Senat pomoże z 20 mln zł dla ojca Rydzyka? Marszałek z PiS: ta uczelnia bardzo dobrze działa

Niewykluczone, że senatorowie wrócą do poprawki dot
Niewykluczone, że senatorowie wrócą do poprawki dot. uczelni ojca Rydzyka
Źródło: tvn24

- Senat i Sejm mogą to przyjąć, ale wszystko to będzie z naruszeniem prawa - ocenił we "Wstajesz i weekend" Marek Borowski, senator niezależny. W ten sposób mówił o poprawce do budżetu, która miała przyznać uczelni o. Tadeusza Rydzyka 20 mln złotych. Marszałek Senatu Stanisław Karczewski powiedział z kolei dziennikarzom, że senatorowie będą się dopiero zastanawiali nad poprawkami do budżetu.

Poprawka, dzięki której toruńska Wyższa Szkoła Kultury Społecznej i Medialnej miałaby zostać dofinansowana kwotą w wysokości 20 mln złotych, po raz pierwszy pojawiła się w czwartek, w trakcie prac sejmowej Komisji Finansów Publicznych. PiS tuż przed posiedzeniem Sejmu wycofało się jednak z tego pomysłu.

Tymczasem wczoraj premier Beata Szydło zapowiedziała, że wspomniana poprawka zostanie złożona przez klub PiS podczas prac nad ustawą budżetową w Senacie.

- Jeżeli ona będzie poprawką, która jest przygotowana zgodnie z zasadami finansów i zgodnie z prawem, to nie widzę powodu, dla którego nie miałaby być przyjęta - powiedziała Szydło.

O losy poprawki dziennikarze pytali w sobotę przed południem marszałka Senatu, Stanisława Karczewskiego. - Ja jestem za tym, żeby wspierać wszystkie dobrze działające uczelnie w Polsce, a ta uczelnia bardzo dobrze działa - powiedział Karczewski. Dopytywany o szczegóły, odpowiedział, że senatorowie "będą się nad tym zastanawiać".

Jak mówił, senackie komisje będą pracować nad ustawą budżetową w przyszłym tygodniu.

"To dosyć smutne"

Zdaniem Marka Borowskiego obowiązujące prawo, w tym ustawa o szkolnictwie wyższym, nie przewidują sytuacji, w której prywatne uczelnie mogą być dotowane przez państwo.

- Jestem zaskoczony, że pani premier tego nie wie, że nikt jej tego nie powiedział i, że w gruncie rzeczy, publicznie namawia do łamania prawa - mówił Borowski, który w sobotę był gościem "Wstajesz i weekend" w TVN24.

- Podejrzewam, że ojciec dyrektor tupnął nogą. Zadzwonił gdzie trzeba i stąd wypowiedź pani premier, ale to wszystko razem jest dosyć smutne - dodał. Jak mówił, spodziewa się, że poprawka zostanie przyjęta i przez Senat, i przez Sejm, jednak jego zdaniem odbędzie się to "z naruszeniem prawa".

Tuż przed wznowieniem obrad Senatu, Borowski skomentował także sposób pracy w tej izbie parlamentu. - Tam jest mniej wygłupów czy jakichś obelg, ale w sumie wygląda to tak samo. To znaczy: wszyscy zostają wysłuchani, a rezultat znany jest od początku - mówił senator.

Dodał jednak, że bezwzględna większość, którą ma PiS, nie zwalnia senatorów opozycji od pracy, nawet jeśli ta jest z góry skazana na niepowodzenie. - (Musimy - red.) Polakom mówić, co te projekty oznaczają, jakie niosą konsekwencje - tłumaczył Borowski. Jak mówił, senatorowie muszą też oddziaływać na polityków partii rządzącej.

- Oni też muszą słyszeć, że te projekty są złe. Dzisiaj to jeszcze nie skutkuje, ale może kiedyś ktoś się zastanowi - dodał.

Borowski: premier w gruncie rzeczy namawia do łamania prawa

Borowski: premier w gruncie rzeczy namawia do łamania prawa

Autor: ts/kk / Źródło: tvn24

Czytaj także: