Europejski Trybunał Praw Człowieka orzekł, że życiu mężczyzny z Czeczenii grozi niebezpieczeństwo i nakazał wpuszczenie go na terytorium Polski. Straż Graniczna nie dostosowała się jednak do tej decyzji i odesłała Czeczena z przejścia granicznego w Terespolu. Materiał "Polski i Świata".
Obywatel Czeczenii przejście graniczne w Terespolu zna jak własną kieszeń; był tu już 28 razy. Za każdym razem Straż Graniczna nie wpuszczała go do Polski.
- To są osoby, które uciekają przed prześladowaniami, torturami, przemocą - tłumaczyła sytuację Czeczenów mecenas Sylwia Gregorczyk-Abram, pełnomocnik mężczyzny ubiegającego się o status uchodźcy w Polsce. Dlatego też bohater reportażu - który musi pozostać anonimowy - ubiega się o status uchodźcy w Polsce. Ma do tego prawo, ale Straż Graniczna odsyła go konsekwentnie na Białoruś.
- Podawane są jakieś absurdalne i abstrakcyjne przyczyny, dla których ten wniosek nie jest przyjmowany - powiedział dr Witold Klaus.
W marcu tego roku ekipa TVN24 wraz z grupą adwokatów pojawiła się na przejściu granicznym w Terespolu. Ponad 70 uchodźców, w tym bohater materiału, zostało wówczas odesłanych z kwitkiem, bez możliwości kontaktu z pełnomocnikiem. Prawnicy nie maja wątpliwości - takie działania Straży Granicznej jest sprzeczne z prawem.
Kiedy w czwartek mężczyzna znowu pojawił się na przejściu granicznym, jego pełnomocniczka postanowiła walczyć o prawa Czeczena przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka.
"Wnioskodawca nie powinien być wydalony do dnia 22 czerwca 2017 r." - głosiła treść odpowiedzi, która nadeszła już po 3 godzinach. Pomimo tego ani w czwartek, ani w piątek Straż Graniczna nie pozwoliła mu wjechać na terytorium Polski.
Kopia decyzji Trybunału, którą mężczyzna miał przy sobie będąc na granicy, została mu odebrana, a on sam został odesłany pociągiem do Brześcia.
"Polska powinna tego cudzoziemca wpuścić"
- Decyzja Trybunału jest wyraźna; nie można go odesłać z powrotem. Polska powinna tego cudzoziemca tutaj wpuścić - wyjaśnia Jacek Białas z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.
Straż Graniczna nie chciała rozmawiać w tej sprawie z dziennikarzami. "Pełne informacje dotyczące tej sprawy zostały przekazane Pełnomocnikowi Ministra Spraw Zagranicznych ds. Postępowań przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka" - odpowiedziała w mailu reporterom TVN24 Komenda Główna Straży Granicznej. MSW również nie skomentowało sprawy.
Prawnicy nie przypominają sobie, by taka sytuacja kiedykolwiek wcześniej miała miejsce.
Polska nie dostosowując się do orzeczenia Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, naraża się na poważne konsekwencje, w tym konieczność wypłaty odszkodowania. Decyzja trybunału miała jednak chronić zagrożone życie człowieka, czym polskie służby się nie przejęły.
Autor: arw\mtom / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24