"Wynocha PiS" i "Won do Rosji". Jednych ścigają, innych nie

Utrudniali pracę reporterom. Dwie sytuacje i dwie różne reakcje prokuratury
Utrudniali pracę reporterom. Dwie sytuacje i dwie różne reakcje prokuratury
tvn24
Różne decyzje prokuratury tvn24

Dwie podobne sytuacje - utrudnianie pracy dziennikarzowi prowadzącemu telewizyjną relację. I dwie skrajnie różne reakcje prokuratury. Zachowanie uczestników organizowanej przez PiS miesięcznicy smoleńskiej wobec reportera za przestępstwo nie uznano. Ale przeszkadzanie w relacji z protestu wymierzonego w rządy PiS skończyło się prokuratorskimi zarzutami. Materiał magazynu "Czarno na białym".

W nocy z 16 na 17 grudnia ubiegłego roku, w czasie protestów przed Sejmem, 50-letni architekt Jarosław Malicki miał uniemożliwiać pracę reporterowi telewizji publicznej. Jak mówi, przesłonił obiektyw kamery kartką z napisem "PiS wynocha". Z prokuratury wyszedł z zarzutem utrudniania krytyki prasowej. Jego zdjęcie śledczy opublikowali na stronie policji, razem z wizerunkami 20 innych poszukiwanych, biorących udział w proteście przed Sejmem. Architekt sam zgłosił się na policję. Dziś czeka na sprawę przed sądem.

Incydent na miesięcznicy smoleńskiej

Rok wcześniej, 10 grudnia 2015 r., podobna sytuacja miała miejsce w czasie 68. miesięcznicy smoleńskiej przed Pałacem Prezydenckim. Wówczas jednak śledczy nie dopatrzyli się złamania prawa przez uczestników wobec reportera Radomira Wita. Dziś reporter TVN24, wówczas telewizji publicznej, nie mógł dokończyć swojej relacji. Mała grupa zebranych, już po zakończeniu uroczystości i rozwiązaniu marszu, którego ostatnim przystankiem był odcinek Krakowskiego Przedmieścia przed Pałacem Prezydenckim, zaczęła krzyczeć do dziennikarza "Zakała narodu!", "Do ruskiej budy!", "Bolszewia!". Jedna z kobiet do czekającego na wejście na antenę reportera zawołała: "Po co pan stoi i zakłóca spokój, spokój dobrym ludziom?". Dodała, że on tam "nie ma prawa stać" i ściągnęła mu słuchawki pozwalające na kontakt ze studiem. Kolejne osoby wypchnęły go z kadru. W rezultacie Wit nie mógł przeprowadzić łączenia dla widzów. Całość filmował operator stacji. - To były jakieś ogólne hasła, sprowadzające się do tego, że my nie mamy tam prawa stać i nie mamy prawa tego relacjonować. No i ten brak prawa postanowiono zwerbalizować w taki sposób, że nas stamtąd usunięto - tak o zachowaniach uczestników tamtego zgromadzenia opowiada dziś Radomir Wit.

Sprawę opisały media, z urzędu zajęła się nią prokuratura, jeszcze sprzed zmian przeprowadzonych przez PiS. Prokuratorem generalnym był wówczas Andrzej Seremet. Na początku marca 2016 roku prokuratorem generalnym został minister sprawiedliwości rządu PiS Zbigniew Ziobro, a do prokuratur w całym kraju wkroczyła tzw. "dobra zmiana". Także do stołecznej Prokuratury Okręgowej, której szefem 9 marca został Paweł Wilkoszewski, zaufany człowiek i były asystent polityczny Ziobry. Media pisały o błyskawicznej prokuratorskiej karierze młodego i niedoświadczonego Wilkoszewskiego za czasów pierwszych rządów PiS (2005-2007). Chodziło o jego uczestnictwo w wówczas głośnych śledztwach dotyczących "afery gruntowej" czy "sprawy doktora G.". Media informowały także o tym, że po ówczesnej przegranej PiS-u warszawscy śledczy nie zgadzali się, by kończąc asesurę został pełnoprawnym prokuratorem. "Był przecież blisko Ziobry, wykonywał jego polityczne polecenia. Taki człowiek nie może być prokuratorem" - mówili nieoficjalnie śledczy, cytowani w serwisie dziennik.pl 14 maja 2009 r.

- Po zakończeniu pierwszych rządów PiS Wilkoszewski zachował się bardzo lojalnie wobec Ziobry. Pamiętamy, że nie chciał go obciążyć przed komisjami śledczymi, które były w Sejmie. Pokornie przyjmował wszystkie dolegliwości, które na niego spadały, jako na człowieka Ziobry. Nigdy nie wykazał się cieniem nielojalności - powiedział Wojciech Czuchnowski, dziennikarz "Gazety Wyborczej". Mimo to Wilkoszewski decyzją ministra sprawiedliwości, już z Platformy Obywatelskiej, ostatecznie nominację prokuratorską dostał. Jego kariera ponownie nabrała jednak tempa dopiero wtedy, gdy Zbigniew Ziobro 4 marca 2016 roku został po raz kolejny prokuratorem generalnym.

Umorzone śledztwo

Trzy tygodnie po tym, jak Wilkoszewski został powołany na szefa warszawskiej Prokuratury Okręgowej, umorzyła ona śledztwo ws. przeszkadzania Witowi, uzasadniając to w ten sposób: "w toku postępowania przeprowadzono szereg czynności, które nie doprowadziły do ustalenia danych osób będących uczestnikami obchodów tzw. "miesięcznicy katastrofy smoleńskiej", "intensywność działań uczestników obchodów nie sposób oceniać w kategoriach użycia przemocy".

- Sprowadziło się wszystko do tego, że nikt mi nie uniemożliwił przeprowadzenia takiej krytyki, że tam nie było napaści fizycznej - mówi Wit. Wówczas osób z tłumu nie poszukiwano przez publikację ich wizerunków w internecie. W sprawie ostatnich wydarzeń po próbie ograniczenia dostępu mediów do Sejmu i wykluczenia z obrad jednego z posłów opozycji, minister sprawiedliwości i prokurator generalny powiedział: - Na takie zdarzenia zgadzać się nie można. A skoro prawo w Polsce na takie zdarzenia nie pozwala, nie może być tak, że jednych dziennikarzy z jednej redakcji można przepychać, odpychać, uniemożliwiać im robienie relacji, trąbić im do ucha i wyzywać, a innych można. Nie można żadnego dziennikarza w Polsce w ten sposób traktować - mówił Zbigniew Ziobro 20 stycznia br.

Odpowiedź śledczych

Na pytanie reportera TVN24 Cypriana Jopka, skąd tak różna reakcja w tak podobnych sytuacjach, odpowiedzieli śledczy z prokuratury zajmującej się obiema sprawami. "Pragnę przede wszystkim wskazać, że prokuratorzy prowadzący postępowania karne są niezależni" - zaczyna się odpowiedź prokuratury. Śledczy podkreślają, że każdą z historii badano pod innym kątem "kwalifikacji prawnych i różnych znamion przestępstw". I że zachowanie względem ówczesnego reportera telewizji publicznej Radomira Wita nie spełniało warunków uznania go za przemoc. Jak czytamy w odpowiedzi: "pojęcie przemocy w znaczeniu karnym (...) różni się od potocznego znaczenia tego słowa". Ze względu na to, że przemocy się nie dopatrzono, nie poszukiwano uczestników zarejestrowanych na nagraniach ze smoleńskiej miesięcznicy.

Inaczej było w przypadku protestu przed Sejmem, tu śledczy dopatrzyli się utrudniania dziennikarskiej pracy.

Inne oceny zdarzeń

Różnic w ocenach wydarzeń, które mogą w równym stopniu bulwersować, jest więcej.

W dniu miesięcznicy pogrzebu pary prezydenckiej, 18 grudnia zeszłego roku, wizyta prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, premier Beaty Szydło i wicemarszałka Sejmu Ryszarda Terleckiego na Wawelu była blokowana przez grupę kilkudziesięciu osób. Ze strony obozu rządzącego padły ostre oceny tego zdarzenia. - Powiem szczerze, że nikomu chyba nie mieści się w głowie to, co się dzieje - mówiła premier Beata Szydło. - Uniemożliwianie modlitwy na grobie bliskiej sobie osoby, prywatnej wizyty, przez swoistego rodzaju kulturową dzicz jest czymś absolutnie niezrozumiałym - komentował Joachim Brudziński, wiceprezes PiS.

Takiego oburzenia nie budziły jednak w tym środowisku gwizdy i buczenia na cmentarzu przy okazji kolejnych rocznic Powstania Warszawskiego. - Politycy, którzy zostali wybuczeni powinni się zastanowić, co takiego robią źle, że zostali wybuczeni i wygwizdani - mówił 2 sierpnia 2015 r. ówczesny poseł PiS Marcin Mastalerek. Dziś o takich tłumaczeniach w PiS-ie nikt nie pamięta. - Nie sądzę, żeby ktoś z nas z Prawa i Sprawiedliwości uważał, że te zachowania były zachowaniami prawidłowymi - powiedział w rozmowie z reporterem TVN24 poseł PiS Jacek Sasin.

2 sierpnia 2015 r. mówił jednak: "nie będę potępiał tych ludzi, którzy tam przychodzą i tak reagują, reagują spontanicznie. Nie podoba mi się, że w tym miejscu są takie zachowania, ale nie mam zamiaru tych ludzi potępiać, bo ja rozumiem, że to są emocje".

Dla emocji sprzed Wawelu politycy PiS nie znajdują usprawiedliwienia. - Największa odpowiedzialność spoczywa na tych, którzy organizują te zgromadzenia właśnie w tym celu, żeby przeszkodzić Jarosławowi Kaczyńskiemu w możliwości oddania hołdu swojemu bratu - powiedział Sasin. Kara dla biorących udział w proteście przed Wawelem, który był odpowiedzią na grudniowy kryzys parlamentarny, jest prawdopodobna, bo krakowska prokuratura wszczęła w tej sprawie śledztwo. Bada między innymi, czy napisy takie, jak "idź pan do diabła" (nawiązanie do słów skierowanych przez prezesa PiS pod adresem posłanki opozycji), wyświetlane na ścianie Wawelu, znieważyły Jarosława Kaczyńskiego i towarzyszących mu Beatę Szydło i Ryszarda Terleckiego.

Śledczy sprawdzą też, czy funkcjonariusze publiczni wykonywali obowiązki służbowe. Taka interpretacja wizyty prezesa na grobie brata - że była to wizyta służbowa - zastanawia, bo nawet działacze PiS mówią o wizycie prywatnej. Interpretacja ma znaczenie, bo uznając wizytę za wykonywanie czynności służbowych przez funkcjonariuszy publicznych, prokuratorzy mogli z urzędu wszcząć śledztwo.

Internetowy wpis i krzyki do Pawłowicz

Determinacji śledczym zabrakło również w ocenie internetowego wpisu gdańskiej radnej PiS, która słowami: "Trzeba to coś złapać i ogolić na łyso" skomentowała gest posłanki PO Agnieszki Pomaski. Na łyso golono w czasie okupacji kobiety podejrzane o związki z nazistami. Śledczy uznali, że słowa radnej nie były publicznym nawoływaniem do popełnienia przestępstwa, sprawę umorzyli. Pomaska skierowała sprawę do sądu. Zwolennicy radnej Prawa i Sprawiedliwości, którzy przyszli na rozprawę, skandowali pod adresem posłanki hasło z internetowego wpisu. - Nawoływanie do nienawiści przez osobę publiczną czy niepubliczną przynosi takie skutki: do tej nienawiści będą nawoływać inni, a być może zaraz stosować - mówiła Agnieszka Pomaska. Sprawa nie budzi oburzenia u posłów PiS. - To jest pokłosie tego. Kto sieje wiatr, ten zbiera burzę - komentował powiedział Marek Suski (PiS). Ale okrzyki "będziesz siedzieć" pod adresem posłanki Krystyny Pawłowicz w czasie protestu przed Sejmem z 16 na 17 grudnia zeszłego roku oburzyły nawet samego prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.

- Niewielu obywateli da się przekonać do tego, że na przykład posłanka wychodząca z Sejmu po pracy zaatakowana, obrzucana jakimiś przedmiotami, lżona, to jest agresorka. Nie, proszę państwa! Negatywnym bohaterem tego rodzaju wydarzenia są ci, którzy to robią. I ci ludzie dopuszczają się po prostu zwykłego przestępstwa - mówił 21 grudnia zeszłego roku Kaczyński. Nikt nie twierdził jednak wówczas, że posłanka PiS-u była agresorką. Na nagraniach nie widać też, by była ona atakowana czy obrzucana jakimiś przedmiotami. Z nagrań wynika, że tłum wykrzykiwał hasła, które można uznać za złośliwe, ale nie były wulgarne czy nawołujące do przemocy wobec posłanki Pawłowicz.

Autor: js/tr / Źródło: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

Nie chcę, by cokolwiek złego stało się Europie, ale chcę, żeby płaciła swoje rachunki. Wojna w Ukrainie w znacznie większym stopniu dotyka ich. Nas dzieli ocean, ich nie - powiedział w wywiadzie dla magazynu "Time" były prezydent USA Donald Trump, który w tym roku będzie ubiegać się prawdopodobnie o powrót do Białego Domu. Zaznaczył, że jeśli zostanie prezydentem, będzie kontynuował pomoc dla Kijowa. - Ale Europa też musi robić swoje, a tego nie robi - stwierdził. Mówił też, że największym wrogiem Stanów Zjednoczonych nie są Chiny ani Rosja, lecz jego przeciwnicy wewnątrz kraju.

"Chcę, by Europa płaciła". Donald Trump o NATO, Rosji i Ukrainie

"Chcę, by Europa płaciła". Donald Trump o NATO, Rosji i Ukrainie

Źródło:
Time, PAP

Ukraińskie władze opublikowały nagranie z kamery monitoringu, na którym widać ostrzał Odessy. W wyniku ataku doszło do serii eksplozji. Rosjanie uderzyli pociskiem balistycznym z ładunkiem kasetowym w jedno z najchętniej odwiedzanych miejsc w mieście. Zginęło co najmniej pięć osób, a 32 zostały ranne.

Uderzyli w Odessę pociskiem balistycznym z ładunkiem kasetowym. Nagranie z kamery monitoringu

Uderzyli w Odessę pociskiem balistycznym z ładunkiem kasetowym. Nagranie z kamery monitoringu

Źródło:
Reuters, PAP, tvn24.pl

Na indonezyjskiej wyspie Ruang wybuchł we wtorek wulkan. Kolumna erupcyjna osiągnęła wysokość pięciu kilometrów. Ewakuowano ponad 12 tysięcy osób - podała agencja Reuters. Służby ostrzegają przed możliwym wystąpieniem tsunami.

Fontanna lawy i pyłu. Ewakuowano ponad 12 tysięcy osób

Fontanna lawy i pyłu. Ewakuowano ponad 12 tysięcy osób

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, BNPB, PAP

"To dla mnie zaszczyt być liderem listy PiS na Podkarpaciu w zbliżających się wyborach do Parlamentu Europejskiego" - przekazał we wtorek wieczorem w mediach społecznościowych były prezes Orlenu Daniel Obajtek.

Wybory do Parlamentu Europejskiego 2024. Daniel Obajtek "jedynką" PiS na Podkarpaciu

Wybory do Parlamentu Europejskiego 2024. Daniel Obajtek "jedynką" PiS na Podkarpaciu

Źródło:
tvn24.pl, TVN24

Ambasador Izraela w Polsce Jakow Liwne "pogratulował polskiemu rządowi wszczęcia śledztwa", odnosząc się do doniesień medialnych sugerujących powiązania byłego już prezesa spółki Orlen Trading Switzerland z terrorystyczną organizacją Hezbollah. "Oczekujemy wyników dochodzenia" - napisał dyplomata w mediach społecznościowych.

Orlen, Obajtek i pytanie o Hezbollah. Ambasador Izraela komentuje

Orlen, Obajtek i pytanie o Hezbollah. Ambasador Izraela komentuje

Źródło:
tvn24.pl

Postawiono zarzuty dwóm mężczyznom, którzy we wrześniu ubiegłego roku, pod osłoną nocy, ścięli słynny jawor z Sycamore Gap w Parku Narodowym Northumberland w północno-wschodniej Anglii. Ścięcie drzewa wywołało oburzenie i rozpacz mieszkańców Wysp - donosi Reuters. 

Ścięli jedno z najczęściej fotografowanych drzew w Wielkiej Brytanii. Usłyszeli zarzuty

Ścięli jedno z najczęściej fotografowanych drzew w Wielkiej Brytanii. Usłyszeli zarzuty

Źródło:
Reuters

Jaki gest w polskim alfabecie palcowym symbolizuje literę "a"? Czy jest to wystawiony w górę mały palec, kciuk skierowany w dół, rozprostowana dłoń czy może zaciśnięta dłoń? Na takie pytanie za 125 tysięcy złotych w "Milionerach" odpowiadał Mateusz Kobos z Bytomia.

"Milionerzy". Gest, który symbolizuje literę "a" - pytanie za 125 tysięcy złotych

"Milionerzy". Gest, który symbolizuje literę "a" - pytanie za 125 tysięcy złotych

Źródło:
Milionerzy TVN

Duralex, francuska firma zajmująca się produkcją naczyń ze szkła hartowanego, w tym popularnych w Polsce szklanek, ogłosiła upadłość - podają zagraniczne media. Trwają poszukiwania nowego nabywcy tego, co z zakładu pozostało. Pracownicy nie tracą nadziei, że uda się uniknąć utraty 230 miejsc pracy.

Znany producent ogłasza upadłość. "Miażdżący cios"

Znany producent ogłasza upadłość. "Miażdżący cios"

Źródło:
"Le Monde"

Ministra do spraw równości Katarzyna Kotula stwierdziła w "Faktach po Faktach" w TVN24, że "wielkim hamulcowym" rządowego projektu ustawy w sprawie związków partnerskich jest wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz i PSL. - Być może jest tak, że premier Kosiniak-Kamysz, ze względu na kolejne wybory - tym razem europejskie - nie chce dzisiaj powiedzieć, że zgadza się na rządowy projekt o związkach partnerskich - dodała.

Co z ustawą o związkach partnerskich? Ministra wskazuje na "wielkiego hamulcowego"

Co z ustawą o związkach partnerskich? Ministra wskazuje na "wielkiego hamulcowego"

Źródło:
TVN24

W 2020 roku rozpoczął się proces księdza Mariana W., oskarżonego o seksualne wykorzystywanie nieletnich. Pokrzywdzonych miało zostać 22 chłopców. Po czterech latach postępowania sądowego sprawa rusza od początku. Jednocześnie ośmiu poszkodowanych domaga się od tarnowskiej kurii łącznie 12 milionów złotych odszkodowania.

"Dotykanie po genitaliach, w okolicach krocza". Byli ministranci chcą 12 milionów złotych odszkodowania od kurii

"Dotykanie po genitaliach, w okolicach krocza". Byli ministranci chcą 12 milionów złotych odszkodowania od kurii

Źródło:
Fakty TVN

Polsce będzie coś groziło, kiedy "w Unii nie będziemy i wtedy, kiedy Unia będzie od środka rozwalana" - mówiła w "Kropce nad i" ubiegająca się o mandat w PE Anita Kucharska-Dziedzic z Lewicy. Zdaniem posła klubu PiS i kandydata do europarlamentu Michała Wójcika "dzisiaj jest walka o suwerenność Polski".

Kucharska-Dziedzic o tym, co nam zagrozi poza Unią Europejską, Wójcik o "walce o suwerenności"

Kucharska-Dziedzic o tym, co nam zagrozi poza Unią Europejską, Wójcik o "walce o suwerenności"

Źródło:
TVN24

Obowiązek zbiórki opakowań po mleku i produktach mlecznych w ramach sytemu kaucyjnego zostanie przesunięty na 2026 rok - wynika z opublikowanego we wtorek projektu ustawy odnoszącego się do funkcjonowania systemu kaucyjnego. Przedstawiciele branży napojowej oraz handlu apelowali wcześniej, aby spod systemu kaucyjnego wyłączyć opakowania po mleku i napojach mlecznych. W ich ocenie zbieranie takich opakowań mogłoby skończyć się "zafundowaniem sobie bomby biologicznej".

Branża ostrzegała przed "bombą biologiczną". Jest reakcja rządu

Branża ostrzegała przed "bombą biologiczną". Jest reakcja rządu

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Były prezes Orlenu Daniel Obajtek przebywa poza Polską - przekazał poseł Koalicji Obywatelskiej Michał Szczerba. Jak dodał, został o tym poinformowany premier Donald Tusk. - Jest na Węgrzech, czyli schronił się u Orbana, czyli schronił się u swoich kontrahentów - dodał Szczerba w rozmowie z reporterką TVN24.

Szczerba: Obajtek przebywa poza Polską, przekazałem informację premierowi

Szczerba: Obajtek przebywa poza Polską, przekazałem informację premierowi

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, TVN24

W województwach zachodniopomorskim, pomorskim i warmińsko-mazurskim trwa ćwiczenie Defender-24. Od 4 do 6 maja planowane są tam przemieszczenia kolumn wojskowych. Poinformował o tym we wtorek Sztab Generalny Wojska Polskiego, apelując o zachowanie szczególnej ostrożności na drodze.

Kolumny wojskowe na drogach w trzech województwach

Kolumny wojskowe na drogach w trzech województwach

Źródło:
PAP

Trzech tajkonautów wróciło we wtorek na Ziemię. Tym samym zakończyła się ich sześciomiesięczna misja na chińskiej stacji kosmicznej Tiangong. - Jestem dumny z mojej ojczyzny - powiedział Tang Hongbo, jeden z tajkonautów.

Półroczna misja dobiegła końca. Tajkonauci wrócili na Ziemię

Półroczna misja dobiegła końca. Tajkonauci wrócili na Ziemię

Źródło:
Reuters, PAP, AP

Maspex sfinalizował we wtorek proces przejęcia spółki Jan Becher - Karlovarská Becherovka, w wyniku czego polska spółka stała się właścicielem czeskiej marki alkoholu Becherovka oraz zakładu produkcyjnego i magazynu w Karlovych Varach. Transakcja została zrealizowana z firmą The Pernod Ricard Group.

Słynna czeska marka trafia w polskie ręce

Słynna czeska marka trafia w polskie ręce

Źródło:
PAP

Liderzy partii zachęcają swoich wyborców, by wzięli udział w czerwcowych wyborach do Parlamentu Europejskiego, kładąc nacisk na frekwencję w każdym okręgu. Bo w tych wyborach liczba głosów w okręgach jest szczególnie istotna.

Jeden dobry wynik w okręgu może zmienić sytuację partii w całym kraju. Dlaczego?

Jeden dobry wynik w okręgu może zmienić sytuację partii w całym kraju. Dlaczego?

Źródło:
Konkret24

Marszałek Sejmu Szymon Hołownia otwiera kwietniowy ranking zaufania CBOS. Tuż za liderem Polski 2050 uplasował się wicepremier, szef MON i koalicjant z Trzeciej Drogi - Władysław Kosiniak-Kamysz. Na trzecim miejscu, ex aequo, są prezydent stolicy Rafał Trzaskowski oraz prezydent RP Andrzej Duda. Z największą nieufnością spotyka się prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Liderzy Trzeciej Drogi na czele rankingu zaufania. Trzecie miejsce dla dwóch prezydentów

Liderzy Trzeciej Drogi na czele rankingu zaufania. Trzecie miejsce dla dwóch prezydentów

Źródło:
PAP

Obecność w Unii Europejskiej jest częścią naszej wielkiej, wspaniałej historii - powiedział prezydent Andrzej Duda w orędziu na 20-lecie członkostwa we Wspólnocie. - 1 maja 2004 roku to był bardzo dobry dzień dla Polski. Kilka pokoleń marzyło, by powrócić do politycznej wspólnoty zachodniego świata, zjednoczonej Europy - zaznaczył. Zachęcał też do udziału w czerwcowych wyborach do Parlamentu Europejskiego. - Od tego, jakich reprezentantów wybierzemy, będzie zależał kierunek, w którym będzie podążała Unia oraz to, jak polskie sprawy będą w Unii prowadzone - podkreślił prezydent.

Prezydent Andrzej Duda: 20 lat naszej obecności w Unii to wielki sukces każdego z nas

Prezydent Andrzej Duda: 20 lat naszej obecności w Unii to wielki sukces każdego z nas

Źródło:
tvn24.pl

Z ministerstwa funduszy w czwartek niespodziewanie odeszła Małgorzata Szczepańska, która kierowała departamentem nadzorującym Narodowe Centrum Badań i Rozwoju w czasie, gdy doszło do afery NCBR - ustalił tvn24.pl. Nasze informacje potwierdziła szefowa tego resortu Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, która powiedziała, że urzędniczka odeszła "przez NCBR". - Będzie trzęsienie ziemi. Była królową, która decydowała o rozdzielaniu miliardów i mówiła dyrektorom NCBR, co mają robić - mówi nasz informator.

Decydowała o miliardach dla NCBR i nagle odeszła z ministerstwa. "Będzie trzęsienie ziemi"

Decydowała o miliardach dla NCBR i nagle odeszła z ministerstwa. "Będzie trzęsienie ziemi"

Źródło:
tvn24.pl

Nastoletni chłopiec zginął, a cztery inne osoby zostały ranne po wtorkowym ataku z użyciem miecza w Londynie. Sprawca został aresztowany przez policję. Służby twierdzą, że zdarzenie nie miało podłoża terrorystycznego.

Atak z użyciem miecza w Londynie. Policja o "wielu ofiarach"

Atak z użyciem miecza w Londynie. Policja o "wielu ofiarach"

Źródło:
Reuters, tvn24.pl. BBC

49-letnia Suzanne Morphew wybrała się na przejażdżkę rowerową w maju 2020 r. Nigdy nie wróciła do domu. Po latach znaleziono jej szczątki. Sekcja zwłok, której wyniki przedstawiono wczoraj, wykazała, że kobieta ​​zmarła w wyniku zabójstwa. W jej organizmie stwierdzono obecność "mieszanki leków używanej do unieruchamiania zwierząt".

Sekcja zwłok zaginionej 49-latki. "Zabójstwo", w organizmie stwierdzono "leki do unieruchamiania zwierząt"

Sekcja zwłok zaginionej 49-latki. "Zabójstwo", w organizmie stwierdzono "leki do unieruchamiania zwierząt"

Źródło:
CNN, CBS, ABC News

Rząd przyjął we wtorek projekt nowelizacji ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy. Regulacja przedłuża ochronę tymczasową dla osób uciekających przed wojną do 30 września 2025 roku. Zmiany zakładają także wprowadzenie dodatkowego kryterium wypłaty 800 plus dla Ukraińców.

800 plus dla Ukraińców. Jest dodatkowy warunek

800 plus dla Ukraińców. Jest dodatkowy warunek

Źródło:
PAP

Prezydent Andrzej Duda mianował generała broni Marka Sokołowskiego dowódcą generalnym Rodzajów Sił Zbrojnych, a generała brygady Krzysztofa Stańczyka - dowódcą Wojsk Obrony Terytorialnej. Informację przekazało Biuro Bezpieczeństwa Narodowego.

Prezydent mianował wojskowych dowódców

Prezydent mianował wojskowych dowódców

Źródło:
PAP
Blockchain Kukiza za milion od Morawieckiego. "Przypomina telewizor z pękniętym kineskopem"

Blockchain Kukiza za milion od Morawieckiego. "Przypomina telewizor z pękniętym kineskopem"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Były prezes Orlen Trading Switzerland Samer A. na razie nie został wezwany przez prokuraturę, w związku z czym nie wiadomo, gdzie przebywa - powiedziała prokurator regionalna w Warszawie Małgorzata Adamajtys. Prokurator krajowy Dariusz Korneluk przekazał, że Prokuratura Regionalna w Gdańsku prowadzi wewnętrzne postępowanie wyjaśniające, dlaczego wobec Libańczyka zastosowano poręczenie majątkowe.

Co wiadomo w sprawie byłego prezesa Orlen Trading Switzerland Samera A.?

Co wiadomo w sprawie byłego prezesa Orlen Trading Switzerland Samera A.?

Źródło:
PAP, TVN24, RMF FM

Na chwilę obecną są prowadzone trzy główne postępowania w sprawie Orlenu - powiedział prokurator krajowy Dariusz Korneluk na konferencji prasowej. Przekazał też, że w związku z tym doszło do przeszukań, między innymi u byłego prezesa koncernu Daniela Obajtka.

Prokurator krajowy: trzy główne postępowania w sprawie Orlenu

Prokurator krajowy: trzy główne postępowania w sprawie Orlenu

Źródło:
TVN24

13-letni chłopiec odnalazł na plaży plastikową figurkę-ośmiornicę słynnego producenta klocków. Jak podają brytyjskie media, jest ona jedną z kilku tysięcy, które wpadły do morza ponad ćwierć wieku temu w wyniku uderzenia fali w kontenerowiec Tokyo Express. Zbieracze zatopionych klocków tłumaczą, że ośmiornica jest postrzegana przez nich jako "święty Graal".

Poszukiwacze klocków z zatopionego transportu nazywają ją "świętym Graalem". 13-latek odnalazł rzadką figurkę

Poszukiwacze klocków z zatopionego transportu nazywają ją "świętym Graalem". 13-latek odnalazł rzadką figurkę

Źródło:
BBC, tvn24.pl

Maciej Świrski, przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, zdecydował o przekazaniu do windykacji kary pieniężnej od Radia ZET. Chodzi o kwotę 476 tysięcy złotych. Wcześniej szef KRRiT podobne decyzje podjął wobec spółki TVN S.A. oraz radia TOK FM. Działaniom Macieja Świrskiego sprzeciwiają się organizacje dziennikarskie.

Jest decyzja szefa KRRiT w sprawie kary dla Radia ZET

Jest decyzja szefa KRRiT w sprawie kary dla Radia ZET

Źródło:
tvn24.pl

Z okazji jubileuszu Ogólnopolskiego Konkursu Fotografii Reporterskiej - Grand Press Photo internauci mogą wskazać Zdjęcie XX-lecia. Głosować można do 10 maja. Wyboru można dokonać spośród 19 Zdjęć Roku z poprzednich edycji konkursu.

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Źródło:
TVN24