- Dobrze, żeby dla Donalda Trumpa też była ważna, ale nie ma co do tego wątpliwości, że to przede wszystkim prezydent Duda jest beneficjentem - tak środową wizytę prezydenta Andrzeja Dudy w USA ocenił w "Kropce nad i" w TVN24 Ryszard Schnepf, były ambasador Polski w Stanach Zjednoczonych. Jednocześnie przekonywał, że "w oczywisty sposób ta wizyta będzie elementem kampanii wyborczej w Polsce".
W środę Andrzej Duda spotkał się w Białym Domu z Donaldem Trumpem. Głównym tematem rozmów była sprawa amerykańskiej obecności militarnej w Polsce. Prezydenci Polski i USA podpisali deklarację dotyczącą zwiększenia obecności wojskowej USA w Polsce.
"Nie ma co do tego wątpliwości, że to prezydent Duda jest beneficjentem przede wszystkim"
Tę wizytę komentował w "Kropce nad i" Ryszard Schnepf, były ambasador Polski w Stanach Zjednoczonych. Pytany był między innymi o to, jaką wagę wizyta miała zarówno dla Andrzeja Dudy, jak i Donalda Trumpa.
- Dobrze, żeby dla Donalda Trumpa też była ważna, ale nie ma co do tego wątpliwości, że to prezydent Duda jest beneficjentem przede wszystkim - ocenił.
Przyznał także, że wzbudza w nim mieszane uczucia to, że "ta wizyta jest relacjonowana jako coś, co "miałoby być nowym etapem".
Jak przekonywał, "stosunki ze Stanami Zjednoczonymi są długie i bardzo dobre".
- Mamy bardzo długi okres, od 1989 roku, znakomitych relacji polsko-amerykańskich, dzieją się rzeczy pozytywne i te, które budzą pewne wątpliwości - zwrócił uwagę.
"Jeżeli nie było jakieś rozmowy uzgodnieniowej z rządem niemieckim, to oczywiście jest to co najmniej nietakt dyplomatyczny"
Ryszard Schnepf odniósł się także do informacji o tym, że część żołnierzy amerykańskich, którzy obecnie stacjonują w bazach w Niemczech, ma zostać przeniesiona do Polski. Był pytany o to, jak to może wpłynąć na stosunki polsko-niemieckie, ale także na stosunki wewnątrz NATO.
- Jeżeli nie było jakiejś rozmowy uzgodnieniowej z rządem niemieckim, to oczywiście jest to co najmniej nietakt dyplomatyczny i nie wróży dobrze naszej obecności i aktywności w ramach Unii Europejskiej - stwierdził.
Dopytywany, czy wyobraża sobie, aby takich rozmów ze stroną niemiecką nie było, odparł: "ja sobie tego nie wyobrażam, ale to nie znaczy, że tak się dzieje".
Przekonywał także, że "w oczywisty sposób ta wizyta będzie elementem kampanii wyborczej w Polsce". Zwrócił uwagę, że pojawia się pytanie, czy Donald Trump będzie się posługiwał zdjęciem z Andrzejem Dudą przy swojej kampanii (prezydenckiej, w 2020 roku - red.)".
Stwierdził też, że "obaj prezydenci mają problemy w swoich krajach". - To jest dwóch ludzi, którzy poszukują siebie, ponieważ mogą wzajemnie sobie pomóc, bo mogą oderwać się od tej trudnej rzeczywistości we własnym kraju - dodał.
Autor: mjz//kg / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24