"Wynocha PiS" i "Won do Rosji". Jednych ścigają, innych nie

Utrudniali pracę reporterom. Dwie sytuacje i dwie różne reakcje prokuratury
Utrudniali pracę reporterom. Dwie sytuacje i dwie różne reakcje prokuratury
tvn24
Różne decyzje prokuratury tvn24

Dwie podobne sytuacje - utrudnianie pracy dziennikarzowi prowadzącemu telewizyjną relację. I dwie skrajnie różne reakcje prokuratury. Zachowanie uczestników organizowanej przez PiS miesięcznicy smoleńskiej wobec reportera za przestępstwo nie uznano. Ale przeszkadzanie w relacji z protestu wymierzonego w rządy PiS skończyło się prokuratorskimi zarzutami. Materiał magazynu "Czarno na białym".

W nocy z 16 na 17 grudnia ubiegłego roku, w czasie protestów przed Sejmem, 50-letni architekt Jarosław Malicki miał uniemożliwiać pracę reporterowi telewizji publicznej. Jak mówi, przesłonił obiektyw kamery kartką z napisem "PiS wynocha". Z prokuratury wyszedł z zarzutem utrudniania krytyki prasowej. Jego zdjęcie śledczy opublikowali na stronie policji, razem z wizerunkami 20 innych poszukiwanych, biorących udział w proteście przed Sejmem. Architekt sam zgłosił się na policję. Dziś czeka na sprawę przed sądem.

Incydent na miesięcznicy smoleńskiej

Rok wcześniej, 10 grudnia 2015 r., podobna sytuacja miała miejsce w czasie 68. miesięcznicy smoleńskiej przed Pałacem Prezydenckim. Wówczas jednak śledczy nie dopatrzyli się złamania prawa przez uczestników wobec reportera Radomira Wita. Dziś reporter TVN24, wówczas telewizji publicznej, nie mógł dokończyć swojej relacji. Mała grupa zebranych, już po zakończeniu uroczystości i rozwiązaniu marszu, którego ostatnim przystankiem był odcinek Krakowskiego Przedmieścia przed Pałacem Prezydenckim, zaczęła krzyczeć do dziennikarza "Zakała narodu!", "Do ruskiej budy!", "Bolszewia!". Jedna z kobiet do czekającego na wejście na antenę reportera zawołała: "Po co pan stoi i zakłóca spokój, spokój dobrym ludziom?". Dodała, że on tam "nie ma prawa stać" i ściągnęła mu słuchawki pozwalające na kontakt ze studiem. Kolejne osoby wypchnęły go z kadru. W rezultacie Wit nie mógł przeprowadzić łączenia dla widzów. Całość filmował operator stacji. - To były jakieś ogólne hasła, sprowadzające się do tego, że my nie mamy tam prawa stać i nie mamy prawa tego relacjonować. No i ten brak prawa postanowiono zwerbalizować w taki sposób, że nas stamtąd usunięto - tak o zachowaniach uczestników tamtego zgromadzenia opowiada dziś Radomir Wit.

Sprawę opisały media, z urzędu zajęła się nią prokuratura, jeszcze sprzed zmian przeprowadzonych przez PiS. Prokuratorem generalnym był wówczas Andrzej Seremet. Na początku marca 2016 roku prokuratorem generalnym został minister sprawiedliwości rządu PiS Zbigniew Ziobro, a do prokuratur w całym kraju wkroczyła tzw. "dobra zmiana". Także do stołecznej Prokuratury Okręgowej, której szefem 9 marca został Paweł Wilkoszewski, zaufany człowiek i były asystent polityczny Ziobry. Media pisały o błyskawicznej prokuratorskiej karierze młodego i niedoświadczonego Wilkoszewskiego za czasów pierwszych rządów PiS (2005-2007). Chodziło o jego uczestnictwo w wówczas głośnych śledztwach dotyczących "afery gruntowej" czy "sprawy doktora G.". Media informowały także o tym, że po ówczesnej przegranej PiS-u warszawscy śledczy nie zgadzali się, by kończąc asesurę został pełnoprawnym prokuratorem. "Był przecież blisko Ziobry, wykonywał jego polityczne polecenia. Taki człowiek nie może być prokuratorem" - mówili nieoficjalnie śledczy, cytowani w serwisie dziennik.pl 14 maja 2009 r.

- Po zakończeniu pierwszych rządów PiS Wilkoszewski zachował się bardzo lojalnie wobec Ziobry. Pamiętamy, że nie chciał go obciążyć przed komisjami śledczymi, które były w Sejmie. Pokornie przyjmował wszystkie dolegliwości, które na niego spadały, jako na człowieka Ziobry. Nigdy nie wykazał się cieniem nielojalności - powiedział Wojciech Czuchnowski, dziennikarz "Gazety Wyborczej". Mimo to Wilkoszewski decyzją ministra sprawiedliwości, już z Platformy Obywatelskiej, ostatecznie nominację prokuratorską dostał. Jego kariera ponownie nabrała jednak tempa dopiero wtedy, gdy Zbigniew Ziobro 4 marca 2016 roku został po raz kolejny prokuratorem generalnym.

Umorzone śledztwo

Trzy tygodnie po tym, jak Wilkoszewski został powołany na szefa warszawskiej Prokuratury Okręgowej, umorzyła ona śledztwo ws. przeszkadzania Witowi, uzasadniając to w ten sposób: "w toku postępowania przeprowadzono szereg czynności, które nie doprowadziły do ustalenia danych osób będących uczestnikami obchodów tzw. "miesięcznicy katastrofy smoleńskiej", "intensywność działań uczestników obchodów nie sposób oceniać w kategoriach użycia przemocy".

- Sprowadziło się wszystko do tego, że nikt mi nie uniemożliwił przeprowadzenia takiej krytyki, że tam nie było napaści fizycznej - mówi Wit. Wówczas osób z tłumu nie poszukiwano przez publikację ich wizerunków w internecie. W sprawie ostatnich wydarzeń po próbie ograniczenia dostępu mediów do Sejmu i wykluczenia z obrad jednego z posłów opozycji, minister sprawiedliwości i prokurator generalny powiedział: - Na takie zdarzenia zgadzać się nie można. A skoro prawo w Polsce na takie zdarzenia nie pozwala, nie może być tak, że jednych dziennikarzy z jednej redakcji można przepychać, odpychać, uniemożliwiać im robienie relacji, trąbić im do ucha i wyzywać, a innych można. Nie można żadnego dziennikarza w Polsce w ten sposób traktować - mówił Zbigniew Ziobro 20 stycznia br.

Odpowiedź śledczych

Na pytanie reportera TVN24 Cypriana Jopka, skąd tak różna reakcja w tak podobnych sytuacjach, odpowiedzieli śledczy z prokuratury zajmującej się obiema sprawami. "Pragnę przede wszystkim wskazać, że prokuratorzy prowadzący postępowania karne są niezależni" - zaczyna się odpowiedź prokuratury. Śledczy podkreślają, że każdą z historii badano pod innym kątem "kwalifikacji prawnych i różnych znamion przestępstw". I że zachowanie względem ówczesnego reportera telewizji publicznej Radomira Wita nie spełniało warunków uznania go za przemoc. Jak czytamy w odpowiedzi: "pojęcie przemocy w znaczeniu karnym (...) różni się od potocznego znaczenia tego słowa". Ze względu na to, że przemocy się nie dopatrzono, nie poszukiwano uczestników zarejestrowanych na nagraniach ze smoleńskiej miesięcznicy.

Inaczej było w przypadku protestu przed Sejmem, tu śledczy dopatrzyli się utrudniania dziennikarskiej pracy.

Inne oceny zdarzeń

Różnic w ocenach wydarzeń, które mogą w równym stopniu bulwersować, jest więcej.

W dniu miesięcznicy pogrzebu pary prezydenckiej, 18 grudnia zeszłego roku, wizyta prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, premier Beaty Szydło i wicemarszałka Sejmu Ryszarda Terleckiego na Wawelu była blokowana przez grupę kilkudziesięciu osób. Ze strony obozu rządzącego padły ostre oceny tego zdarzenia. - Powiem szczerze, że nikomu chyba nie mieści się w głowie to, co się dzieje - mówiła premier Beata Szydło. - Uniemożliwianie modlitwy na grobie bliskiej sobie osoby, prywatnej wizyty, przez swoistego rodzaju kulturową dzicz jest czymś absolutnie niezrozumiałym - komentował Joachim Brudziński, wiceprezes PiS.

Takiego oburzenia nie budziły jednak w tym środowisku gwizdy i buczenia na cmentarzu przy okazji kolejnych rocznic Powstania Warszawskiego. - Politycy, którzy zostali wybuczeni powinni się zastanowić, co takiego robią źle, że zostali wybuczeni i wygwizdani - mówił 2 sierpnia 2015 r. ówczesny poseł PiS Marcin Mastalerek. Dziś o takich tłumaczeniach w PiS-ie nikt nie pamięta. - Nie sądzę, żeby ktoś z nas z Prawa i Sprawiedliwości uważał, że te zachowania były zachowaniami prawidłowymi - powiedział w rozmowie z reporterem TVN24 poseł PiS Jacek Sasin.

2 sierpnia 2015 r. mówił jednak: "nie będę potępiał tych ludzi, którzy tam przychodzą i tak reagują, reagują spontanicznie. Nie podoba mi się, że w tym miejscu są takie zachowania, ale nie mam zamiaru tych ludzi potępiać, bo ja rozumiem, że to są emocje".

Dla emocji sprzed Wawelu politycy PiS nie znajdują usprawiedliwienia. - Największa odpowiedzialność spoczywa na tych, którzy organizują te zgromadzenia właśnie w tym celu, żeby przeszkodzić Jarosławowi Kaczyńskiemu w możliwości oddania hołdu swojemu bratu - powiedział Sasin. Kara dla biorących udział w proteście przed Wawelem, który był odpowiedzią na grudniowy kryzys parlamentarny, jest prawdopodobna, bo krakowska prokuratura wszczęła w tej sprawie śledztwo. Bada między innymi, czy napisy takie, jak "idź pan do diabła" (nawiązanie do słów skierowanych przez prezesa PiS pod adresem posłanki opozycji), wyświetlane na ścianie Wawelu, znieważyły Jarosława Kaczyńskiego i towarzyszących mu Beatę Szydło i Ryszarda Terleckiego.

Śledczy sprawdzą też, czy funkcjonariusze publiczni wykonywali obowiązki służbowe. Taka interpretacja wizyty prezesa na grobie brata - że była to wizyta służbowa - zastanawia, bo nawet działacze PiS mówią o wizycie prywatnej. Interpretacja ma znaczenie, bo uznając wizytę za wykonywanie czynności służbowych przez funkcjonariuszy publicznych, prokuratorzy mogli z urzędu wszcząć śledztwo.

Internetowy wpis i krzyki do Pawłowicz

Determinacji śledczym zabrakło również w ocenie internetowego wpisu gdańskiej radnej PiS, która słowami: "Trzeba to coś złapać i ogolić na łyso" skomentowała gest posłanki PO Agnieszki Pomaski. Na łyso golono w czasie okupacji kobiety podejrzane o związki z nazistami. Śledczy uznali, że słowa radnej nie były publicznym nawoływaniem do popełnienia przestępstwa, sprawę umorzyli. Pomaska skierowała sprawę do sądu. Zwolennicy radnej Prawa i Sprawiedliwości, którzy przyszli na rozprawę, skandowali pod adresem posłanki hasło z internetowego wpisu. - Nawoływanie do nienawiści przez osobę publiczną czy niepubliczną przynosi takie skutki: do tej nienawiści będą nawoływać inni, a być może zaraz stosować - mówiła Agnieszka Pomaska. Sprawa nie budzi oburzenia u posłów PiS. - To jest pokłosie tego. Kto sieje wiatr, ten zbiera burzę - komentował powiedział Marek Suski (PiS). Ale okrzyki "będziesz siedzieć" pod adresem posłanki Krystyny Pawłowicz w czasie protestu przed Sejmem z 16 na 17 grudnia zeszłego roku oburzyły nawet samego prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.

- Niewielu obywateli da się przekonać do tego, że na przykład posłanka wychodząca z Sejmu po pracy zaatakowana, obrzucana jakimiś przedmiotami, lżona, to jest agresorka. Nie, proszę państwa! Negatywnym bohaterem tego rodzaju wydarzenia są ci, którzy to robią. I ci ludzie dopuszczają się po prostu zwykłego przestępstwa - mówił 21 grudnia zeszłego roku Kaczyński. Nikt nie twierdził jednak wówczas, że posłanka PiS-u była agresorką. Na nagraniach nie widać też, by była ona atakowana czy obrzucana jakimiś przedmiotami. Z nagrań wynika, że tłum wykrzykiwał hasła, które można uznać za złośliwe, ale nie były wulgarne czy nawołujące do przemocy wobec posłanki Pawłowicz.

Autor: js/tr / Źródło: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

Kandydat PiS na prezydenta Karol Nawrocki przez prawie 200 dni miał zajmować luksusowy apartament w muzealnym kompleksie hotelowym oddalonym o pięć kilometrów od jego domu. Według posła PiS Kazimierza Smolińskiego jego pobyt mógł być spowodowany utrudnioną komunikacją po mieście. - W Gdańsku pięć kilometrów to podobnie jak w Warszawie, jest duży ruch przecież - powiedział w "Kropce nad i". - Nigdy bym nie wpadł na to, żeby wynająć hotel pięć kilometrów od swojego miejsca zamieszkania i żeby Sejm za ten hotel zapłacił - mówił z kolei Tomasz Trela (Nowa Lewica).

Apartament pięć kilometrów od domu. "Jest duży ruch przecież"

Apartament pięć kilometrów od domu. "Jest duży ruch przecież"

Źródło:
TVN24

Na polecenie premiera Donalda Tuska polskie placówki i dyplomaci są w gotowości do pomocy naszym obywatelom. Gdyby Donald Trump nakazał przeprowadzić masowe deportacje osób przebywających w USA nielegalnie, mogłoby to dotknąć również Polaków. - Władze Chicago zabroniły policji i służbom miejskim pytania o status imigracyjny - uspokaja Łukasz Dudka, szef największej gazety polonijnej w USA.

"Policja w Chicago nie ma prawa zapytać nikogo o status imigracyjny. Miasto wydało nawet broszurę"

"Policja w Chicago nie ma prawa zapytać nikogo o status imigracyjny. Miasto wydało nawet broszurę"

Źródło:
Fakty TVN

Pożar składowiska odpadów w Płoszowie niedaleko Radomska. Jak poinformowali strażacy, palą się niebezpieczne odpady. Ratownicy zaapelowali, by mieszkańcy nie otwierali okien.

Płoną niebezpieczne odpady w Płoszowie

Płoną niebezpieczne odpady w Płoszowie

Źródło:
tvn24.pl, PAP

- Przyjechała grupa mężczyzn z pałkami, maczetami. To miało nas zmusić do tego, abyśmy w stresie podpisali nową umowę z wyższym czynszem - opowiada w rozmowie z biznesową redakcją tvn24.pl Łukasz Małkiewicz, reprezentant kupców z warszawskiego centrum handlowego Modlińska 6D. Sebastian Bogusz, zarządca nieruchomości, ripostuje, że to działania kupców zmusiły spółkę do zwiększenia obsady ochrony obiektu. Prokuratura zdecydowała o wszczęciu w tej sprawie postępowania.

Spór w centrum handlowym. "Uderzyli dużą armią"

Spór w centrum handlowym. "Uderzyli dużą armią"

Źródło:
tvn24.pl

- My, Polacy, wobec niestety tak podzielonej Europy, bardzo potrzebujemy Donalda Trumpa. My, Polacy, nie możemy sobie pozwolić na konflikt z amerykańską prezydencją - mówił w "Faktach po Faktach" wicemarszałek Senatu Michał Kamiński (PSL). Przypomniał też nieprzychylne słowa Donalda Tuska na temat Trumpa. - Ja się bardzo boję pytania, które Prawo i Sprawiedliwość może zadać w drugiej turze wyborów prezydenckich: czy Polskę stać na to, by prezydent i premier byli pokłóceni ze Stanami Zjednoczonymi? - powiedział.

"Musimy zrobić wszystko, by nie dać PiS-owi tego argumentu"

"Musimy zrobić wszystko, by nie dać PiS-owi tego argumentu"

Źródło:
TVN24

Cztery tysiące żołnierzy z Korei Północnej, czyli blisko 40 procent ze wszystkich wysłanych przez reżim do walki przeciwko Ukraińcom, zostało wyeliminowanych z działań bojowych - podaje BBC, powołując się na doniesienia zachodnich urzędników. W ciągu ostatnich trzech miesięcy zginęło prawdopodobnie około tysiąca z nich.

"Są mięsem armatnim". Tylu żołnierzy stracił Kim

"Są mięsem armatnim". Tylu żołnierzy stracił Kim

Źródło:
BBC, PAP

Prezydent USA Donald Trump napisał w mediach społecznościowych, że "kocha Rosjan" i ma "dobre stosunki z prezydentem Putinem" i dlatego zamierza zrobić Rosji "wielką przysługę". "Dojdźmy do porozumienia teraz i zatrzymajmy tę absurdalną wojnę" - zaapelował Trump. Zagroził też wprowadzeniem wysokich ceł i sankcji wobec Rosji, jeżeli w najbliższym czasie nie dojdzie do zakończenia działań zbrojnych w Ukrainie.

"Jeśli nie zawrzemy 'umowy', nie będę miał innego wyjścia". Trump o "przysłudze" dla Rosjan

"Jeśli nie zawrzemy 'umowy', nie będę miał innego wyjścia". Trump o "przysłudze" dla Rosjan

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta RP Rafał Trzaskowski pokazał na spotkaniu z wyborcami w Szczecinie fakturę za wynajęcie sali na spotkanie z Karolem Nawrockim, którą uregulowało biuro poselskie Czesława Hoca (PiS). - Oni się niczego nie nauczyli. Dlatego musimy zamknąć sprawę rozliczeń jak najszybciej - mówił Trzaskowski. Powiedział też, co zrobi pierwszego dnia prezydentury, gdy wygra wybory.

Trzaskowski pokazuje fakturę za salę dla Nawrockiego. "Oni się niczego nie nauczyli"

Trzaskowski pokazuje fakturę za salę dla Nawrockiego. "Oni się niczego nie nauczyli"

Źródło:
TVN24, PAP

Na spotkaniu wyborczym w Nowym Sączu z kandydatem PiS na prezydenta RP Karolem Nawrockim sympatycy prawicy znów skandowali okrzyki wymierzone w premiera. - Nie boimy się Tuska, a jak ktoś ma problemy ze słuchem, to do laryngologa - stwierdził prezes IPN, reagując na hasło wykrzykiwane przez publiczność.

Znów okrzyki o Tusku na spotkaniu z Nawrockim. Prezes IPN wysyła do laryngologa

Znów okrzyki o Tusku na spotkaniu z Nawrockim. Prezes IPN wysyła do laryngologa

Źródło:
TVN24

Operatorowi sieci Play - spółce P4 oraz Netii zostały przedstawione zarzuty - podał Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Dotyczą one prezentowania cen w sposób, który może wprowadzać w błąd. UOKiK wyjaśnił, że firmy w reklamach pokazują ceny uwzględniające rabat, na przykład marketingowy, o czym konsument może nie wiedzieć.

Dwie duże firmy z zarzutami

Dwie duże firmy z zarzutami

Źródło:
PAP

Proboszcz ogłosił z ambony, że w wizytach duszpasterskich będzie go wspierał "serdeczny przyjaciel". Okazało się, że chodzi o Dariusza L., podejrzanego o molestowanie dziewięciorga dzieci. Mężczyzna miał dotykać jedno z dzieci po pośladkach podczas lekcji religii. Kuria przeprasza "wszystkich, których ta sprawa zaniepokoiła lub dotknęła".

Ksiądz podejrzany o pedofilię chodził po kolędzie

Ksiądz podejrzany o pedofilię chodził po kolędzie

Źródło:
tvn24.pl / Dziennik Zachodni

Ministra ds. równości Katarzyna Kotula, odnosząc się publikacji portalu Strefa edukacji na temat kontrowersji wokół jej wykształcenia, oświadczyła, że ma wykształcenie wyższe licencjackie. - Nie jestem magistrem i nigdy nie ubiegałam się o stanowiska tego wymagające - podkreśliła.

Kotula: nie mam tytułu magistra, ale posiadam wykształcenie wyższe

Kotula: nie mam tytułu magistra, ale posiadam wykształcenie wyższe

Źródło:
PAP

Arktyczne zimno, które sięgnęło południowych części Stanów Zjednoczonych, sprowadziło śnieg i opady marznące do regionów, które od wielu lat nie doświadczyły tak potężnego ataku zimy. Według władz zginęło co najmniej 12 osób.

"Nigdy czegoś takiego nie widziałem. I prawdopodobnie nigdy więcej nie zobaczę"

"Nigdy czegoś takiego nie widziałem. I prawdopodobnie nigdy więcej nie zobaczę"

Aktualizacja:
Źródło:
CNN, PAP, NWS, eu.usatoday.com

Prawomocny wyrok w sprawie znanej piosenkarki i jej byłego męża

Źródło:
PAP

W Iraku przegłosowano zmiany w prawie, które zalegalizowały małżeństwa nawet 9-letnich dziewczynek. O aprobowaniu takich ślubów będą teraz decydować duchowni poszczególnych odłamów islamu. - Dotarliśmy do końca praw kobiet i końca praw dzieci w Iraku - skomentował prawnik Mohammed Juma, jeden z głównych przeciwników zmian.

Zalegalizowano śluby z 9-letnimi dziewczynkami. "Dotarliśmy do końca praw kobiet i dzieci"

Zalegalizowano śluby z 9-letnimi dziewczynkami. "Dotarliśmy do końca praw kobiet i dzieci"

Źródło:
PAP, CNN, Guardian

Dwie osoby, w tym dwuletnie dziecko, zginęły w wyniku ataku nożownika w parku w bawarskiej miejscowości Aschaffenburg - poinformowała w środę niemiecka policja. Kilka osób zostało rannych, w tym dwie poważnie. Podejrzany mężczyzna został zatrzymany. To 28-latek z Afganistanu, który - jak donosi "Spiegel" - mieszkał w ośrodku dla azylantów.

Atak nożownika w Bawarii. Nie żyją dwie osoby, w tym dziecko

Atak nożownika w Bawarii. Nie żyją dwie osoby, w tym dziecko

Źródło:
PAP, Reuters, Bild

Trzy osoby, w tym dwoje pracowników Sądu Okręgowego w Łodzi, zostało zatrzymanych w śledztwie dotyczącym oszustw i prania brudnych pieniędzy. Jak poinformowała prokuratura, według szacunków z sądu zniknęło blisko milion złotych. Możliwe jednak, że po doszacowaniu suma strat będzie większa.

Pracownicy sądu zatrzymani w śledztwie dotyczącym prania pieniędzy

Pracownicy sądu zatrzymani w śledztwie dotyczącym prania pieniędzy

Źródło:
TVN24, PAP

Do największej ilości turbulencji w Europie dochodzi podczas lotów, których trasy rozpoczynają się lub kończą w Szwajcarii, wynika z danych portalu Turbli. Najbardziej obfitująca w turbulencje okazuje się trasa z Nicei do Genewy. Przyczyną są okoliczne alpejskie szczyty.

Nad jednym krajem w Europie najczęściej dochodzi do turbulencji

Nad jednym krajem w Europie najczęściej dochodzi do turbulencji

Źródło:
Euronews, tvn24.pl

Kto i po co osłupkowuje gotowe miejsca parkingowe? Takie pytanie zadała lokalnej grupie w mediach społecznościowych mieszkanka Saskiej Kępy. Za wprowadzeniem zmian w organizacji ruchu stoją stołeczni drogowcy, którzy wyjaśnili, jaki jest ich powód.

Stanęły słupki, parkować nie można. Drogowcy podali powód

Stanęły słupki, parkować nie można. Drogowcy podali powód

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W środę, 22 stycznia, euro spadło poniżej poziomu 4,23 złotego. Oznacza to, że kurs euro znalazł się na najniższym poziomie od pięciu lat. Jak wskazali analitycy, została przełamana pewna symboliczna bariera.

"Niezły twist". Euro najtańsze od pięciu lat

"Niezły twist". Euro najtańsze od pięciu lat

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, PAP

Muzyk disco polo Łukasz Obszyński, znany jako DJ Yogas, miał 39 lat. Zginął w wypadku w Werbkowicach (Lubelskie), gdzie zderzył się czołowo z wojskową ciężarówką. Muzyka żegna zespół Energy Girls, z którym grał w latach 2017-22.

Nie żyje znany muzyk disco polo. Zginął w wypadku

Nie żyje znany muzyk disco polo. Zginął w wypadku

Źródło:
tvn24.pl

Podatnicy mają możliwość skorzystania z ulgi w PIT, jeśli sprzedali mieszkanie przed upływem pięciu lat od nabycia, a otrzymane środki przeznaczyli na zakup, remont i wyposażenie nowego. Krajowa Administracja Skarbowa poinformowała w indywidualnej interpretacji o sprzęcie AGD, który może być zaliczony do wydatków objętych odliczeniem.

Ulga w PIT. Ten sprzęt domowy można odliczyć

Ulga w PIT. Ten sprzęt domowy można odliczyć

Źródło:
tvn24.pl

Policjanci zatrzymali 32-latka podejrzanego o gwałt i psychiczne znęcanie się nad dwiema kobietami. Ofiary same zgłosiły swojego oprawcę funkcjonariuszom. - Były przez niego zastraszane, poniżane, a ich codzienne życie zmieniało się w piekło - opisała starszy aspirant Aleksandra Freus z wrocławskiej policji.

32-latek podejrzany o gwałt i poniżanie dwóch kobiet. "Ich życie codziennie zmieniało się w piekło"

32-latek podejrzany o gwałt i poniżanie dwóch kobiet. "Ich życie codziennie zmieniało się w piekło"

Źródło:
PAP

Policja w Houston w Teksasie ma duży kłopot ze szczurami, które spożywają narkotyki skonfiskowane i przechowywane w magazynach. Nawet deratyzatorzy nie radzą sobie z plagą. Do tej pory gryzonie miały wpływ na bieg przynajmniej jednej bieżącej sprawy.

Duży problem policji. Szczury "uzależnione od narkotyków" zjadają dowody

Duży problem policji. Szczury "uzależnione od narkotyków" zjadają dowody

Źródło:
PAP, CBS News
Zbrodnia VAT-owska w PKOl? Skarbówka zawiadamia prokuraturę

Zbrodnia VAT-owska w PKOl? Skarbówka zawiadamia prokuraturę

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Zaledwie miesiąc temu zapadła decyzja o ich misji wojskowej w Polsce. Dziś norweskie F-35 są już u nas i pomagają w ochronie wschodniej flanki NATO. Ich piloci stacjonują w bazie w Krzesinach pod Poznaniem, gdzie ćwiczą razem z polskimi pilotami. 

Norweskie F-35 pomagają w ochronie polskiego nieba. "Nasze dyżury trwają 24 godziny na dobę"

Norweskie F-35 pomagają w ochronie polskiego nieba. "Nasze dyżury trwają 24 godziny na dobę"

Źródło:
Fakty TVN

KIA, Opel i Honda poinformowały, że właściciele niektórych aut tych marek powinni zgłaszać się do autoryzowanych stacji obsługi w celu naprawy usterek. W pewnych modelach stwierdzono awarię poduszek powietrznych, a w innych - wyciek płynu hamulcowego. Naprawy mają dotyczyć ponad 33 tysięcy samochodów.

Wielka akcja serwisowa. Kilkadziesiąt tysięcy aut do warsztatów

Wielka akcja serwisowa. Kilkadziesiąt tysięcy aut do warsztatów

Źródło:
PAP

W środę strażacy z Konina w Wielkopolsce otrzymali zgłoszenie o osobie przymarzniętej do tafli wody w miejscowości Drążno-Holendry. Zdaniem strażaków kobieta musiała już tam leżeć od dłuższego czasu. Stwierdzono zgon. Śledztwo w tej sprawie prowadzi prokuratura.

Znaleźli kobietę przymarzniętą do tafli wody. Nie żyje

Znaleźli kobietę przymarzniętą do tafli wody. Nie żyje

Źródło:
tvn24.pl

- Po raz kolejny można było usłyszeć i zobaczyć, dlaczego z taką determinacją walczyłem wspólnie z innymi demokratami w Polsce, żeby tych ludzi odsunąć od władzy - mówił premier Donald Tusk, odpowiadając z mównicy Parlamentu Europejskiego krytykującym go w czasie debaty politykom polskiej opozycji. Wcześniej w środę szef rządu przedstawiał priorytety polskiej prezydencji w Radzie UE. Po nim głos zabrał między innymi europoseł PiS Patryk Jaki, który utrzymywał, że Tusk "dla konkurencji politycznej ogłosił Norymbergę". - Ursula von der Leyen namaściła pana na polskiego premiera i od tego czasu zachowuje się pan jak niemiecki namiestnik - mówiła Anna Bryłka z Konfederacji.

"Ktoś mógłby pomyśleć, że czułem się lekko zawstydzony". Tusk odpowiada europosłom PiS i Konfederacji

"Ktoś mógłby pomyśleć, że czułem się lekko zawstydzony". Tusk odpowiada europosłom PiS i Konfederacji

Źródło:
TVN24, PAP

Kierowcy na terenie siedmiu województw powinni zachować szczególną ostrożność. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia przed gęstą mgłą. W kolejnych dniach możliwe są marznące opady, a także silny wiatr.

Niebezpieczne godziny. Ostrzeżenia IMGW w kilku województwach

Niebezpieczne godziny. Ostrzeżenia IMGW w kilku województwach

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Ośmioletnia kotka o imieniu Mittens w ciągu 24 godzin trzy razy leciała samolotem między Nową Zelandią a Australią. Pracownicy lotniska nie zauważyli klatki ze zwierzęciem podczas rozładunku luku bagażowego.

Kot został w samolocie. Odbył trzy podróże w ciągu doby

Kot został w samolocie. Odbył trzy podróże w ciągu doby

Źródło:
BBC
MON i MEN mogą się pomylić, gdy mowa o religii w szkole. W co gra PSL?

MON i MEN mogą się pomylić, gdy mowa o religii w szkole. W co gra PSL?

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Tegoroczny Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy już 26 stycznia. Zgromadzone podczas niego środki wesprą onkologię i hematologię dziecięcą. Do udziału w akcji włączyli się dziennikarze i dziennikarki TVN i TVN24. Monika Olejnik oferuje ręcznie malowaną chustę góralską i śniadanie.

"W Hotelu Bristol albo w barze mlecznym". Wyjątkowa aukcja Moniki Olejnik dla WOŚP

"W Hotelu Bristol albo w barze mlecznym". Wyjątkowa aukcja Moniki Olejnik dla WOŚP

Źródło:
TVN24

Zdjęcie "Czas Apokalipsy" Chrisa Niedenthala zapisało się w historii Polski i Europy. Teraz fotografia trafia na aukcję Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Legendarny fotoreporter wspólnie z czteroletnimi bliźniętami Leną i Filipem Sosnowskimi przekazali na nią odbitkę numer 9. Niedenthal w rozmowie z rodzicami małych darczyńców - Natalią Szewczak (Business Insider Polska) i Mateuszem Sosnowskim (TVN24) - opowiedział o niesamowitej historii zdjęcia i o tym, jak niemal cudem, dzięki pomocy nieznajomego, udało się je wywieźć z Polski i pokazać światu.

To, że wydostało się z Polski, to niemal cud. Legendarne zdjęcie do wylicytowania

To, że wydostało się z Polski, to niemal cud. Legendarne zdjęcie do wylicytowania

Źródło:
tvn24.pl

Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy w niedzielę, 26 stycznia, zagra już po raz 33. Na błoniach Narodowego stanęła scena, miasteczko i główne studio. Dzień wcześniej, w sobotę, wystartują stamtąd uczestnicy Biegu "Policz się z cukrzycą". Organizacja Finału WOŚP i towarzyszących wydarzeń spowoduje zmiany w ruchu i parkowaniu.

Na błoniach Narodowego stanęła scena WOŚP. Od soboty zmiany w ruchu

Na błoniach Narodowego stanęła scena WOŚP. Od soboty zmiany w ruchu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

33. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy już w niedzielę, 26 stycznia. Zebrane pieniądze wesprą dziecięcą onkologię i hematologię. Liczy się każdy grosz, a razem możemy więcej. Sześcioletnia Pola i jej historia udowadniają, że wspierając Orkiestrę, wspieramy chore dzieci.

"Jeżeli ktoś nie wierzy, to my dajemy przykład". Sześcioletnia Pola żyje dzięki sprzętowi WOŚP

"Jeżeli ktoś nie wierzy, to my dajemy przykład". Sześcioletnia Pola żyje dzięki sprzętowi WOŚP

Źródło:
Fakty po Południu TVN24