Jeżeli pierwszy obywatel państwa mówi: "anarchiści" w Sądzie Najwyższym, to naprawdę jest niedobrze. "Anarchista" sędzia Sądu Najwyższego to gorzej niż terrorysta - powiedział w "Faktach po Faktach" były prezes Trybunału Konstytucyjnego. Skomentował w ten sposób przemówienie prezydenta Andrzeja Dudy. Ocenił również, że cofnięcie zmian w sądownictwie zajmie "jedno pokolenie".
Szef Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna prezentując w zeszły piątek wniosek o wotum nieufności dla rządu zapowiedział, że jeśli jego partia wróci do władzy, uchwali pakiet ustaw - "akt odnowy Rzeczypospolitej", który uchyli wszystkie "antydemokratyczne, kompromitujące" przepisy wprowadzone przez PiS.
Były prezes Trybunału Konstytucyjnego Andrzej Rzepliński ocenił w "Faktach po Faktach", że cofnięcie zmian w sądownictwie zajmie "jedno pokolenie". - Chyba, że będziemy robić tak jak oni, dekonstruując ustrój państwa - dodał.
Jak mówił, to co obserwowaliśmy, przypomina mu "robienie szosy na rżysku". - Przyjeżdżają dwie cysterny ze smołą, wylewają tę smołę, ona zaschnie, mamy drogę. Nie mamy drogi. Nic nie mamy - dodał.
Zaznaczył, że "to jeszcze nie koniec" zmian.
"Byłem przekonany, że jadą już kibitki policyjne"
Ocenił, że wskazuje na to m.in to, co powiedział i jak się zachowywał prezydent Andrzej Duda w Trybunale Konstytucyjnym.
We wtorek podczas corocznego publicznego posiedzenia Zgromadzenia Ogólnego Sędziów Trybunału Konstytucyjnego prezydent krytycznie odniósł się do grupy sędziów, którzy - po wydaniu przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej październikowego postanowienia ws. środków tymczasowych, w tym zawieszenia stosowania przepisów ustawy o SN dotyczących przechodzenia sędziów w stan spoczynku - powrócili do Sądu Najwyższego.
Powiedział również, że jeżeli mamy do czynienia z sytuacją, w której "znaczące postacie polskiego wymiaru sprawiedliwości (...) w sposób otwarty naruszają obowiązujące przepisy prawne, naruszają przepisy konstytucyjne, lekceważą przepisy ustawowo obowiązujące, to mamy do czynienia z anarchią wywoływaną przez przedstawicieli wymiaru sprawiedliwości". - Mamy sytuację, w której pewna grupa elity sędziowskiej uważa się za bezkarną i za taką, której polskie prawo nie obowiązuje, tylko dlatego, że im się nie podoba - stwierdził prezydent.
- Ja byłem przekonany, że po tych prezesów jadą już kibitki policyjne. Jeżeli pierwszy obywatel państwa mówi: "anarchiści" w Sądzie Najwyższym, to naprawdę jest niedobrze. Anarchista sędzia Sądu Najwyższego to gorzej niż terrorysta - skomentował Rzepliński.
"Piłka jest po stronie prezydenta"
Pytany, czy tak zwani dublerzy w Trybunale Konstytucyjnym, czyli sędziowie wybrani na obsadzone już miejsca dotrwają do końca kadencji, ocenił, że cofnięcie w tej sprawie jest mało realne.
- Ciągle piłka jest po stronie prezydenta - dodał były prezes Trybunału Konstytucyjnego. Jak mówił, prezydent miał okazję zaprzysiąc sędziów wybranych w październiku 2015 roku przez poprzedni Sejm na podstawie prawnej uznanej przez TK za zgodną z konstytucją, kiedy zmarło dwóch sędziów "dublerów".
- Gdyby od razu zaprosił i odebrał ślubowanie od sędziego (Andrzeja) Jakubeckiego, jednego z tych trzech wybranych (przez Sejm zeszłej kadencji sędziów-red.) to automatycznie, zachowując się jak prezydent, strażnik konstytucji, zablokowałby możliwość powołania dublera-dublera - podkreślił Rzepliński.
Rzepliński: anarchię tworzy władza
Rzepliński odniósł się w "Faktach po Faktach" również do wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej ws. środków tymczasowych, w tym zawieszenia stosowania przepisów ustawy o SN dotyczących przechodzenia sędziów w stan spoczynku. Obóz rządzący wychodząc naprzeciw treści postanowienia uchwalił nowelizację ustawy o SN umożliwiającą powrót do pełnienia urzędu sędziom SN i NSA, którzy musieli przejść w stan spoczynku po osiągnięciu 65. roku życia. W poniedziałek prezydent podpisał ustawę. - Powiedział, że nie opublikuje tego. Dopóki jego kancelaria nie wyśle tego do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów to będziemy w stanie rzeczywiście rozwibrowania - powiedział Rzepliński.
Pytany, czy spodziewa się takiej obstrukcji, były prezes Trybunału Konstytucyjnego odparł: - przecież on to powiedział: podpisałem, ale ona jeszcze nie jest wydrukowana. Rzepliński dodał, że jeśli ustawa nie jest ogłoszona w Dzienniku Ustaw, to nie obowiązuje.
W rzeczywistości, 18 grudnia w wystąpieniu do sędziów TK Andrzej Duda powiedział: "podpisana przeze mnie wczoraj ustawa nie została jeszcze, o ile mi wiadomo, opublikowana, a przynajmniej przed chwilą nie była opublikowana, i w związku z tym nie weszła jeszcze w życie".
Zdaniem Rzeplińskiego, mamy sytuację, w której "adresaci systemu prawnego nie bardzo wiedzą, co obowiązuje". - Anarchię tworzy władza przez to jak rządzi, jak nie umie rządzić - ocenił Rzepliński.
Autor: js/tr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24