To oszustwo polityczne i kłamstwo - tak obietnice PO sprzed trzech lat w kwestii finansowania zabiegów in vitro podsumował podczas konferencji prasowej w Sejmie Tomasz Kalita, rzecznik prasowy SLD. Sojusz zarzucił też partii rządzącej omijanie tematu służby zdrowia w toczącej się kampanii.
Kalita stwierdził, że Donald Tusk i Ewa Kopacz w 2008 r. zgodnie obiecywali refundację zabiegów ze środków publicznych. Zdaniem polityków SLD nie zrobiono nic, aby ze złożonych obietnic się wywiązać. - Przez cztery lata PO bawiła się z nami w kotka i myszkę, nie realizując tego postulatu - zarzucił Kalita. - To jest oszustwo polityczne i kłamstwo ze strony PO. Nie wahamy się tego powiedzieć i wziąć odpowiedzialność za te słowa - dodał rzecznik.
Obecny na konferencji prasowej były minister zdrowia Marek Balicki podkreślił, że PO nie tylko przez cztery lata grała kwestią in vitro, ale również nie wypełniała zobowiązań członkowskich wobec Unii Europejskiej.
"Polska ma zobowiązania"
- Jest wielkim skandalem nie tylko to, że sprawa ta była wykorzystywana przez koalicję rządzącą, przez PO do celów politycznych w czasie tych czterech lat, ale nie została zrealizowana. Polska ma zobowiązania europejskie i grożą nam z tego tytułu kary, pomijając różne nieprawidłowości czy wypaczenia, które w sferze in vitro już się dokonują i mogą się dokonywać, dlatego, że brakuje regulacji - powiedział Balicki.
Poseł SLD zarzucił również marszałkowi Sejmu Grzegorzowi Schetynie, że ten nie zdecydował się skierować projektów dotyczących in vitro do drugiego czytania. Politycy SLD przypomnieli również, że sprawa nowelizacji prawa dotyczącego sztucznego zapłodnienia poruszana była w zeszłorocznej kampanii prezydenckiej Bronisława Komorowskiego.
Balicki zapowiedział, że SLD ponownie zgłosi w nowej kadencji Sejmu, niedługo po jej rozpoczęciu, projekty dotyczące in vitro.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24