Senator PiS broni ministra

Politycy o Kwiatkowskim
Politycy o Kwiatkowskim
Źródło: TVN24

- Robił to z lekkim uśmiechem, takim żartobliwym. To wyglądało jak zabawa na materiałach, które dotyczą dramatu - mówił w "Faktach po Faktach" Józef Oleksy (SLD) o Krzysztofie Kwiatkowskim. Nieoczekiwanie ministra wziął w obronę poseł opozycji. - Ja bym do tego błędu nie przywiązywał wagi - mówił Zbigniew Romaszewski (PiS). Minister sprawiedliwości w piątek, w obecności dziennikarzy, wysłuchał fragmentu nagrania z czarnych skrzynek prezydenckiego tupolewa.

- Także atmosfera i sposób jego bycia w trakcie tego incydentu był niestosowny - mówił Oleksy. Innego zdania był obecny także w studiu "Faktów po Faktach" Zbigniew Romaszewski, wicemarszałek Senatu. Według polityka PiS ogromne wrażenie na ministrze sprawiedliwości mogło zrobić samo wyposażenie instytutu.

"Do tego błędu nie przywiązywałbym wagi"

- Oglądałem to laboratorium i muszę powiedzieć, że ono jest rzeczywiście fascynujące. Więc, jeżeli minister Kwiatkowski nigdy tego nie oglądał, to było to faktycznie dla niego pewne zaskoczenie ile rzeczy można wydobyć - tłumaczył. - Ja bym do takich błędów nie przywiązywał wagi. Ja uważam, że ludzie, którzy w gruncie rzeczy rządzą, są odpowiedzialni za wymiar sprawiedliwości, no... nie sądzę, żeby miało jakikolwiek sens budowanie przed nimi tego rodzaju niezwykle restrykcyjnych tajemnic - ocenił Romaszewski. - Naprawdę nie przesadzajmy - dodał.

- Nie mogę się zgodzić. Jest prawo i są procedury i one wyraźnie mówią, kto do czego ma dostęp. Jeżeli to prawo zostało naruszone, to jest ocena krytyczna. Jeżeli nie to po co, sensacja i spektakl z mediami? - pytał Oleksy.

Romaszewski ripostował: - Problem jest tego rodzaju, że my obecnie próbujemy wszystko opisać prawem stanowionym - odtąd dotąd, odtąd dotąd - po czym powstają sytuacje, które są w ramach prawa stanowionego nieprzewidziane - argumentował Romaszewski.

"Poglądowy" zapis z tupolewa

W piątek minister Kwiatkowski odwiedził krakowski Instytut Ekspertyz Sądowych, gdzie odtworzono mu trzy fragmenty zapisów z rejestratorów Tu-154. Od początku minister twierdził, że przedstawiony mu materiał był jedynie poglądowy i że nie słuchał zapisów z tzw. czarnych skrzynek.

Nagrania, które usłyszał są jednak zgodne z zapisami stenogramu czarnej skrzynki TU 154.

Źródło: tvn24

Czytaj także: