Okręgowa Rada Adwokacka w Warszawie podjęła decyzję o odwołaniu mecenasa Sławomira Zdunka ze stanowiska Przewodniczącego Zespołu Wizytatorów - poinformował dziekan rady Mikołaj Pietrzak. - To decyzja o wymiarze politycznym, a nie merytorycznym - tak skomentował swoje odwołanie mecenas Zdunek.
- Wynika to z faktu, że pan mecenas Sławomir Zdunek zgłosił swoją kandydaturę do Sądu Najwyższego w konkursie i na podstawie ustawy, którą organy adwokatury i organy naszej izby konsekwentnie uznają za niekonstytucyjną i za zagrażająca prawom i wolnościom w Polsce - uzasadniał Pietrzak.
"Wymiar polityczny"
Mecenas Sławomir Zdunek powiedział, że traktuje to jako "decyzję o wymiarze politycznym, a nie merytorycznym". - Zresztą do chwili obecnej nie pojawił się żaden zarzut pod adresem mojej pracy jako przewodniczącego zespołu wizytatorów. Do dnia dzisiejszego wykonywałem swoje obowiązki, wykonałem kilka rzeczy, które wymagały pilnej reakcji - mówił.
- Powiedziano mi, że Rada utraciła zaufanie do mnie jako do członka Rady Adwokackiej, w związku z tym odwołuje mnie z funkcji - powiedział mecenas.
Komunikat Okręgowej Rady Adwokackiej
Zdaniem Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie, zgłaszając swoją kandydaturę do SN, Sławomir Zdunek "legitymizuje szereg niekonstytucyjnych zmian w sądownictwie, zmierzających do ograniczenia niezależności sądownictwa i tym samym osłabienia systemu ochrony praw i wolności w Polsce".
"Okręgowa Rada Adwokacka w Warszawie konsekwentnie stoi na stanowisku, że decyzji o kandydowaniu do SN, choć nie stanowi deliktu dyscyplinarnego, nie da się pogodzić z wieloma jednoznacznymi stanowiskami organów Izby Adwokackiej w Warszawie i Adwokatury, krytykujących jako niekonstytucyjne zmiany w sądownictwie" - uzasadnia ORA w komunikacie.
Według Okręgowej Rady Adwokackiej, "każdy adwokat ma prawo do swojego zdania i opinii". Jeżeli natomiast - jak napisano w komunikacie - "reprezentuje organy samorządu adwokackiego, a szczególnie zajmuje stanowisko wiążące się z oceną innych adwokatów i ich działalności, a tak jest w przypadku mecenasa Sławomira Zdunka, musi posiadać szczególną legitymację samorządu i wymagany autorytet".
Według Rady, brak decyzji o odwołaniu Sławomira Zdunka oznaczałby, że "organy samorządu adwokackiego obojętnie przechodzą wobec legitymizowania przez swoich członków niekonstytucyjnych i krzywdzących obywateli zmian w sądownictwie".
Motywy decyzji mają "charakter zasadniczy i pryncypialny, bo sprawa jest najwyższej wagi. Chodzi o obronę fundamentów trójpodziału władzy i państwa prawa. Inne reakcje w tej sytuacji byłyby nieadekwatne" - wyjaśniła ORA w komunikacie.
"Jednocześnie ORA w Warszawie uważa, iż próby traktowania stanowisk organów warszawskiego samorządu adwokackiego jako form nacisku są nieuzasadnione i są sposobem kwestionowania ich kompetencji i obowiązku do oceny zachowania adwokatów reprezentujących samorząd" - podsumowali.
"Pytania merytoryczne, bez podtekstów politycznych"
W środę cztery zespoły Krajowej Rady Sądownictwa zakończyły wysłuchania kandydatów na sędziów Sądu Najwyższego. W czwartek rozpocznie się plenarne posiedzenie KRS w sprawie oceny kandydatów na sędziów Sądu Najwyższego.
- Rozmowa ma charakter merytoryczny, nie ma żadnych pytań, kto jest pierwszym prezesem Sądu Najwyższego, co moim zdaniem jest bardzo eleganckie i na miejscu - mówił w poniedziałek dziennikarzom Sławomir Zdunek, kandydat do izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych.
- Pytania dotyczyły tylko i wyłącznie meritum - skarg nadzwyczajnych i pozostałego zakresu działania izby, do której kandyduję - podkreślił.
- Rozmawialiśmy na temat mojej kandydatury, dlaczego chcę kandydować, dlaczego do tej, a nie do innej izby. Cała rozmowa miała charakter merytoryczny, nie było żadnych pytań o podtekście politycznym, o konstytucyjności tych zmian, które chyba dla nas wszystkich na tej sali okazały się - przynajmniej na chwilę obecną, dopóki nie zostaną wzruszone – konstytucyjne. Żadnych pytań natury politycznej nie było - dodał.
Jak powiedział Zdunek, rozmowa trwała około 15 minut. - Pomimo krótkiej rozmowy, ona naprawdę była bardzo rzeczowa, konkretna i treściwa. Jestem bardzo pozytywnie i mile zaskoczony przebiegiem rozmowy, w składzie któremu przewodniczył sędzia TK w stanie spoczynku Wiesław Johann - mówił Zdunek.
Pytany przez dziennikarzy o legalność procedury naboru do Sądu Najwyższego powiedział: - My jako kandydaci podjęliśmy taką decyzję i widocznie uznaliśmy, że to jest legalna procedura.
- Zarzucono mi w Okręgowej Radzie Adwokackiej, że próbuję destabilizująco wpływać na porządek konstytucyjny, legalizując swoją kandydaturą to, co się dzieje podczas zmian w wymiarze sprawiedliwości. Ja tak wcale nie uważam. Uważam, że dopóki ten porządek nie został wzruszony w trybie krajowym lub ewentualnie unijnym, on nadal obowiązuje i wszyscy powinni to uznać - dodał. - Oczywiście wszyscy możemy mieć prywatne opinie jako adwokaci, radcy prawni, nawet sędziowie, chociaż w przypadku tych ostatnich uważam, że nie powinni się do polityki mieszać, szczególnie w takich chwilach - mówił w poniedziałek.
W środę z kandydowania do Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego zrezygnował radca prawny Piotr Płachta.
"Złożyłem rezygnację z kandydowania do Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego jako sprzeciw wobec przyjętego dziś przez KRS przyspieszonego trybu procedowania. Moja rezygnacja przesłana już została do Krajowej Rady Sądownictwa" - poinformował w środę wieczorem TVN24.
Wniosek o wszczęcie postępowań dyscyplinarnych
Do Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie wpłynął na początku sierpnia wniosek o wszczęcie postępowań dyscyplinarnych wobec ośmiu adwokatów, którzy ubiegają się o stanowisko sędziego Sądu Najwyższego. Wniosek został złożony przez adwokata Marcina Smoczyńskiego.
W uzasadnieniu wniosku napisano, że zgodnie z przepisami każdy adwokat jest zobowiązany przyczyniać się do umacniania porządku prawnego w Polsce. "Porządek ten został drastycznie naruszony sprzecznymi z konstytucją ustawami dotyczącymi Krajowej Rady Sądownictwa i Sądu Najwyższego. Osoby zgłaszające swoje kandydatury do Sądu Najwyższego na podstawie tych ustaw czynnie uczestniczą w demontażu państwa prawa w Polsce. Powinny być wydalone z adwokatury" - napisano w uzasadnieniu wniosku.
Autor: KB, js/mtom, adso / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24