Cztery osoby zginęły w niedzielę po południu w trzech wypadkach, do jakich doszło na drogach województwa świętokrzyskiego. Wśród ofiar jest dwóch pieszych.
Do pierwszego z wypadków doszło na drodze wojewódzkiej w Laskowie, w powiecie jędrzejowskim, ok. godz. 17. - 37-letni kierowca potrącił swym autem siedzącego na jezdni mężczyznę. Zatrzymał samochód i wyszedł sprawdzić, co się stało poszkodowanemu, w tym czasie ofiarę wypadku ponownie uderzył pojazd jadący z przeciwka. Mężczyzna nie przeżył - mówi Ewa Jurkiewicz z zespołu prasowego świętokrzyskiej policji.
Z kolei przed godz. 18.00 na obwodnicy Kielc, w okolicach Miedzianej Góry (trasa Warszawa-Kraków), czołowo zderzyły się dwa pojazdy - Kia i volkswagen golf. Na miejscu zginęły dwie osoby podróżujące samochodem Kia. Kierujący golfem został ranny.
O godz. 21.00 policjanci otrzymali informację, że na poboczu gminnej drogi w Radomicach (gm. Morawica), leży człowiek, który nie daje oznak życia. Na jezdni porozrzucane były kawałki szkła i plastiku.
Kiedy śledczy pojechali na miejsce wypadku zabezpieczać ślady, podszedł do nich 54-latek, który oświadczył, że to on potrącił samochodem 30-latka. Sprawca miał ponad dwa promile alkoholu we krwi.
11 ofiar w dwa dni
W ciągu dwóch dni w wypadkach na drogach woj. świętokrzyskiego zginęło 11 osób. W sobotę w Woli Jachowej pięciu mężczyzn zginęło w zderzeniu audi z autobusem PKS. W Woli Morawickiej dwie kobiety zginęły na przejściu dla pieszych, potrącone przez volkswagena transportera. Kierowcę, który uciekł z miejsca zdarzenia, policja zatrzymała w niedzielę rano. O losie 44-latka zadecyduje prokurator.
Źródło: PAP