Tuż po północy, mieszkańców Orchówka (Lubelskie) obudziła seria potężnych huków. Rozpędzone audi wypadło z drogi i przebijając się przez ogrody dwóch domów zatrzymało się na schodach trzeciego. Auto łamało murki, płoty i drzewa. 30-letni kierowca z urazami głowy i kręgosłupa trafił do szpitala. Policjanci ustalają, czy był trzeźwy.
Jak się okazało, pędzące od strony Włodawy audi nie zmieściło się w łagodnym zakręcie. Na razie nie wiadomo, jak szybko jechał samochód.
Audi "demolka"
Pojazd przebił się przez podwórze sąsiadującej z drogą posesji. Potem uderzył w ogrodzenie sąsiedniego domu, taranując ogrodzenie, betonową podmurówkę i bramę wjazdową.
Ponad dwutonowe audi A6 łamiąc po drodze drzewa i krzewy rozjechało kolejne ogrodzenie i na trzeciej już posesji, grzmotnęło w betonowe schody jednorodzinnego domu. Tam dachowało.
Z wezwaniem policji i ratowników nie było problemu, hałas obudził mieszkańców większości okolicznych domów.
Policja bada czy był pijany
Ratownicy po dotarciu na miejsce znaleźli półprzytomnego 30 letniego kierowcę audi, leżącego na śniegu, kilka metrów od pojazdu.
Gdy oprzytomniał, odmówił "dmuchnięcia" w alkomat. Mieszkaniec Chełma z urazem kręgosłupa i głowy został przewieziony do włodawskiego szpitala. Tam również nie chciał zgodzić się na badanie krwi. Pobrano mu ją mimo sprzeciwów. Wyniki badań będą znane za kilka godzin.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: policja Włodawa