Izrael powinien przeprosić za atak na Flotyllę Wolności - mówi w Stambule turecki minister ds. europejskich Egemen Bagis. Choć 31 maja od kul izraelskich komandosów zginęło dziewięciu tureckich obywateli, to premier Benjamin Netanjahu oświadczył, że przeprosin ze strony Izraela nie będzie. Mimo napięć obydwa kraje prowadzą potajemne rozmowy na temat przyszłości obustronnych relacji.
Słowa Bagisa skierowane do Izraela padły w sobotę podczas konferencji "Turcja w Europie" w Stambule. Minister ds. europejskich potwierdził na niej oficjalne stanowisko swojego rządu: Izrael powinien złożyć przeprosiny za atak na turecki statek płynący z pomocą dla Strefy Gazy.
Turcja swoje...
Turków nie przekonują izraelskie tłumaczenia o konieczności blokady strefy Gazy. Wystarczającym usprawiedliwieniem nie jest też agresywne - zdaniem Izraela - zachowanie uczestników Flotylli Wolności. - W ciałach dziewięciu zabitych znaleziono 30 kul - przypominał Bagis.
Turecki minister dodał także, że blokada Strefy Gazy jest nielegalna. - Bezpieczeństwo Izraela jest równie ważne jak bezpieczeństwo Palestyńczyków. Chcemy doczekać pokoju na Bliskim Wschodzie, a drogą do niego jest współpraca Izraela i Palestyny - mówił.
A Izrael swoje
Słowa Bagisa były odpowiedzią na piątkową wypowiedź premiera Izraela, w której oświadczył, że jego kraj nie zamierza przepraszać Turcji ani wypłacać jej odszkodowania. - Izrael nie może przeprosić - mówił Benjamin Netanjahu - ponieważ jego żołnierze zostali zaatakowani przez tłum, który o mało ich nie pozabijał. Oczywiście, przykro nam, że zginęli ludzie.
Tajne negocjacje
Przemawiając w Stambule Bagis potwierdził także, że w środę doszło w Brukseli do tajnego spotkania między tureckim ministrem spraw zagranicznych Ahmedem Davutoglu i izraelskim ministrem przemysłu i handlu Benjaminem Ben-Eliezerem. Tematem rozmowy były stosunki turecko-izraelskie po ataku na Flotyllę Wolności.
Spotkanie wywołało niezadowolenie w łonie izraelskiego rządu, ponieważ szef dyplomacji tego rządu, Awigdor Liebermann dowiedział się o nim po fakcie, dopiero od premiera Netanjahu.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Archiwum