- Trzeba pracować nad modelami systemu ostrzegania przed wichurami - powiedział w TVN24 podsekretarz stanu w resorcie administracji, Włodzimierz Karpiński. Przyznał jednak, że w sobotę wczesnym popołudniem nic jeszcze nie wskazywało, iż pojawią się trąby powietrzne.
Karpiński powiedział w TVN24, że na razie ministerstwo ma informacje o 102 zniszczonych budynkach. Poszkodowanym wypłacane są na razie zaliczkowe zasiłki. - Pierwsze pieniądze to pomoc doraźna, żeby ludzie czuli, że nie zostali zostawieni sami sobie. Wysłaliśmy też psychologa do rodziny mężczyzny, który zginął - powiedział. Jak dodał, później państwo wypłacać będzie zapomogi zależne od zamożności danego gospodarstwa.
Na pytanie, czy zjawiska takie, jak sobotnia trąba powietrzna da się przewidzieć odparł, że jeszcze w sobotę około 14 nic nie wskazywało na kataklizm. - To że będzie wiało, to jedno, a trąba, która tnie jak skalpel, to co innego - powiedział.
Przyznał jednak, że stworzenie systemu ostrzegania byłoby możliwe. Przypomniał, że MAC pracuje nad systemem ostrzegania o powodziach, który jest na końcowym etapie prac. Chodzi głównie o ostrzeganie lokalnych władz, które następnie przekazują informacje dalej i podejmują prewencyjne działania.
- Czy można to samo zrobić w przypadku trąb? Nad takimi modelami trzeba będzie pracować - zaznaczył.
Autor: jk//bgr / Źródło: tvn24