Mieszkaniec Olbięcina pod Kraśnikiem długo się nie zastanawiał, gdy zobaczył jak autobus czołowo zderza się z ciężarówką - pobiegł ratować ludzi. Teraz ma jednak do zapłacenia 100 zł mandatu. Dostał go za przeklinanie.

- To za to dostałem 100 zł... Człowiek w nerwach wszystko robi - pan Zygmunt nie kryje żalu wobec nadgorliwych stróżów prawa i opowiada, że policja zamiast pomagać w akcji ratunkowej, zajęła się legitymowaniem pasażerów rozbitego autobusu. Kiedy jedna z mieszkanek Olbięcina zauważyła, że pan Zygmunt był "po kielichu", ten odpowiedział niezrażony: - Jak pomocy udzielam, to mogę być po "kielichu".

W wypadku w Olbięcinie zderzyła się ciężarówka z autobusem i samochodem osobowym. Jedna osoba, kierowca ciężarówki, zginęła, a 24 zostały ranne, w tym siedem poważnie.

Według dotychczasowych ustaleń kierowca ciężarówki jadący od strony Kraśnika w kierunku Annopola na łuku jezdni prawdopodobnie stracił panowanie nad pojazdem. Naczepa samochodu załadowana metalowymi wiórami wywróciła się, a ciężarówka zderzyła się czołowo z autobusem jadącym z Zakopanego do Lublina.

Źródło: tvn24