W Komisji Europejskiej nikt na poważnie nie powinien oczekiwać, że Polska jest skłonna do tego, aby ograniczyć swoje prawo do kształtowania ustroju wymiaru sprawiedliwości - mówił we wtorek wiceszef resortu spraw zagranicznych do spraw europejskich Konrad Szymański. Z kolei rzecznik prezydenta Krzysztof Łapiński zapewnił, że "jest współdziałanie i pełne wsparcie prezydenta" dla rządu w sporze z Komisją.
W poniedziałek w Warszawie doszło do kolejnego spotkania premiera Mateusza Morawieckiego z wiceprzewodniczącym Komisji Europejskiej Fransem Timmermansem w sprawie praworządności.
W środę unijni komisarze na cotygodniowym spotkaniu poruszą kwestię dialogu KE z Polską.
"Żadnych nowych faktów" ze strony KE
Wiceminister Konrad Szymański, pytany we wtorek w radiowej Trójce o spotkanie Morawiecki - Timmermans, podkreślił, że premier "od samego początku swojego urzędowania - a może nawet wcześniej - pokazywał, że jest zainteresowany partnerskim porozumieniem, obniżaniem napięcia, obniżaniem sporu, ale nie za wszelką cenę". - Potrzebna jest konstruktywna postawa obu stron - podkreślił. - Bruksela jest naszym partnerem, Unia Europejska należy także do nas i chcemy, żeby zachowywała się właściwie - powiedział Szymański. Dodał, że rząd jest "przywiązany do tego, aby obronić prawo polskiego parlamentu do kształtowania wymiaru sprawiedliwości, do kształtowania ustroju Polski". Wiceszef MSZ oświadczył, że strona polska oczekuje, iż KE - "w związku z licznymi zmianami, licznymi faktami, które miały miejsce w polskim Sejmie, ze strony Warszawy zachowa również symetrię i oprócz takiego lub innego tonu wypowiedzi - który jest różny, bywa lepszy, czasami bywa gorszy - będziemy mieli po stronie Komisji jakieś fakty". - W Komisji Europejskiej nikt na poważnie nie powinien oczekiwać, że Polska jest skłonna do tego, aby ograniczyć swoje prawo do kształtowania ustroju wymiaru sprawiedliwości. My jesteśmy skłonni do tego, żeby wyjaśnić wątpliwości, które w naszym przekonaniu są nieuzasadnione - mówił Szymański. Według niego, po stronie KE "nie mamy żadnych nowych faktów". - To jest powód, dla którego nie ma dzisiaj porozumienia - ocenił. Dodał, że "Komisja Europejska powinna w końcu coś zrobić w tej sprawie, a nie siedzieć jednostajnie za biurkiem i powtarzać, że to za mało".
"To nie jest polski problem, to problem całej Unii"
Wiceszef MSZ mówił również o projekcie przygotowanym przez KE dotyczącym powiązania w przyszłości unijnych funduszy z praworządnością w państwach członkowskich. Jak wskazał, te przepisy są znane Polsce od 2 maja. - Mieliśmy okazję go przeanalizować. Miałem okazję zaprezentować wstępne polskie stanowisko w tej sprawie - poinformował. Zaznaczył, że Komisja przedstawiła swój projekt, a w ostateczności to państwa członkowskie zadecydują, jaki będzie jego ostateczny kształt. Szymański pytał, "kto będzie mierzył i według jakich kryteriów, powiązanie budżetu z niezależnością sądownictwa". W jego ocenie kryteriów obiektywnych nie ma. Wiceszef MSZ odniósł się również do zaprezentowanej przez KE propozycji unijnego budżetu. Jak powiedział, "dziś w Unii Europejskiej nie ma ani jednej stolicy, która byłaby zadowolona" z tego projektu. - To nie jest polski problem, to problem całej Unii. Komisja zaprezentowała budżet, który jest wysoce kontrowersyjny - uznał Szymański.
"Jest współdziałanie i pełne wsparcie prezydenta"
Rzecznik prezydenta Krzysztof Łapiński, pytany w Radiu Plus, jaka jest rola prezydenta w strategii rządu wobec KE, odpowiedział, że negocjacje prowadzi strona rządowa, ale Andrzej Duda jest o nich na bieżąco informowany. Przypomniał również o niedawnym spotkaniu wiceszefa Kancelarii Prezydenta Pawła Muchy i szefa gabinetu prezydenta Krzysztofa Szczerskiego z Timmermansem. - Tutaj jest współdziałanie i pełne wsparcie prezydenta - podkreślił Łapiński. - Strona polska pokazała i wprowadziła kilka rozwiązań, które powinny rozwiać część wątpliwości Komisji Europejskiej - mówił. Na pytanie, czy będą kolejne ustępstwa ze strony Polski, Łapiński odpowiedział, że "trudno to sobie wyobrazić". Dopytywany, czy prezydent wyobraża sobie dalsze nowelizacje ustaw uchwalonych z jego inicjatywy odpowiedział, że również rząd "nie wyobraża sobie" tych zmian. - Prezydent nie widzi takiej konieczności, natomiast jeśli Komisja Europejska widzi, to niech wskaże, jakie i wtedy można rozmawiać - dodał.
Spór o praworządność
W ubiegłym tygodniu w Parlamencie Europejskim odbyła się kolejna debata na temat stanu praworządności w Polsce. Timmermans potwierdził wówczas, że Komisja wystąpiła do Rady UE o zorganizowanie formalnego wysłuchania Polski. To część procedury ochrony praworządności w państwie członkowskim UE, opisanej w artykule 7 unijnego traktatu. Wiceszef KE zaapelował do polskiego rządu o kolejne zmiany dotyczące sądownictwa. Uznał, że dotychczasowe korekty w zmianach przepisów o sądownictwie idą w dobrym kierunku, ale są niewystarczające.
KE uruchomiła wobec Polski formalne postępowanie z artykułu 7 traktatu w grudniu 2017 r., zarzucając władzom w Warszawie naruszenie zasad praworządności w zapisach ustaw reformujących sądownictwo. Część spornych kwestii została już przedyskutowana przez obie strony, Timmermans zażądał jednak od polskiego rządu dalszych ustępstw. Komisja Europejska za satysfakcjonujące uznała wprowadzone w ostatnim czasie rozwiązania dotyczące zróżnicowania wieku emerytalnego dla kobiet i mężczyzn oraz mianowania asesorów sądowych. Grudniowe rekomendacje, które KE cały czas podtrzymuje, poruszają także takie kwestie, jak wybór członków Krajowej Rady Sądownictwa przez przedstawicieli środowiska sędziowskiego, przywrócenie niezależności i legitymacji Trybunału Konstytucyjnego, zniesienie swobody decyzyjnej prezydenta w sprawie przedłużania kadencji sędziów Sądu Najwyższego, a także wyeliminowanie postępowania na podstawie skargi nadzwyczajnej.
Autor: ads / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Unia Europejska