- To jest krok naprzód, ale nie jest to krok na sto procent dla odzyskania zaufania - powiedział były prezydent Aleksander Kwaśniewski, komentując ustalenia szczytu w Brukseli. W podobnym tonie wypowiedział się szef sejmowej komisji spraw zagranicznych Grzegorz Schetyna. Zaznaczył jednak, że nie wszystko jest jeszcze ustalone i "konieczne będzie jeszcze jedno spotkanie w tym roku".
Zdaniem Kwaśniewskiego w tym momencie najważniejsze jest wypuszczenie jasnych sygnałów dla rynków, że Europa potrafi poradzić sobie z kryzysem. - To, co musi stać się teraz, to zwiększenie kontroli nad finansami strefy euro i jasny, pozytywny sygnał dla rynków - powiedział były prezydent.
Jego zdaniem jeśli szczyt się powiedzie i przyniesie efekty, następnym krokiem powinna być dyskusja "jak zapewnić Europie wzrost gospodarczy". - Drugą złą wiadomością po kryzysie byłaby recesja - powiedział Kwaśniewski. I podkreślił, że "dobrze się stało, że Polska jest w gronie tych krajów, które będą dyskutowały o umowie międzynarodowej".
Wszystko trwa
Z kolei zdaniem byłego marszałka Sejmu choć nie wszystko się udało, to ustalenia wciąż trwają. - Na razie to wszystko trwa, za nami bardzo długa nocna rozmowa, z konkluzją, z której nie wszyscy możemy być zadowoleni. Nie udał się plan, żeby była zgoda wszystkich 27 krajów Unii na reformę strefy euro - powiedział Schetyna. I dodał, że pomimo tego "jest przygotowany bajpas, połączenie tej trudnej sytuacji z szansami na pełną zgodę". - Wydaje się, że konieczne będzie jeszcze jedno spotkanie i to w tym roku - podkreślił.
Zdaniem Schetyny potrzeba jest debata w polskim parlamencie i dobrze, że taka się odbędzie. - Dobrze, że w przyszłym tygodniu odbędzie się debata w polskim parlamencie, bo ważne jest, żeby także opozycja mogła się wypowiedzieć w tej sprawie. Potrzebny jest głos całego parlamentu, głęboka debata i jesteśmy do niej gotowi. Sprawa jest ważna i będzie stanowić o przyszłości następnych pokoleń - stwierdził szef sejmowej komisji spraw zagranicznych.
Decyzja na szczycie
Po całonocnych negocjacjach przywódcy UE zakończyli rozmowy na szczycie bez porozumienia ws. zmiany traktatu UE.
Nowe zasady dyscypliny finansów publicznych mają być wdrożone umową międzyrządową 17 państw eurolandu oraz 7 innych, w tym Polski. Za brak kompromisu 27 państw UE obwiniany jest Londyn, który zawetował zmiany traktatu UE w celu wzmocnienia zarządzania gospodarczego eurolandu.
Dokładna treść porozumienia, a tym samym tryb jej przyjęcia w Polsce nie są jeszcze znane.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24