Izba Odpowiedzialności Zawodowej Sądu Najwyższego wstrzymała zawieszenie warszawskiego sędziego Krzysztofa Chmielewskiego. Sędzia Barbara Skoczkowska, która podjęła decyzję, wyjaśniła, że nie jest to jeszcze rozpoznanie zażalenia na wyrok nieuznawanej Izby Dyscyplinarnej SN, a jedynie decyzja w sprawie wniosku obrońcy.
Sędziego Krzysztofa Chmielewskiego z Sądu Okręgowego w Warszawie zawieszono i obniżono mu uposażenie na początku stycznia tego roku. Było to nieprawomocne orzeczenie wydane przez zlikwidowaną już, nieuznawaną Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego.
W czwartek Izba Odpowiedzialności Zawodowej SN, powołana w miejsce nieuznawanej izby, zdecydowała o wstrzymaniu tego orzeczenia. Decyzję podjęła na posiedzeniu jednoosobowo sędzia Barbara Skoczkowska.
Sędzia: ostateczną ocenę podejmie SN, rozpoznając zażalenia
W postanowieniu, zamieszczonym w piątek na stronie SN, sędzia Skoczkowska napisała, że decyzję podjęła, rozpatrując wniosek obrońcy sędziego o wstrzymanie wykonania zaskarżonej uchwały nieuznawanej izby do czasu rozpatrzenia zażaleń.
W pisemnym uzasadnieniu przyznała, że "wstrzymanie wykonania zaskarżonego zażaleniem postanowienia, w tym wypadku uchwały, winno (...) być warunkowane nie tylko przewidywaną realnie skutecznością zażalenia, ale również wówczas, gdy konieczne jest powstrzymanie negatywnych, dolegliwych i nieodwracalnych skutków dla skarżącego mogących powstać w sytuacji, gdyby zaskarżone zażaleniem orzeczenie, obarczone rażącym błędem, było wykonywane".
"W niniejszej sprawie istnienie wysokiego prawdopodobieństwa uwzględnienia zażaleń wniesionych na uchwałę wynika z rangi podniesionych w nich zarzutów. Wprawdzie oceny, co do zasadności postawionych zarzutów dokona Sąd Najwyższy podczas merytorycznego rozpoznania sprawy, jednakże stwierdzenie już na wstępnym etapie jej badania możliwości zaistnienia uchybień, o których mowa w zażaleniach, obliguje do wstrzymania jej wykonania" - przekazała.
"Sędzia ma zostać przywrócony" do pracy "na dotychczasowe stanowisko"
Oceniła też, że "nie bez znaczenia na podjętą decyzję (...) jest również fakt, iż mimo wydania 5 stycznia 2022 r. postanowienia o wszczęciu postępowania dyscyplinarnego przeciwko sędziemu do chwili obecnej nie zostało ono zakończone".
"Przypomnieć należy, że zastępca rzecznika dyscyplinarnego sędzia Michał Lasota upatruje wystąpienie przewinienia dyscyplinarnego w wydaniu przez sędziego jednego postanowienia, co jak się wydaje nie wymagało skomplikowanych czynności dowodowych, aby zakończyć postępowanie, które trwa już ponad 10 miesięcy" - napisała w uzasadnieniu decyzji sędzia Skoczkowska.
Jak dodała, "należy natomiast z całą stanowczością podkreślić, że zawieszenie sędziego w czynnościach służbowych winno być traktowane jedynie jako środek tymczasowy na czas trwającego postępowania dyscyplinarnego, nie może się natomiast przeradzać w odbywanie kary przez sędziego".
"Sędzia ma zostać przywrócony natychmiast do służby w wydziale sądu okręgowego, w którym dotychczas orzekał, na dotychczasowe stanowisko. Próba przeniesienia sędziego, bez jego zgody, na inne stanowisko, czy też w innym wydziale, będzie stanowiło niewykonanie orzeczenia SN i winno spowodować co najmniej odpowiedzialność dyscyplinarną sędziego podejmującego taką decyzję" - oświadczyła sędzia Skoczkowska.
Według niej "tego rodzaju zastrzeżenie jest konieczne z uwagi na powtarzające się przypadki przenoszenia sędziów na inne miejsce służbowe, w sytuacji wydawania przez sądy dyscyplinarne korzystnych dla nich orzeczeń, jako dodatkowe, celowe i bezprawne dolegliwości mogące mieć wręcz charakter szykany".
Sprawa sędziego Krzysztofa Chmielewskiego
Sędzia Chmielewski z warszawskiego sądu okręgowego - jak informowały media - na wniosek strony procesu w połowie grudnia 2021 roku wyłączył z orzekania w jednej ze spraw inną sędzię. Argumentował, że otrzymała ona nominację do sądu okręgowego w procedurze przed nową Krajową Radą Sądownictwa - czyli ukształtowaną według zasad wprowadzonych przez reformę koalicji rządzącej - a w związku z tym nadal pozostaje ona sędzią sądu rejonowego i nie ma uprawnień do orzekania w sądzie wyższego rzędu.
W związku z tym jeszcze w połowie grudnia minionego roku sędzia Chmielewski został odsunięty od orzekania przez prezesa warszawskiego sądu okręgowego. Zawiadomiono także sąd dyscyplinarny. Natomiast na początku stycznia tego roku wszczęto wobec sędziego Chmielewskiemu postępowanie dyscyplinarne. Również w tym czasie nieuznawana Izba Dyscyplinarna SN - która w ocenie ekspertów ze środowiska sędziowskiego i adwokackiego nie była sądem w rozumieniu prawa - zdecydowała o zawieszeniu sędziego.
Po likwidacji latem tego roku nieuznawanej izby jej sprawy przejęła nowo utworzona Izba Odpowiedzialności Zawodowej SN, która zajęła się także zażaleniami obrońców sędziego Chmielewskiego i złożonym przez jednego z nich wnioskiem o wstrzymanie wykonania uchwały.
Rzecznik dyscyplinarny o decyzji izby SN. "Okoliczności te musiały być znane sędzi"
Do decyzji nowej izby SN odniósł się w piątek na swojej stronie rzecznik dyscyplinarny sędziów sądów powszechnych Piotr Schab. Przekonywał, że postępowanie dyscyplinarne przeciwko sędziemu Chmielewskiemu nie mogło zostać dotychczas zakończone "jedynie dlatego, że akta sprawy pozostawały i nadal pozostają w wyłącznej dyspozycji SN, początkowo Izby Dyscyplinarnej, a obecnie Izby Odpowiedzialności Zawodowej".
"SN wyznaczał bowiem, a następnie ze znanych tylko sobie przyczyn, odwoływał kolejne terminy posiedzenia, w trakcie których miały zostać rozpoznane zażalenia na uchwałę w przedmiocie zawieszenia w czynnościach służbowych. Dotychczas zażaleń tych nie rozpoznano" - dodał.
Sędzia Schab ocenił, że "okoliczności te musiały być znane sędzi Skoczkowskiej, (...) która przed wydaniem przez SN tego orzeczenia powinna zapoznać się z aktami sprawy".
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24