- Powtórzyło się dokładnie to, co 13 lat temu – mówił w "Faktach po Faktach" Grzegorz Schetyna komentując powódź na wrocławskim osiedlu Kozanów. Szef klubu PO i szef tej partii w woj. dolnośląskim nazwał "kompletnym szaleństwem" fakt, iż po doświadczeniach z 1997 roku, pozwolono na tym terenie budować bloki i domy.
Grzegorz Schetyna - sam związany z Wrocławiem - na antenie TVN24 oświadczył, że nie bardzo rozumie, dlaczego gmina pozwoliła na to, by po powodzi z 1997 r. na wrocławskim Kozanowie powstawały nowe budynki (właśnie to osiedle zostało najbardziej zniszczone przez żywioł sprzed 13 lat).
– Dlaczego powstało to osiedle, dlaczego tam budowano? – pytał Schetyna. Nazywając to "kompletnym szaleństwem", oświadczył: - Wszystko stanęło na głowie.
Komentując słowa prezydenta Wrocławia (Rafał Dutkiewcz powiedział: "Rzeka nas przechytrzyła"), Schetyna powiedział: - Nie jeżeli chodzi o Kozanów.
Schetyna: Przyjdzie czas na wnioski i twarde decyzje
Szef klubu PO dodał, że w tej chwili najważniejsza jest akcja ratunkowa, ale przyjdzie czas na wyjaśnianie, kto zawinił. – Przyjdzie czas na wnioski i twarde decyzje. Nie możemy dopuszczać do sytuacji, żeby uczyć się na własnych błędach – mówił Schetyna. I zapowiedział "spór między administracją rządową a samorządową".
Według Schetyny, trzeba wyegzekwować od nadzoru budowlanego, by ten zakazał powstawania nowych budynków w takich miejscach. – Nie wystarczy prawo samorządowe. Ktoś musi pilnować zdrowego rozsądku i racjonalnych decyzji – mówił Schetyna.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24