Do domu we wsi Stanowice pod Rybnikiem (woj. śląskie) przyszło dwóch kontrolerów, którzy mieli sprawdzić legalność poboru prądu. Doszło do awantury i szamotaniny. Syn właścicielki domu zaatakował jednego z kontrolerów nożem. Rana okazała się niegroźna, ale napastnik usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa.
Do przestępstwa doszło w sobotę (13 listopada) o godzinie 8.40 w jednym z domów we wsi Stanowice w powiecie rybnickim. Przyszły tam na kontrolę dwie osoby z wynajętej przez spółkę energetyczną firmy zewnętrznej. Wszystko w związku z podejrzeniem, że domownicy nielegalnie pobierają prąd.
- Jak wynika z ustaleń śledczych z Komisariatu Policji w Czerwionce-Leszczynach, pracownicy, którzy mieli skontrolować legalność poboru energii elektrycznej, zostali wpuszczeni do domu. W pewnym momencie doszło tam do awantury i szamotaniny. W jej trakcie 44-latek, syn właścicielki domu, zaatakował nożem kuchennym 34-latka, raniąc go w brzuch - opisuje Bogusława Kobeszko, rzeczniczka policji w Rybniku.
Rana niegroźna, zarzut usiłowania zabójstwa
44-latek został zatrzymany. W Prokuraturze Rejonowej w Rybniku przedstawiono mu zarzut usiłowania zabójstwa z zamiarem ewentualnym. Choć rana okazała się niegroźna dla życia 34-latka - mężczyzna jest już w domu - to śledczy przyjęli, że zadając cios nożem w brzuch, sprawca mógł liczyć się z tym, że może się to skończyć tragicznie.
Na wniosek prokuratora rybnicki sąd zdecydował o aresztowaniu 44-latka na trzy miesiące. Grozi mu kara nawet dożywotniego więzienia.
Źródło: TVN24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: śląska policja