Płyta z kolejnymi 11 rozmowami polskich VIP-ów, nielegalnie nagranymi w restauracjach, trafiła do Centralnego Biura Antykorupcyjnego. CBA przekazało nagrania prokuratorowi generalnemu – ustalił portal tvn24.pl.
Informację tę potwierdziliśmy w kilku niezależnych od siebie źródłach.
Wystąpiłam do CBA o przekazanie dokumentacji w jaki sposób weszło w posiadanie nośnika Prokurator Anna Hopfer
Szef CBA przekazał płytę z nagraniami rozmów prokuratorowi generalnemu w ubiegłym miesiącu. Z Prokuratury Generalnej krążek został następnie przekazany do Prokuratury Okręgowej Warszawa- Praga, która prowadzi śledztwo dotyczące nielegalnego nagrywania polityków i biznesmenów.
– Wystąpiłam do CBA o przekazanie dokumentacji, w jaki sposób weszło w posiadanie nośnika – powiedziała nam prokurator Anna Hopfer, prowadząca śledztwo. - Nie komentujemy - uciął pytania o tę sprawę rzecznik służby antykorupcyjnej Jacek Dobrzyński.
Szefowie prokuratury i ABW o nowych nagraniach
Według naszych ustaleń na płycie jest 11 rozmów. Nie wiemy, gdzie zostały zarejestrowane ani kogo dotyczą.
Z wcześniej przekazywanych przez prokuraturę informacji wiadomo, że łącznie zapisano rozmowy ponad 70 osób w dwóch renomowanych restauracjach. Prokuratura zakłada jednak, że nagrywano także w innych miejscach.
To, że CBA zdobyło nowe nagrania wyszło na jaw podczas wtorkowego posiedzenia sejmowej komisji ds. służb specjalnych.
Jak ustaliliśmy, o przekazaniu nagrań poinformował posłów Andrzej Seremet, prokurator generalny.
Również Dariusz Łuczak, szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, powiedział przed komisją, że kierownictwo CBA powiadomiło go o zdobyciu płyty.
Z tego powodu posłowie chcą raz jeszcze spotkać się z szefem CBA Pawłem Wojtunikiem – w czwartek o godzinie 10.30 – by poznać szczegóły dotyczące nowych nagrań.
CBA: Od razu przekazaliśmy
Skąd CBA ma nagrania?
Część naszych informatorów twierdzi, że służba zdobyła je niedawno, badając sprawę korupcyjną niezwiązaną z aferą taśmową i natychmiast przekazała nagrania prokuraturze oraz ABW, które wspólnie prowadzą śledztwo.
– To tak, jakbyśmy - prowadząc dochodzenie dotyczące korupcji - odkryli broń, z której zginął generał Marek Papała. To, co możemy zrobić, to przekazać ją tym, którzy prowadzą sprawę – tłumaczy jeden z naszych rozmówców.
Pierwsza dotyczyła podejrzeń, że na polecenie ówczesnego szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza inwigilowano byłych szefów służb, w tym Pawła Wojtunika, a także polityków opozycji i dziennikarzy.
Druga dotyczyła wycieku poufnych meldunków z CBA ze spotkań z Markiem Falentą. To biznesmen, który ma postawione zarzuty zlecenia nielegalnego nagrywania polityków i przedsiębiorców w topowych warszawskich restauracjach. Zlecenie realizować mieli dwaj kelnerzy, którzy również usłyszeli zarzuty.
Autor: Maciej Duda (m.duda2@tvn.pl) Robert Zieliński (r.zielinski@tvn.pl), dziennikarze śledczy tvn24.pl //rzw / Źródło: tvn24.pl