Rosjanie zakręcili kurek w rurociągu Przyjaźń, którym ropa płynęła do Polski. Przez ponad rok od wybuchu agresji na Ukrainę Polska nie zerwała kontraktu na dostawy z Rosji. Rzecznik rządu Piotr Mueller pytany o ten "dysonans" przekonywał, że winę ponosi Unia Europejska, bo "nie podjęła od razu decyzji o sankcjach". W takiej sytuacji - twierdził Mueller - Polska zrywając kontrakt musiałaby płacić Rosjanom odszkodowanie.
Orlen od 25 lutego nie otrzymuje ropy naftowej z Rosji. Decyzji o wstrzymaniu dostaw rurociągiem Przyjaźń nie podjął polski rząd, kurek zakręcili Rosjanie. Kontrakt Orlenu na dostawy z firmą Tatnieft obowiązuje do końca 2024 roku.
Rzecznik rządu o "winie Unii Europejskiej"
Rzecznik rządu Piotr Mueller był pytany we wtorek w Polsat News, czy nie widzi "dysonansu" między słowami a działaniami rządu, który przez rok od rozpoczęcia agresji na Ukrainę ściągał ropę z Rosji, jednocześnie prowadząc szeroką kampanię wzywającą inne kraje do zatrzymania takich dostaw.
W odpowiedzi Mueller mówił o poprzednim rządzie i o Donaldzie Tusku. - W 2014 roku tuż po zajęciu Krymu, tuż po zajęciu wschodniej Ukrainy Donald Tusk decyduje o tym, żeby przedłużać kontrakty z Rosją na dostawy ropy i gazu. My, gdy objęliśmy rządy, zbudowaliśmy gazociąg Baltic Pipe oraz dywersyfikowaliśmy już od tego momentu, zmniejszaliśmy dostawy ropy z Rosji. A gdy wybuchła wojna, apelowaliśmy i wdrażaliśmy najdalej idące sankcje w Unii Europejskiej - powiedział Mueller.
Dodał, że kontrakty z Rosją na dostawy ropy "można byłoby zerwać w całości, gdyby Unia Europejska od razu przyjęła sankcje, tak jak my chcieliśmy". - Jeśli nie ma sankcji, to Polska jest zobowiązania zapłacić za te kontrakty, które są podpisane. (Inaczej - red.) byśmy płacili, a nie otrzymywali ropy. Musielibyśmy płacić, bo w sądach byśmy przegrali - przekonywał.
- Apelowaliśmy, żeby od razu odciąć Rosję od jakichkolwiek dostaw na teren Polski i całej Unii Europejskiej, a Unia Europejska się na to nie godziła. Winą Unii Europejskiej jest to, że nie podjęła od razu decyzji o sankcjach. Inaczej nie ma podstawy prawnej, żeby nie realizować kontraktów - mówił rzecznik rządu. Dodał, że "bez sankcji unijnych Rosja ma podstawy prawne do tego, aby wymagać płatności od krajów Unii Europejskiej". - Dlatego Polska chciała, żeby zerwać z Rosją wszystkie kontrakty po kolei, żeby nie było podstaw prawnych do płacenia Rosji za nic - powiedział.
Mueller: dzięki temu, że Rosja zdecydowała to nie będzie żadnych odszkodowań
Pytany o kontrakt z firmą Tatnieft obowiązujący do 2024, odparł: - Jeszcze raz przypomnijmy 2014 rok. 10 procent za zeszły rok a 0 procent w tym roku, bo Polska nie sprowadza już ropy z Rosji. Versus prawie 100 procent za czasów Donalda Tuska - powtarzał Mueller.
- Dzięki temu, że Rosja zdecydowała to nie będzie żadnych odszkodowań. Nie trzeba będzie nic im za to płacić - dodał.
Premier: Na początku roku 10 procent ropy było sprowadzane z Rosji. Bo UE nie chciała sankcji
O wstrzymaniu dostaw rosyjskiej ropy mówił też w poniedziałek premier Mateusz Morawiecki. - Dopiero kiedy my przyszliśmy do władzy w 2016 roku, końcówka 2015 roku, od razu zaczęliśmy ściągać ropę z innych kierunków. Ile jest dzisiaj tej ropy? Dzisiaj jest to zero. Na początku tego roku było około 10 procent, dlatego że Unia Europejska nie chciała nałożyć sankcji na ropę dowożoną rurociągami. To my parliśmy w kierunku tych sankcji - przekonywał szef rządu na konferencji w Gryfowie Śląskim.
Źródło: TVN24, Polsat News
Źródło zdjęcia głównego: Aliaksandr Kushner / Shutterstock.com