Senator PO Maciej Grubski usłyszał w łódzkiej prokuraturze zarzuty popełnienia czterech przestępstw, w tym ujawnienia niejawnych informacji o przetargu na sprzęt wojskowy wartości prawie 22 milionów złotych. Nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień. - Będziemy starali się udowodnić na etapie postępowania w prokuraturze, że mylono się, jeśli chodzi o osąd w tej sprawie - poinformował polityk po wyjściu z prokuratury.
Śledztwo w tej sprawie prowadzi Łódzki Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Łodzi wspólnie z Centralnym Biurem Antykorupcyjnym. Jak podała prokuratura, senator Maciej Grubski [który zgadza się na podawanie nazwiska - przyp. red.] został przesłuchany w piątek w charakterze podejrzanego, w obecności swojego obrońcy.
Informacje z przetargu na 22 miliony złotych
Wcześniej, 16 stycznia, Grubski zrzekł się immunitetu, a dwa dni później Senacka Komisja Regulaminowa, Etyki i Spraw Senatorskich pozytywnie zaopiniowała oświadczenie o wyrażeniu zgody na pociągnięcie senatora do odpowiedzialności karnej.
"Prokurator ogłosił senatorowi zarzuty popełnienia czterech przestępstw. Jedno z nich związane jest z ujawnieniem znajomemu biznesmenowi niejawnych informacji o wartym prawie 22 miliony złotych przetargu na sprzęt dla jednostek specjalnych Wojska Polskiego. Pozostałe zarzuty dotyczą podania fałszywych informacji w oświadczeniach majątkowych" - poinformowała Prokuratura Krajowa w komunikacie.
Według śledczych obszerny materiał dowodowy wskazuje, że senator - działając w celu osiągnięcia korzyści osobistych i majątkowych - jako funkcjonariusz publiczny przekroczył swoje uprawnienia. Jednocześnie miał zataić w trzech składanych oświadczeniach prawdziwe informacje o stanie swojego majątku, zaniżając go w sumie o ponad 105 tysięcy złotych.
"Lobbing na rzecz firmy znajomego"
Jak wyjaśnia prokuratura, na początku sierpnia 2013 roku Grubski miał nakłonić podpułkownika Marka D. z Inspektoratu Uzbrojenia Ministerstwa Obrony Narodowej do przekazywania mu niejawnych informacji o przetargu na zakup laserowego symulatora, tak zwanego Wirtualnego Systemu Taktycznego Pola Walk, który miał służyć do szkolenia sił specjalnych. W ten sposób senator miałby bezprawnie zdobyć między innymi opis stawianych przez wojsko wymagań dotyczących symulatora, a także dane na temat możliwości spełnienia tych wymagań przez firmy ubiegające się o udział w przetargu.
Zdaniem śledczych uzyskane informacje senator PO miał przekazywać natychmiast pocztą elektroniczną znajomemu biznesmenowi Henrykowi K. - prezesowi firmy, która złożyła wniosek o dopuszczenie do przetargu.
"Działania senatora, pełniącego wówczas funkcję zastępcy przewodniczącego Senackiej Komisji Obrony Narodowej, polegały według zeznań świadków również na lobbingu na rzecz firmy znajomego biznesmena" - wskazano w komunikacie PK.
Według prokuratury postępowanie senatora miało zmierzać do uzyskania przez firmę jego znajomego uprzywilejowanej pozycji w stosunku do innych uczestników przetargu i w konsekwencji zdobycia przez nią wartego prawie 22 miliony złotych kontraktu dla wojska. Jak zaznaczono, miało to doprowadzić ostatecznie do udaremnienia przetargu, który został unieważniony, gdy informacje o nieprawidłowościach zaczęło sprawdzać Centralne Biuro Antykorupcyjne.
Kolejne zarzuty przedstawione w piątek politykowi dotyczą podania fałszywych informacji w oświadczeniach majątkowych po kontroli, która wskazywała na nieprawidłowości.
"Nie zgadzam się z żadnych zarzutów"
Według prokuratury w oświadczeniu z 29 sierpnia 2011 roku senator miał podać nieprawdę, że posiada na rachunkach bankowych 52.693 złotych, podczas gdy w rzeczywistości miał 64.171,86 złotych. W oświadczeniu z 7 listopada 2011 roku miał wykazać, że na rachunkach bankowych posiada 550 złotych, podczas gdy było to 67.475,73 złotych. Grubski miałby nie wykazać także zaciągniętej u osoby prywatnej pożyczki w wysokości 90 tysięcy złotych.
Z kolei w oświadczeniu z 13 marca 2012 roku miał podać nieprawdę, że posiada na rachunkach bankowych 600 złotych, podczas gdy w rzeczywistości kwota ta wynosiła 8.217,49 złotych. Miałby nie wykazać też 19 tysięcy złotych zgromadzonych w domu ani zaciągniętej u osoby prywatnej pożyczki w wysokości 29 tysięcy złotych.
Grubski po opuszczeniu prokuratury w piątek oświadczył, że nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień na tym etapie postępowania. - Poprosiłem o przedstawienie całej dokumentacji i możliwość zapoznania się z nią. Poprosiłem prokuraturę, aby mój pełny wizerunek został upubliczniony - przekazał dziennikarzom.
Zaznaczył też, że nie zgadza się z żadnym z zarzutów. Jak podkreślił, "żadna z tych rzeczy nie miała miejsca" i jego zdaniem postępowanie Centralnego Biura Antykorupcyjnego było "niedokładne, źle przeprowadzone".
- CBA nie miało wszystkich dokumentów i nie rozpoznawano całości tej sprawy - dodał.
Grubski: materiał dowodowy nie rzuca na kolana
- Będziemy starali się udowodnić na etapie postępowania w prokuraturze, że mylono się, jeśli chodzi o osąd w tej sprawie. Mamy na to dokumenty i będziemy je przedstawiać - podkreślił Grubski.
Senator zapewnił jednocześnie, że ma "mocne dowody" zarówno w sprawie oświadczeń majątkowych, jak i zarzutów związanych z ujawnieniem niejawnych informacji o przetargu na sprzęt wojskowy. Dodał, że prokuratura nie zastosowała wobec niego o żadnych środków zapobiegawczych, co w jego opinii może wynikać z tego, że materiał dowodowy "nie rzuca na kolana".
Autor: JZ//now / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24