Na krakowskim Salwatorze odbyło się ostatnie pożegnanie tragicznie zmarłej pod Smoleńskiem Ewy Bąkowskiej - działaczki Stowarzyszenia Rodzin Ofiar Katynia Polski Południowej i wnuczki zamordowanego w Katyniu gen. Mieczysława Smorawińskiego. - Ewa dotarła do tych, których pamięci strzegła. Generał i jego wnuczka - mówił w homilii kapucyn o. Henryk Cisowski.
Kilkaset osób, które przyszły na Cmentarz Salwatorski, żegnało Ewę Bąkowską. Oprócz rodziny i znajomych byli wśród nich przedstawiciele władz Krakowa, Małopolski i Kalisza rodzinnego miasta jej dziadka oraz władze Uniwersytetu Jagiellońskiego, współpracownicy z Biblioteki Jagiellońskiej i harcerze. Mszy św. w kaplicy cmentarnej przewodniczył Ks. Jerzy Bryła.
Bąkowska została pośmiertnie odznaczona Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.
Jak Barnaba
W homilii o. Cisowski porównał zmarłą do Barnaby z Nowego Testamentu. Choć był on postacią z drugiego planu - mówił - pojawiał się nagle, by pocieszyć innych. - Czy nie tak pamiętamy Ewę: dobry człowiek, nie zajmowała się wiele sobą, nie koncentrowała na sobie uwagi, czasem wręcz niewidoczna, dyskretna, skromna. Także jej wiara mocna i szczera, której się nie wstydziła, choć nie było w niej ostentacji - wspominał duchowny.
- Strzegła pamięci o swoim dziadku, przechowywała i zbierała dokumenty z nim związane, jednak nie sądzę, by była to jedynie chęć, by ocalić to od zapomnienia. Historia gen. Smorawińskiego to część jej historii, to prawda jej własnej tożsamości - podkreślał o. Cisowski.
Z wojskowymi honorami
Ewa Bąkowska została pochowana z wojskowymi honorami w rodzinnym grobowcu. Zmarłą pożegnała salwa honorowa i odegrany na trąbce sygnał "Śpij kolego".
Rodzina prosiła, by podczas ceremonii pogrzebowej nie był przemówień. Głos zabrał jedynie o. Dominik Orczykowski, harcmistrz i długoletni kapelan Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej: - Dziadek nie widząc cię za życia, wziął cię do siebie. Jesteś z nim.
- Ty także przelałaś krew za ojczyznę ( ) W tym miejscu przesiąkniętym polską krwią tyś dołożyła swoją kroplę - dodał o. Orczykowski.
Ewa Bąkowska zginęła wieku 48 at. Od 1987 r. pracowała w Bibliotece Jagiellońskiej, była działaczką Stowarzyszenia Rodzin Ofiar Katynia Polski Południowej. Była wnuczką zamordowanego w Katyniu generała Mieczysława Smorawińskiego.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24