Wyniki kontroli wskazują, że działalność TVP niewiele ma wspólnego z realizacją misji publicznej - stwierdził prezes Najwyższej Izby Kontroli Marian Banaś. Wskazał, że "przypadki niegospodarności i działania na szkodę spółki" oraz "występowanie konfliktów interesów mogących prowadzić do zjawisk korupcjogennych", to tylko niektóre ustalone "nieprawidłowości".
Najwyższa Izba Kontroli zaprezentowała w piątek raport pokontrolny w TVP. Marian Banaś mówił na konferencji prasowej, że NIK "zidentyfikowała zasadność dokonania oceny prawidłowości funkcjonowania Telewizji Polskiej w ramach kontroli doraźnej pod tytułem: funkcjonowanie, gospodarka finansowa i wydatkowanie środków przez spółkę Telewizja Polska S.A". Dodał, że "kontrola dotyczyła w szczególności gospodarki finansowej i wydatkowania środków na produkcję zewnętrzną, programy o charakterze rozrywkowym, koncerty i imprezy plenerowe, a także wydatków ponoszonych w związku z zawieraniem umów o charakterze doradczym i marketingowym".
- Badaniem objęto również kwestie korporacyjne, w tym stosowanie zasad wynagradzania i nagradzania członków organów spółki i kadry kierowniczej, jak również korzystania z majątku spółki - powiedział szef NIK.
Kontrola NIK w TVP
Banaś ocenił, że "wyniki przedmiotowej kontroli są zatrważające i wskazują, że działalność Telewizji Polskiej niewiele ma wspólnego z realizacją misji publicznej, do której przecież telewizja ta została powołana". - Nabywanie licencji z naruszeniem przyjętych reguł, sztuczne dzielenie zakupów, przypadki niegospodarności i działania na szkodę spółki, nieprawidłowości w zawieraniu umów cywilnych, prawnych, występowanie konfliktów interesów mogących prowadzić do zjawisk korupcjogennych, nieprawidłowości w zamówieniach publicznych, nieprawidłowości w realizacjach wybranych audycji, dublowanie i generowanie zbędnych kosztów to tylko niektóre ustalone podczas przedmiotowej kontroli nieprawidłowości - ocenił.
Podkreślił, że "Telewizja Polska S.A. powinna być dobrem wszystkich obywateli, a nie zakładnikiem wybranych grup społecznych, czy ściśle określonych partii politycznych".
Banaś mówił, że liczy, iż wyniki kontroli "na nowo pozwolą przywrócić Telewizji Polskiej pluralizm, bezstronność, obiektywizm i niezależność".
Publikując raport dotyczący TVP NIK oceniła, że to "Bizancjum za publiczne pieniądze".
CZYTAJ TAKŻE: 3,5 miliona za nadzorowanie "Wiadomości" TVP. "Były moim oczkiem w głowie". Ujawniamy raport NIK
Filip Byczkowski, wicedyrektor Departamentu Strategii NIK mówił, że kontrolerzy badali okres od stycznia 2021 roku do dnia zakończenia czynności kontrolnych w lipcu 2023 roku. Przekazał, że łącznie w latach 2017-2022 "spółka Telewizja Polska S.A. uzyskała z rekompensaty z budżetu państwa kwotę w wysokości niemal 7,4 miliarda złotych". - Na rok 2023 zaplanowano uzyskanie rekompensat w kwocie ponad 2,3 miliarda złotych - dodał.
- Zwłaszcza w takiej sytuacji, kiedy funkcjonuje taki podmiot, taka spółka Skarbu Państwa oparta na tak szerokim, niebagatelnym finansowaniu ze środków publicznych, Najwyższa Izba Kontroli ma prawo i obowiązek badać tą działalność w sposób niezwykle dogłębny - zaznaczył Byczkowski.
- W wyniku przeprowadzonych czynności kontrolnych Najwyższa Izba Kontroli ocenia negatywnie działalność spółki Telewizja Polska S.A. Liczba stwierdzonych nieprawidłowości, finansowy wymiar tych nieprawidłowości, ale także ryzyka powielenia się tych błędów i niedostatków w innych aspektach, w pozostałych obszarach działalności kontrolowanej jednostki, nie pozwoliła kontrolerom na dokonanie pozytywnej oceny - mówił.
Janina Bielak, doradca ekonomiczny w Departamencie Strategii NIK powiedziała, że "z ustaleń wynika, że działalności Telewizji Polskiej finansowana jest w głównej mierze środkami publicznymi, które w latach 2021-2022 wynosiły ponad 60 procent".
Przekazała, że spółka w 2022 roku "poniosła straty w wysokości 50,7 miliona złotych".
Wicedyrektor Departamentu Strategii NIK o słabości mechanizmów zarządczych
Byczkowski wskazał, że jednym z badanych obszarów była kwestia "nabywania towarów i usług, zawierania umów, nabywania praw do transmisji i tej sfery aktywności produkcyjnej".
Jak mówił, w tym zakresie NIK stwierdziła "25 zróżnicowanych nieprawidłowości". Wskazał, że "jedna z nieprawidłowości dotyczy utworzenia serwisu i aplikacji "Swipe"'. - Był to serwis, który był planowany dla odbiorców młodych w grupie docelowej 18-29 (lat). Działanie to przebiegało w sposób nierzetelny i niegospodarny. Prowadzenie, utrzymanie, a wcześniej utworzenie i organizacja tego serwisu kosztowała Telewizję Polską S.A. kwotę 21,5 miliona złotych - przekazał.
- W związku z tworzeniem tego serwisu w latach 2021-2022 zawarto cztery umowy z dwoma osobami fizycznymi, które miały budować aktywną społeczność tego serwisu w mediach społecznościowych, w popularnym serwisie społecznościowym. Publikowane miały one być na koncie redakcji Swipe. Telewizja Polska zaplanowała na to zadanie kwotę ponad 160 tysięcy złotych - mówił Byczkowski.
Dodał, że "do dnia 22 maja 2023 roku wydatkowano na ten cel efektywnie, czytaj wypłacono kontrahentom po, jak należałoby oczekiwać, wcześniejszym odbiorze usług i weryfikacji przedmiotu wykonania dzieła, kwotę 75 tysięcy złotych". - Kontrolerzy zweryfikowali jedno z zadań, które miało być wykonywane. Sprawdziliśmy, ustaliliśmy, że przez 9 miesięcy funkcjonowania konta w serwisie społecznościowym opublikowano zaledwie dwa wpisy - powiedział.
Wicedyrektor Departamentu Strategii NIK dodał, że "kontrolerzy spojrzeli również na takie przykłady nabywanych usług, takie przykłady audycji, które są znane wszystkim z nas". - Przykładem takim była kwestia organizacji imprezy plenerowej "Sylwester Marzeń z Dwójką" na przełomie lat 2022-2023. Kontrolerzy badali poszczególne wątki, zawieranie umów, przygotowanie tej imprezy plenerowej. W tym zakresie Najwyższa Izba Kontroli stwierdziła, że działania Telewizji Polskiej S.A. związane z zakontraktowaniem nowej gwiazdy głównej zagranicznej na potrzeby tej imprezy były nierzetelne, niecelowe i niegospodarne - mówił Byczkowski.
Przekazał, że "skala nieprawidłowości w badanym obszarze, jak również finansowy wymiar (…) wskazuje na słabość mechanizmów zarządczych w spółce Telewizja Polska S.A. i stwarza istotne ryzyka dla finansowania tego podmiotu finansowanego w ponad 60 procentach ze środków publicznych".
Wicedyrektor wskazał, że kluczowym badanym obszarem była też kwestia "polityki kadrowo-płacowej, wynagradzania organów korporacyjnych, a także wynagradzania pracowników". - Polityka kadrowo-płacowa Telewizji Polskiej S.A. i sfera zawierania umów cywilno-prawnych z pracownikami i współpracownikami dotknięta była licznymi i, niestety, także istotnymi z finansowego punktu widzenia nieprawidłowościami. Co więcej, Najwyższa Izba Kontroli ustaliła, że zaszły wszelkie podstawy do stwierdzenia, że w politycy kadrowo-płacowej i sferze zawierania umów zaistniały przypadki okoliczności wskazujące na działanie w sytuacji konfliktu interesów, a w niektórych przypadkach: skrajne zdarzenia wskazujące na występowanie relacji mogących prowadzić do występowania zjawisk korupcjogennych - mówił.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24