Sąd w Kijowie zabronił dystrybucji książki o poecie i dysydencie z czasów ZSRR Wasylu Stusie. Z publikacji muszą zostać usunięte fragmenty o Wiktorze Medwedczuku, byłym adwokacie Stusa, a obecnie znanym prorosyjskim polityku.
Wasyl Stus był dwukrotnie skazany przez władze sowieckie, najpierw w styczniu 1972 roku - na 5 lat łagru i 3 lata zesłania, a następnie w 1980 roku - na 10 lat więzienia i 5 lat zesłania. Zmarł w 1985 roku w łagrze na Uralu.
Podczas drugiego procesu Stusa w sprawie dotyczącej "antysowieckiej agitacji i propagandy", Medwedczuk był jego adwokatem z urzędu. Często zarzuca mu się łamanie etyki adwokackiej w trakcie tego procesu. BBC podała, że w archiwach zachowany jest stenogram z rozprawy, według którego Medwedczuk mówił, że uważa "kwalifikację działań (Stusa) za odpowiednią".
Sam Stus, według niektórych doniesień, nie chciał, by bronił go Medwedczuk - podała BBC, dodając, że inny dysydent Jewhen Swerstiuk wspominał również, iż kiedy Stus spotkał się z Medwedczukiem, od razu poczuł, że jest on "człowiekiem typu komsomolsko-agresywnego, że go nie broni, nie chcę go zrozumieć i faktycznie nie jest zainteresowany jego sprawą".
Według autora wydanej wiosną 2019 roku książki "Sprawa Wasyla Stusa" historyka i dziennikarza Wachtanga Kipianiego adwokat Stusa nie wykonał swojego obowiązku i był kontrolowany przez sowiecki system. Zakazania dystrybucji tej właśnie książki domagał się przed sądem Medwedczuk.
- Jeśli ktoś myśli, że mógłbym uratować Wasyla Stusa, to albo jest kłamcą, albo nigdy nie mieszkał w Związku Radzieckim i nie wie, co to oznacza. Decyzje w takich sprawach zapadały nie w sądzie, ale w instancjach partyjnych i KGB. Sąd jedynie oficjalnie zatwierdzał ogłoszony werdykt - wyjaśniał Wiktor Medwedczuk stacji Hromadske powody pozwu domagającego się wstrzymania dystrybucji książki. Według niego informacje zawarte w książce - Ukraińska Prawda podaje, że książka w 90 procentach składa się z dokumentów archiwalnych - nie odpowiadają rzeczywistości.
Wiktor Medwedczuk jest jednym z liderów prorosyjskiej partii Opozycyjna Platforma-Za Życie. Był szefem administracji prezydenta Ukrainy Leonida Kuczmy. Na Ukrainie uważany jest za lobbystę interesów Rosji. Według doniesień medialnych, prezydent Władimir Putin jest ojcem chrzestnym jego córki, Darii.
Książki i tak nie ma
Kijowski sąd podzielił zdanie Medwedczuka i zobowiązał Kipianiego oraz wydawnictwo Vivat do usunięcia fragmentów dotyczących polityka i zabronił dystrybucji książki do czasu naniesienia zmian. Medwedczuk chciał nie tylko zakazu wydawania i dystrybucji książki, ale wnioskował też o zakazanie informowania o niej w mediach, obciążenie kosztami sądowymi autora i wydawnictwo oraz o uznanie, że część informacji zawartych w publikacji jest niewiarygodna.
Wydawnictwo zapowiedziało złożenie apelacji. - Ten proces jest bezpośrednim i oczywistym dowodem na to, że sprawa, o którą walczył Stus, jeszcze się nie skończyła. Byliśmy gotowi na taką decyzję, bo naiwnością byłoby mieć nadzieję, że w walce z takim przeciwnikiem od razu wygramy - powiedziała szefowa wydawnictwa Vivat Julia Orłowa, cytowana przez ukraińską sekcję BBC.
Kipiani napisał na Facebooku, że czytelnicy wykupili w poniedziałek książkę z księgarń. Zapewnił, że nakład zostanie dodrukowany.
Źródło: PAP, Radio Swoboda, BBC, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: kremlin.ru