Na sejmowym korytarzu doszło do słownego starcia między Joanną Scheuring-Wielgus a Stanisławem Piotrowiczem. Posłanka powiedziała, że jako prokurator bronił on księdza pedofila z Tylawy skazanego w 2004 roku na karę więzienia w zawieszeniu za molestowanie sześciorga dzieci. Poseł Piotrowicz twierdzi, że nie miał z tym śledztwem nic wspólnego. - Za rozpowszechnianie nieprawdy poniesie pani konsekwencje - powiedział.
W środę Joanna Scheuring-Wielgus (Liberalno-Społeczni) opublikowała na swoim profilu na Facebooku archiwalne nagranie ze Stanisławem Piotrowiczem, który mówi: - Ksiądz w swoich zeznaniach potwierdził, że istotnie brał dzieci na kolana, a czynił to podczas lekcji religii. Dzieci spontanicznie przybiegały do niego, obejmowały go, on również dzieci przytulał do siebie, głaskał. Zdarzało się tak, że i pocałował. Zdarzało się i tak, że jednocześnie na kolanach siedziało kilkoro dzieci. Dzieci były szczęśliwe, zadowolone. Nie było w tym żadnego podtekstu seksualnego.
W tym samym materiale jest też informacja o tym, że Sąd Rejonowy w Krośnie 25 czerwca 2004 roku uznał proboszcza Tylawy za winnego molestowania seksualnego sześciu dziewczynek i skazał go na dwa lata więzienia w zawieszeniu na pięć lat i osiem lat zakazu wykonywania zawodu nauczyciela. "Według sądu ksiądz Michał M. brał je na kolana, wkładał ręce pod bluzkę i dotykał piersi, wkładał rękę do majtek i dotykał krocza, całował w usta z penetracją językiem jamy ustnej, wkładał palec do pochwy, dotykał nóg powyżej kolan" - podano w materiale.
Scheuring-Wielgus do Piotrowicza: pan bronił księdza z Tylawy
W czwartek rano Scheuring-Wielgus w Sejmie wystąpiła przed głosowaniem nad projektem ustawy o ustanowieniu Narodowego Dnia Pamięci Kapłanów Niezłomnych. Uchwalona ustawa przewiduje, że 19 października ma być Narodowym Dniem Pamięci Duchownych Niezłomnych. Dzień ten będzie miał charakter święta państwowego. Datę wybrano jako dzień porwania i męczeńskiej śmierci księdza Jerzego Popiełuszki.
Posłanka mówiła przed głosowaniem: - Nie zgadzam się na to, abyście wycierali sobie bohaterstwo kapłanów, którzy pomagali podczas II wojny światowej, dlatego że ustanawiacie to (święto - red.) na 19 października, czyli chcecie to wykorzystać stricte i wyłącznie do celów politycznych przed kampanią wyborczą. Tylko i wyłącznie po to to robicie. Po drugie, jeżeli chcecie coś zrobić dla państwa polskiego, to zajmijcie się działaniami tu i teraz, pedofilią w polskim Kościele, a nie uchwalaniem kolejnych narodowych dni dla kapłanów.
- I do pana, panie prokuratorze Piotrowicz, mówię: to pan bronił księdza z Tylawy, który gwałcił i molestował dziewczynkę - dodała Scheuring-Wielgus.
"Za rozpowszechnianie nieprawdy poniesie konsekwencje"
Po głosowaniach na korytarzu sejmowym Piotrowicz poszedł do posłanki i powiedział: - Śledztwo to, są dokumenty i prokurator Piotrowicz z tym śledztwem nie miał ani jednego kontaktu. W szczególności nie wykonywałem żadnych czynności procesowych. Pani za rozpowszechnianie nieprawdy poniesie konsekwencje.
- Moim obowiązkiem jako szefa prokuratury było udzielić informacji mediom. Postępowanie było prowadzone przez innego prokuratora. Inny prokurator wydawał decyzję o umorzeniu, natomiast tam, gdzie nie ma rzecznika prasowego, informację o umorzeniu postępowania, kontakty z mediami utrzymuje szef prokuratury. Ja przekazałem tylko informację o śledztwie - wyjaśniał Piotrowicz w rozmowie z dziennikarzami.
Scheuring-Wielgus, pytana o te słowa przez dziennikarzy, odparła, że "jeśli prokurator Piotrowicz skieruje sprawę do sądu, to wtedy przedstawi dowód, bo taki dowód ma".
Jej zdaniem, Piotrowicz "kłamie". - Wielokrotnie w 2001 roku, w okresie od aresztowania księdza do wydania wyroku, wielokrotnie mówił, i to mamy na nagraniu, że ten ksiądz nic nie zrobił. Bronił tego księdza - powiedziała.
Autor: kb/ / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24