Centralne Biuro Antykorupcyjne ma wpisane, że bada rutynowo oświadczenia majątkowe posłów i senatorów - mówił w "Kropce nad i" poseł PO Cezary Tomczyk, odnosząc się do decyzji CBA, aby nie kontrolować oświadczenia Jarosława Kaczyńskiego. Posłowie PO złożyli wniosek w tej sprawie sześć dni temu. Poseł niezrzeszony Marek Jakubiak ocenił, że decyzja biura to błąd.
Platforma Obywatelska i Partia Razem w ubiegłym tygodniu złożyły wnioski do Centralnego Biura Antykorupcyjnego o kontrolę oświadczeń majątkowych składanych przez prezesa Prawa i Sprawiedliwości. Miało to związek z treścią opublikowanych przez "Gazetę Wyborczą" tak zwanych taśm Kaczyńskiego.
Nagrane rozmowy dotyczyły między innymi planów budowy w Warszawie wieżowca przez powiązaną z Prawem i Sprawiedliwością spółkę Srebrna.
- Jeśli nie wygramy wyborów, to nie zbudujemy wieżowca w Warszawie - mówił na nagraniach Kaczyński.
We wtorek Centralne Biuro Antykorupcyjne poinformowało, że nie zbada oświadczenia majątkowego prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego.
Tomczyk: jak CBA ma skontrolować Kaczyńskiego
Decyzję CBA skomentował w "Kropce nad i" w TVN24 Cezary Tomczyk.
Poseł Platformy Obywatelskiej podkreślił, że "Centralne Biuro Antykorupcyjne w ustawie ma wpisane, że bada rutynowo oświadczenia majątkowe posłów i senatorów". Tomczyk zaznaczył, że "CBA też bada (to - red.) czego tam nie wpisano".
- Jak CBA ma skontrolować Kaczyńskiego, skoro Kaczyński kontroluje CBA - pytał polityk.
"To jest błąd ze strony akurat CBA"
Marek Jakubiak (poseł niezrzeszony, Federacja dla Rzeczypospolitej) ocenił w "Kropce nad i", że jest to "trudna sytuacja".
- To jest błąd ze strony akurat CBA, ale oświadczenia majątkowe to chyba jednak ABW kontroluje, a nie Centralne Biuro Antykorupcyjne - mówił polityk (zgodnie z ustawą o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne, kontroli rzetelności i prawdziwości oświadczeń dokonuje CBA - red.).
Jakubiak pytany, na czym jego zdaniem polega błąd CBA, odpowiedział, że "powinni wszcząć takie postępowanie i je w jakiś sposób zakończyć".
- Jeżeli jest dochód, który nie jest wpisany do oświadczenia majątkowego, to jest błąd wpisującego i jest sankcja karna - tłumaczył.
Dodał przy tym, że "w sytuacji takiej, kiedy pan Kaczyński - bo o tym panu rozmawiamy - prowadzi działalność, która nie skutkuje przychodem, to takiej działalności nie trzeba wpisywać" (do oświadczenia - red.).
"Nie ma instytucji w Polsce, która jest w stanie zająć się prezesem Kaczyńskim"
Politycy odnieśli się także do sondażu Kantar Millward Brown dla "Faktów" TVN i TVN24. Pytano w nim, czy służby są w stanie wyjaśnić rolę prezesa PiS w sprawie budowy wieżowca w Warszawie, o których mowa na tak zwanych taśmach Kaczyńskiego.
56 procent pytanych uważa, że służby nie są w stanie tego zrobić. 27 procent badanych jest przeciwnego zdania, a 17 procent ankietowanych nie miało opinii w tej sprawie.
Jak ocenił Marek Jakubiak, "z głosem ludu się nie dyskutuje".
Tymczasem, o czym pisaliśmy, dla spółki Srebrna pracował szef CBA Ernest Bejda. Na czele ABW stoi były kandydat PiS w wyborach Piotr Pogonowski, który także pracował dla Srebrnej. Również syn ministra koordynatora służb specjalnych Mariusza Kamińskiego - Kacper Kamiński - pracował dla Srebrnej.
Jakubiak pytany, czy jego zdaniem mogą oni kontrolować udział prezesa PiS w tej sprawie, stwierdził, że "powinni być wyłączeni, bo to jest konflikt interesów"
- Zobaczymy, jak wygląda polskie państwo dzisiaj: szef CBA – Srebrna, szef ABW – Srebrna, minister koordynator – Srebrna, jego syn – Srebrna - wyliczał Tomczyk.
Jak mówił, "kiedyś mówiono o państwie teoretycznym, PiS często wracał do tego tytułu, dziś to jest wygaszanie państwa".
- Nie ma instytucji w Polsce, która jest w stanie zająć się prezesem Kaczyńskim i aferą, którą żyje Polska od kilku dni - podkreślał poseł PO.
"Są rozmaite instytucje, które powinny dzisiaj zabrać głos"
Goście "Kropki nad i" dyskutowali także o tym, czym sprawa tak zwanych taśm Kaczyńskiego powinna się zakończyć. Marek Jakubiak pytany, czy powinna powstać komisja śledcza odpowiedział: - Przecież nic nie powstało.
- My mówimy o rozmowach przy stole kilku osób - dodał.
Zdaniem Tomczyka "sprawa jest bardzo poważna". - CBA, jak w przypadku większości posłów, powinno skontrolować oświadczenia majątkowe (Kaczyńskiego - red.) - wskazywał.
Jak mówił, "są rozmaite instytucje, które powinny dzisiaj zabrać głos, na czele z marszałkiem Sejmu, który jest w końcu pierwszym wśród nas i stoi na straży praw Sejmu".
- Gdzie są ci ludzie? Nie ma ich, oni nie zabierają głosu - mówił poseł PO. CZYTAJ WIĘCEJ O TAŚMACH KACZYŃSKIEGO >
Autor: akr//plw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24