Menadżerowie w spółkach medycznych, przedstawiciele handlowi, kierownicy i dyrektorzy szpitali i laboratoriów, policjant i lekarz - według prokuratury te osoby są odpowiedzialne za nieprawidłowości przetargowe na terenie całego kraju.
Łódzki sąd aresztował w nocy z soboty na niedzielę dwie osoby, którym wcześniej prokuratura postawiła zarzuty korupcyjne w związku z prowadzonymi procedurami przetargowymi w służbie zdrowia.
Rzecznik Sądu Okręgowego Jarosław Papis dodał, iż podstawą decyzji o aresztowaniu była obawa matactwa jak i grożąca podejrzanym wysoka kara więzienia.
W sobotę łódzka prokuratura apelacyjna postawiła 25 osobom - przedstawicielom firm medycznych oraz pracownikom Zakładów Opieki Zdrowotnej z całego kraju - zarzuty wręczania lub przyjmowania korzyści majątkowych w związku z prowadzonymi procedurami przetargowymi. Grozi im kara do 10 lat więzienia.
Wśród podejrzanych, których na polecenie prokuratury zatrzymali w piątek funkcjonariusze ABW, trzy osoby pełnią kierownicze funkcje w spółkach medycznych, pięć to przedstawiciele handlowi tych spółek, 14 osób to kierownicy i dyrektorzy szpitali oraz laboratoriów szpitalnych, a także m.in. funkcjonariusz policji i lekarz. Mają oni od 29 do 68 lat. Jednym z podejrzanych jest 46-letni Jerzy M., b. dyrektor szpitala w Zgierzu.
Jak poinformował na sobotę na konferencji rzecznik PA Wojciech Górski, zgromadzony materiał dowodowy "wykazał istnienie szeregu nieprawidłowości w postępowaniach przetargowych organizowanych przez placówki medyczne". Chodziło tu m.in. o zapewnienie spółkom wygranej w przetargach na dostawy sprzętu laboratoryjnego oraz przejmowaniu laboratoriów diagnostycznych.
Według śledczych, kierownicy laboratoriów szpitalnych "układali specyfikację przetargową" i dopuszczali do nieprawidłowości przetargowych. Doszło do kilkudziesięciu przypadków nieprawidłowych przetargów. Opiewały one na kwotę kilkuset tysięcy zł. Łapówki wynosiły od kilkuset do kilkudziesięciu tysięcy złotych. Oprócz pieniędzy przyjmowano lub wręczano telewizory plazmowe, samochody, sprzęt medyczny służący do wyposażenia prywatnych gabinetów.
Według prokuratury, do przestępstw miało dochodzić od maja 2005 roku do lipca 2006 roku na terenie całego kraju - w Białymstoku, Zgierzu, Łodzi, Bełchatowie, Częstochowie, Chrzanowie, Gliwicach, Sosnowcu, Dąbrowie Górniczej, Katowicach, Legnicy, Poznaniu, Krakowie, Wrocławiu i Starachowicach. Obecny na konferencji prasowej zastępca prokuratora apelacyjnego Jarosław Szubert powiedział, że "sprawa jest rozwojowa". Prokuratura zapowiada kolejne zatrzymania.
W niedzielę sąd ma rozpatrywać pozostałe wnioski o areszt wobec kolejnych osób.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24