- Dzisiaj sankcje nie są w stanie zablokować Putina w jego polityce destabilizacji Ukrainy - stwierdził w "Faktach po Faktach" Paweł Zalewski (PO). Także zdaniem Witolda Waszczykowskiego (PiS) unijne sankcje nie są wystarczające i powinny być dodatkowo uzupełnione wsparciem dla Ukrainy.
Zalewski zwrócił uwagę, że Putin cieszy się w Rosji ogromnym poparciem i społeczeństwo akceptuje jego politykę, popiera także interwencję na Ukrainie. Według niego, same sankcje nie są dotkliwe dla społeczeństwa.
Nie pomagać Putinowi
- Sankcje są po to, żeby nie pomagać Putinowi. Jest rzeczą absolutnie skandaliczną, że Zachód finansował zbrojenia rosyjskie i przekazuje sprzęt militarny oraz finansuje potencjał państwa rosyjskiego, także energetyczny, który służy do agresji politycznej - przekonywał Zalewski.
Według niego, nadszedł moment "zrywania ze starą polityką pomagania Putinowi w jego agresji na terenie postsowieckim". Zalewski podkreślił, że sankcje są szansą, ale nie gwarancją na zmianę polityki wobec Rosji, która do tej pory polegała na "wchodzeniu w bardzo silne więzi gospodarcze kluczowych sektorów gospodarki europejskiej".
Wojna, ale reformy
Z kolei Witold Waszczykowski przekonywał, że sankcje choć nie są wystarczające i dostatecznie dolegliwe, to działają jako straszak dla ewentualnych poczynań wielkich mocarstw. - Głównym celem sankcji jest nałożenie pewnej kary za złamanie prawa międzynarodowego. To musi być przykład odstraszający, ponieważ jeśli Rosja nie zostanie ukarana za to, co robi w tej chwili, to będzie to fatalnym przykładem zachęcającym do działań lub prób rozwiązywania siłą przez inne państwa, np. Chiny, Iran, Korea.
Waszczykowski zwrócił uwagę, że Unia Europejska powinna oprócz sankcji opracować system pomocowy dla Ukrainy. - Możliwość pakietowej pomocy wojskowej nieśmiercionośnych środków jest duża - stwierdził i wyjaśnił, że UE mogłaby dostarczać np. uszczelki, akumulatory, smary.
Dodał, że oprócz wojny na wschodzie, Ukraina musi jednocześnie reformować państwo. - Tu się niewiele dzieje, ale rebelia doprowadzi do kolejnego Majdanu przeciwko tej władzy - podkreślił Waszczykowski.
Sankcje UE
Ambasadorowie państw UE uzgodnili we wtorek sankcje sektorowe wobec Rosji za wspieranie separatystów na wschodniej Ukrainie. Restrykcje obejmują embargo na broń, ograniczenia przepływu kapitału, technologii i sprzętu podwójnego zastosowania.
Na zaostrzenie sankcji wobec Rosji UE zdecydowała się po katastrofie malezyjskiego samolotu pasażerskiego, który 17 lipca został zestrzelony nad obszarem kontrolowanym przez prorosyjskich separatystów na wschodzie Ukrainy. Zginęło prawie 300 osób. UE uznała, że katastrofa była konsekwencją dostarczania separatystom ciężkiej broni przez granicę rosyjsko-ukraińską.
Także Stany Zjednoczone nałożyły kolejne sankcje na rosyjski sektor energetyczny, finansowy i zbrojeniowy. Prezydent USA Barack Obama ocenił, że nowe amerykańskie i europejskie sankcje jeszcze bardziej osłabią już słabą rosyjską gospodarkę.
Autor: pk//kdj / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24