Dwóch polskich żołnierzy trafiło w niedzielę wieczorem do szpitala w Białymstoku - poinformowała rzeczniczka Straży Granicznej Anna Michalska. Jak wyjaśniała, żołnierze odnieśli obrażenia, kiedy grupa migrantów próbowała przedrzeć się przez granicę z Białorusi do Polski, niedaleko Usnarza Górnego. - Cudzoziemcy używali kijów i rzucali kamieniami w funkcjonariuszy Straży Granicznej i żołnierzy Wojska Polskiego. Jeden z żołnierzy został uderzony przez cudzoziemca gałęzią w twarz, a drugi kamieniem w twarz - powiedziała Michalska.
Od 2 września na pasie przygranicznym obowiązuje stan wyjątkowy. Nie mają tam wstępu między innymi dziennikarze i aktywiści z organizacji pozarządowych. Wszystkie dostępne informacje pochodzą od Straży Granicznej i przedstawicieli władzy. Stan wyjątkowy, początkowo wprowadzony na 30 dni, został przedłużony od 1 października o następne 60 dni. Według rządzących kryzys migracyjny na granicy jest spowodowany przez reżim Alaksandra Łukaszenki. Działania Białorusi nazywają "wojną hybrydową wobec Polski".
Jak przekazała w poniedziałek rzeczniczka Straży Granicznej podporucznik Anna Michalska, grupa cudzoziemców licząca około 60 osób próbowała siłowo wedrzeć się do Polski. Według jej relacji osoby te były bardzo agresywne, a znajdowały się wśród nich także osoby z koczowiska utrzymywanego przez stronę białoruską na wysokości Usnarza Górnego.
We wpisie na Twitterze Straż Graniczna podała, że w ostatni weekend miały miejsce dwa siłowe forsowania granicy. "Obie próby siłowego wdarcia do Polski zostały udaremnione" - poinformowano.
- Cudzoziemcy używali kijów i rzucali kamieniami w funkcjonariuszy Straży Granicznej i żołnierzy Wojska Polskiego. Jeden z żołnierzy został uderzony przez cudzoziemca gałęzią w twarz, a drugi kamieniem w twarz. Obaj musieli zostać przewiezieni do szpitala w Białymstoku. Ich życiu nie zagraża żadne niebezpieczeństwo. Już opuścili szpital - powiedziała podporucznik Anna Michalska.
Straż Graniczna: migrantom nie udało przedrzeć się na polską stronę
Jak dodała, drobnych obrażeń, niewymagających pomocy medycznej, doznali również funkcjonariusze Straży Granicznej. Ostatecznie migrantom nie udało przedrzeć się na polską stronę - poinformowała rzeczniczka. - Wśród osób forsujących granicę, funkcjonariusze rozpoznali białoruskich żołnierzy w cywilnych ubraniach, którzy między innymi nożycami cięli concertinę - podkreśliła podporucznik Michalska.
Przypomniała, że w sobotę cudzoziemcy również bezskutecznie próbowali przedrzeć się do Polski w okolicach Usnarza Górnego. Grupa 70 osób miała rzucać wtedy między innymi kamieniami. Z informacji Straży Granicznej wynika, że od soboty w koczowisku w Usnarzu Górnym po stronie białoruskiej nie ma już żadnych osób. Pozostały jedynie namioty, a miejsca pilnują służby białoruskie.
Białoruski opozycyjny portal Nexta zamieścił w poniedziałek na Twitterze nagranie mające pochodzić z granicy białorusko-polskiej, na którym widać mężczyzn niszczących graniczne zasieki. Białoruski portal pisze, że jeden z mężczyzn "nie wygląda na migranta" i zadaje pytanie: "Jak myślicie, która białoruska agencja popełnia akt międzynarodowego terroryzmu?".
Na poniedziałkowej konferencji prasowej rzeczniczka Straży Granicznej powiedziała, że "w ostatnim czasie prób siłowego, grupowego forsowania granicy jest więcej".
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Straż Graniczna/Twitter