Z zazdrości zainstalował swojej dziewczynie program szpiegujący w telefonie, przesyłający na jego numer każdego sms-a, którego otrzymywała. Gdy sprawa wyszła na jaw, 35-latek stracił dziewczynę. Grożą mu też dwa lata więzienia.
Pokrzywdzona dziewczyna wraz z matką prowadziła firmę, wspólnie rozliczały się z telefonów komórkowych. Pod koniec sierpnia matka zwróciła córce uwagę na bardzo duży rachunek.
Płaciła za siebie i jego ciekawość
- Młoda kobieta była bardzo zdziwiona, gdyż mimo tego, że na początku sierpnia była we Francji starała się ograniczać rozmowy przez telefon i sms-y - podaje stołeczna policja.
Po prześledzeniu bilingów okazało się, że każda wiadomość tekstowa przechodząca przez jej telefon została naliczona podwójnie. - Zarówno sms-y, które wysyłała pokrzywdzona trafiały do adresata i do jej chłopaka, i sms-y, które otrzymywała ona od innych osób, też trafiały do jej chłopaka. W ten sposób za każdego wysłanego i otrzymanego sms-a płaciła podwójnie - tłumaczy policja.
Dwa lata za zazdrość
Dziewczyna powiadomiła policję. Funkcjonariusze przeanalizowali wnikliwie bilingi jej telefonu za okres od marca do sierpnia. Po pewnym czasie pokrzywdzona przypomniała sobie, że numer telefonu, na który wysyłany był każdy sms należał kiedyś do jej chłopaka.
Śledczy ustalili, że Mariusz K. na początku marca pod pozorem wyceny telefonu swojej dziewczyny, wziął go od niej na jeden dzień. Wystarczyło na dostarczenie go firmie, która zainstalowała w nim aplikację szpiegowską. - Mężczyzna chciał wiedzieć o każdym sms-ie, który wysyłała i otrzymywała jego dziewczyna. W ten sposób chciał ją kontrolować - uważają policjanci.
Mariuszowi K. z Warszawy zostały przedstawione zarzuty bezprawnego uzyskiwania informacji nie przeznaczonych dla niego. 35-latek przyznał, że założył w telefonie program szpiegowski, gdyż był bardzo zazdrosny o swoją dziewczynę.
- Przez tę zazdrość może spędzić za kratkami dwa lata - podsumowuje policja.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu