Rozwiązanie Sejmu w piątek

Jerzy Szmajdziński (SLD): nie przyspieszajmy Bożego Narodzenia
Jerzy Szmajdziński (SLD): nie przyspieszajmy Bożego Narodzenia
Źródło: TVN24
Nie będzie przyspieszonego głosowania nad samorozwiązaniem Sejmu. Konwent Seniorów zdecydował się utrzymać piątkowy termin. - Samorozwiązanie w piątek albo wcale - postawił sprawę jasno SLD.
Adam Lipiński (PiS): tak się nie da pracować

Adam Lipiński (PiS): tak się nie da pracować

Rozwiążmy ten Sejm jeszcze dziś, tak się nie da dłużej pracować - jednym głosem mówili dziś przedstawiciele PiS i PO. Jednak na posiedzeniu Konwentu Seniorów zdecydowano się utrzymać poprzedni, piątkowy termin.

Zdecydowała o tym postawa SLD, który stanowczo sprzeciwił się skróceniu kadencji jeszcze dziś. Szef klubu PO Bogdan Zdrojewski zdradził, że Platforma i PiS dostały od Sojuszu ultimatum, że "albo Sejm zostanie rozwiązany w piątek, albo wcale".

- Nie ma żadnego uzasadnienia dla psucia kalendarza wyborczego - uzasadniał Jerzy Szmajdziński. - Głosowanie w piątek oznacza wybory 22 października. Głosowanie dziś - 14 października. Pośpiech PO przypomina pośpiech karpi na Boże Narodzenie.

My jesteśmy przeciwko przyspieszaniu świąt Bożego Narodzenia Jerzy Szmajdziński (SLD)

PO i PiS: tak się nie da pracować - W tej chwili kampania wyborcza zaczyna dominować. Nie służy to normalnej pracy Sejmu. Dlatego uważamy, że najpierw trzeba dokonać samorozwiązania, a później dokończyć prace już bez tej atmosfery wyborczej nad najpilniejszymi ustawami - zapowiedział wcześniej Zdrojewski.

Bogdan Zdrojewski: PO jest za samorozwiązaniem

Bogdan Zdrojewski: PO jest za samorozwiązaniem

Argument: "tak się nie da pracować" wysuwał też PiS. - W tej sytuacji należy szybko, nawet dzisiaj, poddać pod głosowanie wniosek o samorozwiązanie. Nie wiem czy to jest możliwe, ale jeśli jest, to ja jestem zwolennikim takiego rozwiązania - mówił Lipiński.

PO i SLD już nie będą popierać "idiotycznych przerw Romana Giertycha"Konwent Seniorów zdecydował nie tylko o zachowaniu piątkowego terminu głosowania nad skróceniem kadencji. - Uzgodniliśmy z PO, że nie będzie popierać idiotycznych przerw zgłaszanych m.in. przez Romana Giertycha - poinformował szef klubu PiS Marek Kuchciński.

Także SLD - jak powiedział dziennikarzom szef klubu SLD Jerzy Szmajdziński - zdecydował, że nie będzie popierać wniosków LPR o dalsze przerwy w środowych obradach Sejmu.

Pyskówka w Sejmie "Idiotyczną" - zdaniem Kuchcińskiego - przerwę Roman Giertych zgłosił tuż po rozpoczęciu obrad Sejmu. Szef Ligi domagał się też, aby pierwszym punktem rozpoczętego w środę posiedzenia było wniosek o odwołanie marszałka Sejmu Ludwika Dorna. Giertych chciał także zwołania w tej sprawie Prezydium Sejmu oraz Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich.

Pyskówka w Sejmie

Pyskówka w Sejmie

Zaraz po nim wystąpił Zbigniew Girzyński. W dramatycznym apelu zarzucił opozycji torpedowanie prac Sejmu i zwrócił się o kontynuowanie prac nad ustawami, "na które czekają pielęgniarki i kibice". Wśród nich wymienił fundusz alimentacyjny, podwyżki dla służby zdrowia oraz... ustawy dotyczące Euro 2012.

Marszałek zarządził głosowanie, w którym wniosek lidera LPR przeszedł większością 244 do 148 głosów.

Joachim Brudziński (PiS): Giertych walczy o utrzymanie się na powierzchni

Joachim Brudziński (PiS): Giertych walczy o utrzymanie się na powierzchni

Giertych: Dorn nie ma prawa prowadzić obrad

Przepisy regulaminu były tworzone dla ludzi honoru, a Ludwik Dorn najwyraźniej honoru nie ma Roman Giertych

Jak poinformował, Trybunał Konstytucyjny już wszczął postępowanie w sprawie niezgodności z konstytucją zapisów Regulaminu Sejmu, które pozwalają marszałkowi Sejmu nie poddawać pod głosowanie wniosku o jego odwołanie przez sześć miesięcy.

- Nie ma takiego parlamentu na świecie, w której marszałek nie ma trwałej większości. Jak się nie podziela zdania większości, to się ustępuje - uważa Giertych. - Przepisy regulaminu były tworzone dla ludzi honoru, a Dorn najwyraźniej honoru nie ma - uszczypliwie zakończył lider LPR.

Dorn: to szantaż obstrukcyjny

- Nie poddawajmy się szantażowi obstrukcyjnemu Romana Giertycha i LPR - apelował z kolei Ludwik Dorn. Marszałek skierował w tej sprawie list do szefów klubów PO, Samoobrony, SLD oraz koła Prawicy RP - czyli tych klubów, które głosowały za przerwaniem obrad (poza LPR).

Marszałek podkreślił, że na uchwalenie czeka "szereg niezwykle ważnych ustaw", a zarzuty Giertycha mają "absurdalny i groteskowy charakter".

Ludwik Dorn: to szantaż obstrukcyjny

Ludwik Dorn: to szantaż obstrukcyjny

"Chaos" i "skandal" - Spodziewałem się, że Roman Giertych będzie próbował przedłużać posiedzenie Sejmu - skomentował Jarosław Gowin (PO) - Wszystko zmierza w kierunku chaosu - prognozował poseł.

PiS wypowiadał się ostrzej. - Mamy tu do czynienia z awanturnictwem. Wystraszony wizją wyborów i swej porażki Roman Giertych chwyta się różnych kruczków, aby zdestabilizować Sejm - twierdzi Jolanta Szczypińska. Jej zdaniem opozycja nie pozwala na zajęcie się ważnymi problemami Polski.

Według posłów PiS obecna sytuacja jest skandaliczna i przykra. - Nie pozwala się na zajęcie się ważnymi projektami ustaw, jak o funduszu alimentacyjnym, na którą czekają tysiące Polaków - twierdzą.

Jolanta Szczypińska (PiS): Giertych destabilizuje Sejm

Jolanta Szczypińska (PiS): Giertych destabilizuje Sejm

Dziś Sejm miał zająć się m.in projektem ustawy dezubekizacyjnej, ustawy o Funduszu Alimentacyjnym i ustawy podwyżkowej dla pracowników ochrony zdrowia. Posłowie mieli również głosować nad projektem nowelizacji ustawy o podatku PIT, wprowadzającym ulgę prorodzinną.

kaw, kjw

Giertych tłumaczy kolegom strategię
Giertych tłumaczy kolegom strategię
Źródło: PAP
Roman Giertych ma sposób na marszałka Dorna
Roman Giertych ma sposób na marszałka Dorna
Źródło: PAP

Źródło: TVN24, PAP

Czytaj także: