- To jest klasyczny przykład ojcobójstwa, tzn. „zabicia” Jarosława Kaczyńskiego; próba zorganizowania partii, przez którą PiS będzie osłabiony, bo nie będzie mógł występować w roli jednoczącej prawicę partii narodowo-chrześcijańskiej – tak powód wyrzucenia "ziobrystów" komentował w "Faktach po Faktach" socjolog, Paweł Śpiewak. Jego zdaniem, na tym konflikcie zyskuje Donald Tusk.
W opinii Śpiewaka, dramat Jarosława Kaczyńskiego polega na tym, że wszyscy z jego najbliższego otoczenia, którzy tworzyli tę partię przez ostatnie 6-7 lat, odeszli. - Kaczyński został sam, bo o pozostałych osobach z jego otoczenia niewiele da się powiedzieć poza tym, że występują w telewizji, ale to jest mało – ocenił. - Są wynajmowani i używani do różnych zadań, ale mogą być w każdej chwili zastąpieni – dodał. Jego zdaniem, to tworzy pustkę wokół prezesa, którą odczuje nie tylko on, ale także opinia publiczna.
To wszystko świadczy – według Śpiewaka – o tym, że Kaczyński ma słabą partię, tzn. nie ma w niej zbyt wielu specjalistów, osób o dużych kompetencjach i dużym "wyrobieniu politycznym". - I to stawia go w bardzo trudnej sytuacji – ocenił. Jego zdaniem, obecnie Kaczyński będzie "łatwym łupem". - To jest brutalna i wyrazista walka o władzę, oczywiście wygrywa na tym wszystkim Donald Tusk, on może być zadowolony z tego konfliktu – stwierdził.
Dodał, że ostatnie wydarzenia dobitnie pokazują, że Kaczyński i PiS „to jest to samo”. - Wady i zalety charakterologiczne prezesa PiS decydują o wszystkim, ta partia wisi na jednej osobie, a to nie jest zdrowa sytuacja dla dużej struktury politycznej – stwierdził.
Będzie nowa partia?
W ocenie socjologa, „ambicje ziobrystów i gotowość do walki są olbrzymie”, ale podejmują ryzyko. - Czy się wywrócą? Mam wrażenie, że tak, ale przegrają wszyscy na tym – cała prawica – stwierdził Śpiewak.
Jeżeli „ziobryści” będą tworzyli partię narodowo-chrześcijańsko-katolicką – a tego spodziewa się Śpiewak – to może zabraknąć im sojuszników. - Nawet jeśli byłyby podobieństwa do partii Marka Jurka, to jednak on był ofiarą tych panów. To Ziobro z Kurskim wyrzucali Jurka – przypomniał Śpiewak. - Oni przez wiele lat byli najbardziej brutalnymi wysłannikami Kaczyńskiego, którzy wykańczali wszystkich jego przeciwników. Teraz niech nie liczą na litość i na to, że ktoś im udzieli kredytu zaufania.
Śpiewak przyznał, że nie ceni najwyżej talentów politycznych Zbigniewa Ziobry, natomiast „niesłychanie ceni Jacka Kurskiego”. - Wydaje mi się, że on ma dokładnie plan w głowie ułożony. Jest twardym, myślącym politykiem, to dobry majster polityczny. To jest bulterier – ocenił. Jak podsumował, „ten serial” trwał tak długo, bo dla Jarosława Kaczyńskiego wyrzucenie swoich najbliższych współpracowników nie było łatwą decyzją.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24