Czwartkowa decyzja o zamknięciu stadionów Legii i Lecha oraz polityczna deklaracja w tej sprawie premiera Tuska wywołuje duże emocje wśród polityków. - Tusk dzisiaj się zrobił władcą samodzierżawnym. Strzela mu coś do głowy i podejmuje decyzję, która potem jest wykonywana. Tak nie może być w państwie prawa - emocjonował się w "Faktach po Faktach" poseł SLD Ryszard Kalisz. Przekonywał, że argumentów do podjęcia takich decyzji nie można szukać na szybko. Decyzji premiera bronił poseł PO i były piłkarz Roman Kosecki.
Politycy zgodzili się co do tego, że walkę ze stadionowymi chuliganami trzeba podjąć od zaraz i stanowczo. Poróżnili się w kwestii oceny wydarzeń z ostatnich dni. Roman Kosecki broni decyzji o zamknięciu stadionów i przekonuje, że ktoś w tej sprawie musiał ponieść odpowiedzialność. - Nie można chować głowy w piasek, jakby nic się nie stało. Jako piłkarz wiem, że ciężko gra się przy pustych trybunach, ale rozumiem rząd - mówił poseł PO. Zaznaczył, że w tym przypadku odpowiedzialność zbiorowa musiała być poniesiona.
Ostrożniejszy w ocenie decyzji o zamknięciu stadionów był Ludwik Dorn, który sympatyzuje z PiS. Jego zdaniem odpowiedzialność personalna powinna być wyciągnięta wobec wojewodów, którzy odpowiadają za porządek na swoim terenie. - Tutaj powinny nastąpić sankcje personalne. Dlaczego premier ten problem wznosi do rangi politycznej? - pytał Dorn.
I przekonywał, że dotychczas "nikt w takich pojedynczych przypadkach nie widział przesłanki do zamknięcia stadionów". - Była potrzeba polityczna. To nie ma nic wspólne z troską o bezpieczeństwo i ład publiczny - mówił były marszałek Sejmu.
Decyzja czysto polityczna
Bardzo krytyczny wobec premiera był poseł SLD Ryszard Kalisz, który zarzucił premierowi polityczne intencje w walce z burdami na stadionach i stwierdził, że argumenty do podjęcia tak poważnych decyzji nie powinny być zbierane "na szybko". - W państwie prawa nie można szukać na szybko argumentów. Tusk dzisiaj się zrobił władcą samodzierżawnym. Strzela mu coś do głowy i podejmuje decyzje która potem jest wykonywana. W tym przypadku złamano mnóstwo przepisów - mówił Kalisz.
Zaznaczył, że dziś potrzebna jest zmiana prawa, ale jednocześnie dodał, że konieczne jest też skuteczne egzekwowanie przepisów, które już istnieją.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24