6,5 tysiąca Polek zmarło w zeszłym roku na raka płuc. To od 2007 roku najczęstsza przyczyna zgonu wśród kobiet zmagających się z chorobą nowotworową. Wcześniej był to rak piersi.
Według wyliczeń prof. Witolda Zatońskiego, który od lat promuje życie wolne od papierosów, w latach 80. paliło ponad 60 proc. mężczyzn i około 30 proc. kobiet. Obecnie po papierosy sięga co trzeci mężczyzna i co piąta kobieta. Statystycznie palimy mniej. Zatoński wyliczył, że na początku lat 90. Polacy wypalili 102 mld sztuk papierosów, w 2012 roku - 52 mld.
Pomimo że statystycznie kobiety palą rzadziej, to rośnie liczba Polek, które chorują na raka płuc. Według Zatońskiego, w latach 60. i 70. z powodu nowotworu płuca umierało około 2 tys. kobiet. Teraz ta liczba rośnie.
- Tylko w ostatnim roku ta liczba wyniosła 6,5 tys. kobiet i jest to, niestety, ciągle bardzo szybko rosnące zjawisko – powiedział Zatoński, kierownik Zakładu Epidemiologii i Prewencji Nowotworów warszawskiego Centrum Onkologii.
Zabójcza modna na palenie
Prof. Zatoński twierdzi, że nowotwór płuc jest zabójcą kobiet nr 1, bo palenie stało się modne. Jego zdaniem w latach 60. 70. i 80. ubiegłego wieku wpłynęła na to "papierosowa emancypacja", a obecnie do palenia zachęca kobiety np. określanie papierosów jako slim.
- Już nazwa sugeruje, że paląc je kobieta zachowa szczupłą sylwetkę. To kłamstwo, bo może sobie wyhodować raka. Produkuje się też specjalne opakowania papierosów, podobne do szminek, w pięknych kolorach, które mają być atrakcyjne, mają zachęcić szczególnie młode dziewczyny do palenia. Dym ma dodatki zapachowe, żeby papieros tak nie śmierdział, co ma rodzić przekonanie, że jest mniej szkodliwy zdrowotnie. Tymczasem każdy papieros jest rakotwórczy, z każdego pudełka. Jedyny sposób, żeby nie zachorować na raka płuca, to przestać się eksponować na substancje rakotwórcze zawarte w dymie papierosowym – przekonuje naukowiec.
Autor: msz/mtom / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock