Szykują się kolejne transfery z SLD do Ruchu Palikota. Następna ma być europosłanka Joanna Senyszyn, z którą Janusz Palikot ma prowadzić rozmowy już od kilku tygodni - twierdzi "Polska The Times".
Senyszyn ma przejść do Ruchu Palikota, kiedy nie uda się jej wygrać wyborów na szefa SLD. - Wszyscy wiemy, że spektakularnie przegra, wtedy z hukiem wyjdzie z SLD i przejdzie do Ruchu Palikota. A wytłumaczy to tak, że jeśli nie wygra walki o stołek szefa, to Sojusz pójdzie w złym kierunku, a dla niej najważniejsza jest lewica. I aby tę wybrać, musi przejść do partii, która walczy o jej ideały - mówi rozmówca "Polski The Times".
Sama europosłanka, w rozmowie z gazetą, nie potwierdza tych informacji.
"Prawdziwa lewica to my"
Niektórzy zaś otwarcie mówią o ucieczce do Palikota. - W Świętokrzyskiem chce do nas przejść 500 osób. Także działacze samorządowi na szczeblu gminnym czy powiatowym, sporo chętnych jest też w Łódzkiem, w Małopolsce, a zwłaszcza w Krakowie. Widzą, że prawdziwa lewica to my, a nie SLD - twierdzi były poseł SLD, a obecnie Ruchu Palikota Sławomir Kopyciński.
Najszybciej do Ruchu Palikota dołączą działacze warszawskiego SLD. Tu decyzję przyspieszył Grzegorz Napieralski, który rozwiązał koło w Śródmieściu i zawiesił wiceszefa warszawskiego SLD Jerzego Budzyna, bo ten żądał od Napieralskiego rozliczenia wyborczego funduszu.
Klub warszawskich radnych SLD może stopnieć o połowę.
Źródło: Polska The Times
Źródło zdjęcia głównego: TVN24