Jak poinformował dyżurny Wojewódzkiego Stanowiska Koordynacji Ratowniczej PSP we Wrocławiu, zawalił się dwukondygnacyjny budynek przy ul. 1 maja w Ścinawie. W środę wieczorem na miejscu trwał pożar, gasiło go 15 jednostek straży pożarnej. W czwartek rano pożar był już dogaszany, a na miejscu został jeden wóz strażacki.
Nie wiadomo, co było przyczyną eksplozji. Rzecznik Komendy Wojewódzkiej PSP we Wrocławiu Daniel Mucha powiedział, że do budynku nie był doprowadzony gaz. W Ścinawie prowadzone są prace przy budowie gazociągu, który po eksplozji został zakręcony przez pogotowie gazowe w okolicy, gdzie doszło do wybuchu.
OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W TVN24 GO >>>
"Cała okolica się zatrzęsła"
Burmistrz Ścinawy Krystian Kosztyła powiedział, że w budynku mieszkało pięć rodzin. Rannych zostało pięć osób. Cztery z nich opatrzono na miejscu i skierowano do szpitala w Lubinie. Najciężej poszkodowaną kobietę, która mieszkała w wyższej części budynku i została poparzona, do szpitala zabrał śmigłowiec LPR. Burmistrz powiedział, że dla rodzin, które straciły mieszkania w wyniku wybuchu, gmina ma schronienia w lokalach oraz w schroniskach młodzieżowych.
- Podczas wybuchu w kamienicy był też czteroletni chłopiec, jemu nic się nie stało, nie jest hospitalizowany - mówił Kosztyła.
Na miejscu nasz reporter rozmawiał z mieszkańcem Ścinawy, który - jak twierdzi - poczuł wybuch w swoim mieszkaniu, prawie kilometr od kamienicy przy ul. 1 Maja.
- Zatelepało, jakby ktoś drzwiami trzasnął. Mieszkam prawie kilometr stąd i nawet tam było słychać. Właściwie to wszyscy w okolicy słyszeli, takie mocne uderzenie, coś jakby trzęsienie ziemi. Taki podmuch poszedł po okolicy. Cały budynek praktycznie przestał istnieć. Dach wyleciał na całą okolicę, szyby pobite. Straty wielkie - opowiada pan Krzysztof.
Mieszkanka Ścinawy, która mieszka dwie ulice od miejsca wybuchu, relacjonowała w rozmowie z TVN24, że "huk był ogromny, okna i drzwi się zatrzęsły".
Przeszukanie rumowiska
Dyżurny stanowiska kierowania Wojewódzkiego Komendy PSP we Wrocławiu brygadier Dariusz Olejnik w czwartek poinformował, że nad ranem zakończono akcję przeszukania rumowiska, które powstało po zawaleniu kamienicy w Ścinawie.
- Strażacy używali psów wyszkolonych do poszukiwania ludzi pod gruzami oraz odpowiedniego sprzętu. Na szczęście nie było już poszkodowanych w tym budynku. Zatem ostateczna liczba poszkodowanych osób, które ucierpiały to tylko te pięć opatrzonych lub przewiezionych do szpitala na początku akcji - dodał strażak.
Autorka/Autor: mjz//now
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław