W dniu inauguracji roku akademickiego minister Jarosław Gowin zapowiada rewolucję na uniwersytetach i politechnikach. Mają powstać uczelnie badawcze, mają stawiać na innowacje i nowe technologie. - Polska nauka musi przejść głębokie przemiany - ocenił wicepremier. Materiał "Faktów" TVN.
Wicepremier brał udział w rozpoczęciu roku szkolnego na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.
- Te zmiany, jakkolwiek głębokie, muszą być zmianami ewolucyjnymi, organicznymi i możliwe szeroko akceptowalnymi – zaznaczył Gowin. Minister nauki i szkolnictwa wyższego przypomniał, że we wrześniu 2017 roku zostanie zaprezentowany projekt nowej ustawy o nauce i szkolnictwie wyższym. Założenia szykują od kilku miesięcy trzy niezależne zespoły wybrane w konkursie zorganizowanym przez resort nauki.
- Wszyscy mamy świadomość, że polska nauka, polskie uczelnie potrzebują spokojnych, poprzedzonych głębokim namysłem, dialogiem, ale jednak głębokich zmian – podkreślił w poniedziałek w Poznaniu wicepremier. Jak mówił, punktem wyjścia do wprowadzania zmian ma być obecna pozycja polskiej nauki i polskich uczelni na arenie międzynarodowej. Szef resortu nauki podkreślił, że pod względem poziomu potencjału gospodarczego Polska jest na 24. miejscu na świecie, natomiast jej pozycja pod względem nakładów na naukę nie jest już "optymistyczna". - Widać, że polska nauka jest dramatycznie niedoinwestowana w porównaniu z możliwościami. To się musi zmienić, to się zaczyna zmienić. W ubiegłym tygodniu rząd przyjął projekt nowego budżetu. Przewidujemy tam wzrost nakładów na naukę ze środków z publicznych, pomijamy fundusze europejskie. Ze środków publicznych wzrost o 550 mln zł. to już jest znaczący wzrost, chociaż nie ukrywam, nie uważam tej kwoty za satysfakcjonującą – mówił wicepremier.
Zmienić kadry
Gowin chce także zmienić sposób zatrudniania kadr na uczelniach. - Chodzi o to, aby te mniejsze uczelnie opierały się o mniejszą kadrę. Aby ukrócić takie zjawisko "turystyki profesorskiej”, że profesor przyjeżdża na zajęcia w mniejszym ośrodku, odbębnia zajęcia i znika - tłumaczy. Uczelnie będą musiały spełnić wymogi w zatrudnianiu etatowców, co może oznaczać, że wiele z niepublicznych uczelni zniknie z edukacyjnej mapy.
Ustawa deregulacyjna
Wicepremier mówił, że zmiany są niezbędne, co już zaczęło się dziać od początku października dzięki wprowadzeniu ustawy deregulacyjnej, która ma ograniczyć liczbę zbytecznej biurokracji. Przypomniał też, że od 1 stycznia zmieni się sposobów finansowego uczelni. - Mam świadomość, że to jest zmiana, która budzi kontrowersje, budzi obawy, ale uważam tę zmianę za niezbędną, dlatego, że głównym źródłem problemów, jakie mamy z uczelniami (…) w sytuacji zwłaszcza niżu demograficznego, jest częste obniżanie poziomu wymagań wobec studentów (…) To obniżanie poziomu wymagań, ta masowość wynika właśnie z dotychczasowych zasad finansowania – wskazał. - Generalny kierunek jest taki, że odchodzimy od finansowania ze względu na liczbę studentów. Szukaliśmy dobrych rozwiązań, dobrych wzorców za granicą nie po to, żeby je jakoś bezrefleksyjnie dostosowywać do polskich realiów, tylko żeby je przetworzyć w twórczy sposób. I są dobre wzorce do naśladowania, w tym przypadku chodzi o model skandynawski. Skandynawowie po wieloletnich badaniach doszli do wniosku, że właściwym sposobem finansowania uczelni jest nie liczba studentów, ale proporcja między liczbą pracowników naukowych a liczbą studentów – tłumaczył.
- Chciałbym doprowadzić do powstania także nowego typu uczelni w Polsce - uczelni badawczych, które kształcą elitarnie, ale nie masowo, które jednocześnie kładą głęboki nacisk na rozwój badań naukowych - zaznaczał po spotkaniu. Jak mówił, nowy projekt ustawy o polskiej nauce, który chce zaprezentować we wrześniu 2017 roku, "musi powstać w drodze dialogu i to dialogu podwójnego, z jednej strony między rządem a środowiskiem akademickim, ale z drugiej strony – co jest niemniej ważne na drodze dialogu wewnątrz tego środowiska". Kształt ustawy ma być otwarty, ale jak zapowiedział Gowin, będzie ukierunkowany przede wszystkim na poszerzenie autonomii uczelni, by kierowała się nową filozofią prawa, "zawężający materię rozporządzeń, a jak najszerszy zakres spraw pozostawiający do uregulowania na poziomie statutów uczelnianych”.
Autor: kło/ja / Źródło: Fakty TVN, PAP