Sejm odrzucił w środę wieczorem wniosek posłów klubu Platformy Obywatelskiej - Koalicji Obywatelskiej o wyrażenie wotum nieufności wobec ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Przed głosowaniem odbyła się kilkudziesięciominutowa debata. W jej trakcie doszło do spięcia pomiędzy wiceministrem sprawiedliwości Patrykiem Jakim a wicemarszałkiem Sejmu Stanisławem Tyszką.
- Bardzo awanturuje się o sprostowanie pan minister Jaki. Jeszcze próbuje przy okazji uczyć mnie regulaminu - zwrócił uwagę prowadzący obrady Stanisław Tyszka, odnosząc się do faktu, że wiceminister sprawiedliwości domagał się udzielenia głosu w trybie sprostowania.
"Może pan marszałek od razu zapisze się do Platformy"
Wicemarszałek przed dopuszczeniem Patryka Jakiego do głosu przypomniał, że art. 184 dotyczący wygłaszania sprostowań z mównicy sejmowej stosuje się w sytuacji "błędnie zrozumianego lub nieściśle przytoczonego twierdzenia mówcy".
- I teraz, jeżeli taka sytuacja miała miejsce, to zapraszam pana ministra Jakiego - powiedział Tyszka. - Minuta na sprostowanie - dodał.
- Może pan marszałek od razu zapisze się do Platformy - zwrócił się Jaki do wicemarszałka Sejmu.
- Pozwolił pan sobie na pewną złośliwość na wstępie. Gdyby pan mógł się powstrzymać, tym bardziej że to pan był członkiem Platformy, a nie ja - odparł Tyszka.
Wymiana zdań między oboma politykami rozbawiła zgromadzonych w sali plenarnej.
- Najpierw pozwolił pan na to, żeby zabrano połowę mojej wypowiedzi krzykiem, a teraz zabiera mi pan połowę sprostowania, które mi się należy - ripostował Jaki.
- Wie pan co, ja w odróżnieniu od pana jestem zwolennikiem restytucji, w związku z czym przywracam panu pełną minutę - odparł na to wicemarszałek Sejmu.
CZYTAJ WIĘCEJ: Sejm odrzucił wniosek o wotum nieufności wobec Ziobry >
Autor: asty//now / Źródło: tvn24