Na zakończonym w piątek unijnym szczycie przywódcy "27" zawarli wstępne porozumienie fiskalne, które ma wprowadzić większą dyscypliną budżetową w UE. Teraz muszą je ratyfikować kraje członkowskie. Premier Donald Tusk zapowiedział, że chciałby, aby polski parlament przyjął porozumienie większością 2/3 głosów. - Nie musimy mieć 2/3, ponieważ to jest traktat międzyrządowy. Niepotrzebnie sam podnosi poprzeczkę - ocenił były prezydent Aleksander Kwaśniewski w RMF FM.
Zdaniem Kwaśniewskiego do takiej większości brakuje kilku głosów. - Kilku głosów, które być może uda się uciułać. Gdyby to miało zaważyć to byłby to błąd premiera. Moim zdaniem nie ma co podwyższać poprzeczki w sytuacji, w której ważne sprawy europejskie mogą stać się ofiarą małych spraw domowych - powiedział były prezydent.
I dodał, że Sejm powinien przyjąć porozumienie zwykłą większością głosów. - Normalnie jak zwykłą umowę międzyrządową. Tak to było do tej pory i tak powinno być dalej - zaznaczył.
Komunikacja
Według byłego prezydenta rząd ma obecnie problemy z komunikacją ze społeczeństwem. Nie informował zbyt szczegółowo, z czym polski rząd jedzie na unijny szczyt. - Ja odnoszę wrażenie, że od wyborów, czy po wyborach coś w tej komunikacji między rządem a społeczeństwem zawodzi. Rząd Donalda Tuska był znany, że w sprawach PR-u, komunikacji jest rzeczywiście świetny. I tak kampania, choćby ten autobus słynny premiera i rozmowa na temat wielu szczegółów, często przykra, była dowodem, że to działa, bo pokazała dobry wynik wyborczy - stwierdził Kwaśniewski.
I dodał: - Nagle jest zaskoczenie z wystąpieniem ministra Sikorskiego, taka właściwie improwizowana dyskusja się na ten temat odbywa. Myślę, że premier mógł też w jakiejś szerszej formie powiedzieć o tych problemach związanych z dyskusją o traktacie
Unia trwa nadal
Kwaśniewski podkreślił, że jego zdaniem nie ma zagrożenia rozpadu Unii. Są jednak problemy. - Ja niepokoję się oczywiście kłopotami Unii, ale jestem większym optymistą niż komentatorzy. Uważam, że z tego kryzysu, może nie tak dynamicznie, jak byśmy chcieli, ale jednak wyjdziemy. Europa zawsze miała różne prędkości. To była grupa, która jechała trochę jak peleton. Na czele peletonu byli liderzy, i to były zawsze Niemcy i Francja, później jechały takie kraje jak Belgia, Holandia, Włochy, później reszta - powiedział Kwaśniewski.
Na szczycie ustalono, że przed połową 2012 r. ma zostać ratyfikowane porozumienie fiskalne, które wprowadzi większą dyscyplinę budżetową i silniejszą integrację gospodarek UE. Nowe zasady dyscypliny finansów publicznych mają być wdrożone umową międzyrządową 17 państw eurolandu oraz 7 innych, w tym Polski. Za brak kompromisu 27 państw UE obwiniany jest Londyn, który zawetował zmiany traktatu UE w celu wzmocnienia zarządzania gospodarczego eurolandu.
Dokładna treść porozumienia, a tym samym tryb jej przyjęcia w Polsce nie są jeszcze znane.
Źródło: RMF FM
Źródło zdjęcia głównego: TVN24