Informacje na temat śmierci Polaka porwanego w Pakistanie wciąż niepotwierdzone, jednak coraz więcej wskazuje na to, że talibowie mogli spełnić swoje groźby. Jak pisze pakistański dziennik "Dawn", porywacze potwierdzili wykonanie egzekucji na Polaku. - Takiej decyzji nie należy się dziwić - mówił dziś rano w TVN24 profesor Janusz Danecki, arabista. Jego zdaniem porywacze byli gotowi na wszystko. Specjalista od służb specjalnych Piotr Niemczyk uważa, że brak informacji potwierdzającej lub zaprzeczającej śmierci porwanego z strony pakistańskiej to zła informacja.
- Te żądania były poważne, polityczne, dotyczyły losu ich współtowarzyszy, więc nie należałoby się dziwić, że gotowi byli na wszystko, nawet to, co najgorsze - podkreślił Danecki. Jego zdaniem talibowie nie pogardzą żadnymi środkami dla osiągnięcia swoich celów.
Jak uważa Danecki, obie strony w tej sytuacji nie były w stanie dojść do porozumienia. - Żądania porywaczy nie były w pełni do spełnienia. Ale można było zgodzić się na ewentualne ustępstwa. Nie mamy jednak żadnych informacji, jak to wyglądało - zastrzegł arabista.
Brak informacji to zła wiadomość
- Brak informacji potwierdzającej lub zaprzeczającej śmierci porwanego z strony pakistańskiej to zła informacja - powiedział w poranku TVN24 Piotr Niemczyk, były szef biura analiz i informacji UOP. - Gdyby wiadomość o śmierci Polaka była by nieprawdziwa, to porywacze chcieliby ją szybko zdementować. Trudno sobie wyobrazić sytuację, w której prowadzone są negocjacje dotyczące osoby, która nie żyje - podkreślił Niemczyk. Jego zdaniem, jedyne co polski rząd mógł zrobić, to naciskać na władze pakistańskie, ponieważ żadna akcja służb specjalnych nie mogłaby się w Pakistanie powieść.
Źródło: TVN24, "Przegląd Sportowy"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24