Nie żyje 61-letnia kobieta, a 67-letni mężczyzna w ciężkim stanie trafił do szpitala. To efekt tragicznego pożaru mieszkania, do jakiego doszło w środę po południu w Skarżysku-Kamiennej (woj. świętokrzyskie). Według wstępnych ustaleń przyczyną tragedii było nieumyślne zaprószenie ognia.
Do tragicznego w skutkach pożaru doszło w środę po południu. Około godziny 16 strażacy otrzymali informację, że płonie jedno z mieszkań w bloku przy ulicy Południowej w Skarżysku-Kamiennej. W lokalu znajdowały się dwie osoby.
Dwie osoby nie żyją
Większość mieszkańców bloku wyszła na zewnątrz jeszcze przed przyjazdem służb, niektórzy zostali ewakuowani przez strażaków. Pożar wybuchł w jednym z mieszkań na pierwszym piętrze, jednak również na klatce schodowej i w sąsiednich mieszkaniach panowało duże zadymienie.
Czytaj też: W kamienicy zginęły dwie osoby, kolejna zmarła w szpitalu. Zarzut spowodowania pożaru dla 33-latka
Jak poinformował nas rzecznik prasowy skarżyskiej straży pożarnej, aspirant Rafał Maciejczak, strażacy wyciągnęli z płonącego mieszkania dwie osoby. Po kilku minutach lekarz stwierdził zgon 61-letniej kobiety, natomiast poparzony 67-letni mężczyzna został przekazany zespołowi ratownictwa medycznego i trafił do szpitala.
Akcja gaśnicza trwała około trzech godzin.
Policja wyjaśnia przyczyny pożaru
Policjanci przeprowadzili oględziny miejsca zdarzenia z udziałem prokuratora i biegłego z zakresu pożarnictwa. Jak poinformował nas podkomisarz Jarosław Gwóźdź ze skarżyskiej policji, ranny 67-latek w czwartek rano był nadal w ciężkim stanie.
- Wstępnie nie można wykluczyć, że doszło do nieumyślnego zaprószenia ognia - poinformował Gwóźdź. Przyczyny są jednak wciąż badane.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KP PSP Skarżysko-Kamienna