Staniszkis: Prosiłam, żeby nie brał proszków

Staniszkis: Prosiłam, żeby nie brał proszków
Staniszkis: Prosiłam, żeby nie brał proszków
Źródło: TVN24

- Prosiłam go, żeby nie brał, bo wiem jak to działa - w ten sposób Jadwiga Staniszkis skomentowała zażywanie przez Jarosława Kaczyńskiego środków uspokajających. - Człowiek (wtedy) traci kontrolę nad sobą. To wpłynęło na jego sposób bycia - oceniła socjolog w "Faktach po Faktach" w TVN24.

Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla "Newsweeka" przyznał, że w czasie kampanii wyborczej był pod wpływem środków uspokajających i dlatego "nie do końca miał wpływ na to, jak ona wyglądała".

Jadwiga Staniszkis pytana w "Faktach po Faktach" o słowa Kaczyńskiego nt. zażywania leków stwierdziła, że ją nie zaskoczyły. Wyznała jednak, że prosiła prezesa PiS by tego nie robił.

Jadwiga Staniszkis w "Faktach po Faktach" (TVN24)

Jadwiga Staniszkis w "Faktach po Faktach" (TVN24)

- Jak go spotkałam jeszcze w sztabie wyborczym, prosiłam go, żeby nie brał, bo wiem jak to działa - powiedziała socjolog. - Człowiek (wtedy) traci kontrolę nad sobą. To wpłynęło na jego sposób bycia - dodała, zaznaczając przy tym, że sama nigdy nie zażywała tego rodzaju leków.

Staniszkis powiedziała też, że nie jest przekonana, by Kaczyński nie pamiętał, co działo się w czasie kampanii. - Może nie pamiętać, co wtedy myślał, bo te proszki zaciemniają pamięć. (...) Że tak powiedział, to nie znaczy, że tak było. - tłumaczyła.

"Kaczyński myli się w sprawie Rosji"

Socjolog w TVN24 odniosła się także do artykuł autorstwa Kaczyńskiego pt. "Sojusznicy i wartości", w którym prezes PiS ocenia, że Rosja systematycznie odbudowuje swoją strefę wpływów, a jednocześnie maleje zaangażowanie USA w Europie.

- Jarosław Kaczyński myli się w sprawie Rosji. Rosja jest bardzo słabym krajem - oceniła socjolog. Jak tłumaczyła, to że "zachód spokojnie realizuje swoje interesy okrążania Rosji nie oznacza, że idzie na jej pasku". - Ta wizja imperialnej, panoszącej się Rosji jest błędna - dodała.

Odpierała też zarzuty rosyjskiej prasy, jakoby tekst Kaczyńskiego by "zimnowojenny". - Być może formuła skierowania tego (artykułu) do ambasadorów było reakcją na dziwaczne zaproszenie Ławrowa (ministra spraw zagranicznych Rosji - red.) przez Sikorskiego spotkanie z naszymi ambasadorami.

Socjolog zaznaczyła jednak, że artykuł ogólnie uważa za ciekawy. - Ta część o Stanach Zjednoczonych jest bardzo aktualna - podkreśliła. Powiedziała również, że nie widzi sprzeczności pomiędzy odezwą Kaczyńskiego "Do Przyjaciół Rosjan" z kampanii wyborczej, a ostatnim artykułem. - Nie widzę różnicy. Czym innym są Rosjanie, którzy cierpieli za komuny (...), a czymś innym jest aktualna władza, która przez egoizm, zagarnianie ściąga Rosję nad przepaść. Kaczyński zawsze to rozdziela.

Socjolog stwierdziła, że w sprawach związanych z Rosją Kaczyński nie powinien słuchać Anny Fotygi (w pierwszej połowie września została "koordynatorem relacji partii z jej partnerami zagranicznymi" - red.). - W innych sprawach nie wiem, ale ja bym nie słuchała - dodała.

"Wygrana trudna, ale możliwa"

Pytana, czy PiS ma szansę na wygraną w przyszłorocznych wyborach parlamentarnych stwierdziła, że jest to bardzo trudne. - Bardzo trudne, ale możliwe jeżeli by się przyłożyć, robić dobrze, wykorzystać wszystkich, grupę liberałów - zaznaczyła.

Socjolog powiedziała też, że rozumie Kaczyńskiego, który nie chce brać udziału w Radzie Bezpieczeństwa Narodowego organizowaną przez Bronisława Komorowskiego. Przytoczyła tu jeden z argumentów prezesa PiS, w którym wymienił bierność prezydenta ws. obrażania krzyża. - Nie dziwię się, że jest mu trudno - przyznała.

Staniszkis zasugerowała jednak, że Kaczyński w tej sprawie "może powinien się przełamać".

Źródło: tvn24

Czytaj także: