Schetyna: dalej gram z premierem w piłkę

Schetyna to kolejny polityk PO, który murem stanął za projektem zmiany konstytucji przedstawionym przez premiera. – Nie dorośliśmy do koabitacji w stylu francuskim. Trzeba podjąć otwarta debatę, żeby móc powiedzieć: chodzi nam o lepsze prawo. To jest bardzo trudne, na granicy niemożliwości. Ale trzeba to zrobić – uważa poseł.

Konstytucja bez polityki?

Polityk odpierał też zarzuty, że niespodziewana propozycja szefa rządu ma przykryć kłopoty PO związane z ustawą hazardową czy podsumowanie dwulecia rządów, na którym opozycja nie zostawiła suchej nitki. - Premier wywołuje temat w sposób jaskrawy, ale nie po to, żeby coś przykryć. Rozpoczęła się ogólnonarodowa debata, a jej podstawą jest projekt trzech byłych szefów Trybunału Konstytucyjnego – przypomniał.

Właśnie z tym projektem były wicepremier wiąże nadzieje na ustrojowe porozumienie ponad podziałami. - Jeśli wyjściem będzie propozycja szefów Trybunału, to może jest szansa na rozmowę w oderwaniu od polityki – stwierdził. – Nie ma – wszedł mu w słowo dziennikarz. – Ale próbować trzeba. Chodzi o to, żebyśmy podzielili władzę tak, żeby mogła dobrze pracować – odpowiadał Schetyna.

"Dalej gram w piłkę"

Polityk odniósł się też do pogłosek, że po odejściu z rządu jego przyjaźń z premierem stała się zdecydowanie bardziej szorstka, co ma się wyrażać na przykład tym, że we wtorkowy wieczór jest w studiu TVN24 zamiast na boisku. - Dalej gramy razem, to jest niemożliwe, żebym zrezygnował. Kocham piłkę, a dziś to pan jest winny – stwierdził ze śmiechem. Jak dodał, ostatnio go na boisku nie było, bo miał kłopot z plecami.

Pytany o marzenia stwierdził skromnie, że chciałby wygranej PO w wyborach prezydenckich, samorządowych i parlamentarnych. A z bardziej prywatnych marzeń? - Chciałbym grać na koncercie na gitarze prowadzącej w U2. Ale PO lubię bardziej niż U2 – zastrzegł.

kaw/iga

Źródło: tvn24