Nie ma notatki ABW, nie ma dowodów, które świadczyłyby o lobbingu Jana Krzysztofa Bieleckiego, szefa Rady Gospodarczej przy premierze, na rzecz rosyjskiego kapitału w polskiej firmie Zakłady Azotowe Tarnów - mówił Bartłomiej Sienkiewicz, szef MSW, w RMF FM.
Klub PiS złożył w poniedziałek w Sejmie wniosek o powołanie komisji śledczej ws. rzekomego lobbingu szefa Rady Gospodarczej przy premierze Jana Krzysztofa Bieleckiego na rzecz rosyjskiego kapitału w polskiej firmie Zakłady Azotowe Tarnów.
O sprawie napisano w najnowszym numerze tygodnika "Sieci". Według tygodnika, informacje na temat lobbowania przez Bieleckiego mają znajdować się w raporcie byłego szefa ABW Krzysztofa Bondaryka.
Notatki nie ma
- Żeby powołać komisję śledczą, trzeba mieć dowody. Gdzie jest dowód skuteczności rzekomego lobbingu? Nie ma notatki ABW, nie ma dowodów, które świadczyłyby o lobbingu Jana Krzysztofa Bieleckiego, szefa Rady Gospodarczej przy premierze, na rzecz rosyjskiego kapitału w polskiej firmie Zakłady Azotowe Tarnów - mówił Bartłomiej Sienkiewicz, szef MSW, w RMF FM.
Jego zdaniem nie ma dowodów na lobbowanie przez Bieleckiego, a ostentacyjne działanie PiS "jest dowodem na rzemieślnicze działanie opozycji, która oczywiście korzysta z każdego pretekstu do ataku na rząd".
Sienkiewicz jest przekonany, że żadnej notatki nie ma, bo ABW nie potwierdziło takiej informacji. - Nie ma półprywatnych, półoficjalnych notatek pochodzących od szefów służb i od służb. Albo jest notatka, albo jej nie ma - podkreślił i dodał, że gdyby taka notatka była, to byłoby o niej wiadomo. - Według tego co powiedziała ABW, taka notatka nie istnieje, nigdy nie została wytworzona - zaznaczył.
ABW zdementowało doniesienia gazety
ABW w oficjalnym komunikacie stanowczo zdementowało informacje jakoby "Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego przesłała raport Premierowi RP, dotyczący rzekomego lobbowania na rzecz rosyjskiego kapitału przez Jana Krzysztofa Bieleckiego". W komunikacie czytamy, że żadne z dokumentów posiadanych przez ABW nie zwiera treści na ten temat, a przywoływany przez gazetę "Sieci" raport nie istnieje.
Co więcej, ABW poinformowało, że autor artykułu, ani żaden inny dziennikarz nie zwrócili się do Agencji z jakimkolwiek zapytaniem ws. rzekomego lobbingu.
Niegroźny lobbing Kwaśniewskiego
Szef ABW odniósł się również do zainteresowania Aleksandra Kwaśniewskiego Grupą Azoty.
Pod koniec kwietnia tygodnik "Newsweek" napisał, że Kwaśniewski lobbował na rzecz Acronu, rosyjskiego producenta nawozów, który chciał przejąć kontrolę nad Grupą Azoty. Tygodnik napisał, że były prezydent zgodził się na lobbowanie na rzecz Acronu, którego prezesem jest jego przyjaciel Wiaczesław Kantor, zasiadający też z Kwaśniewskim w Europejskiej Fundacji Tolerancji i Pojednania.
Zdaniem Sienkiewicza sprawa Kwaśniewskiego nie jest "interesująca" dla służb specjalnych. - Wydaje mi się, że to jest taka działalność, której pan Aleksander Kwaśniewski się oddaje od dawna przez związki z ukraińskimi oligarchami, przez związki czasami w ten sposób nawiązywane z Rosjanami. Ja tutaj nie widzę żadnego zagrożenia dla państwa, tym bardziej, że efekt tego jest dokładnie odwrotny od zamierzonego - powiedział w radiu.
I dodał, że "jeśli istotą tego lobbingu było, żeby sprzedać Azoty Rosjanom, to polityka rządu była dokładnie odwrotna". - Czyli wręcz przeciwnie, skonsolidowano, żeby tego nie zrobić - ocenił. Polityk twierdzi, że służby powinny zająć się sprawą "wtedy, kiedy mielibyśmy do czynienia z naciskiem, który skutkowałby jakimiś efektami". - Jest dokładnie odwrotnie.
Autor: zś\mtom\k / Źródło: RMF FM
Źródło zdjęcia głównego: KPRM