Bartosz Rybak stracił stanowisko pełnomocnika ministra edukacji i nauki do spraw organizacji pozarządowych i organizacji polonijnych - poinformował "Fakt". Decyzja o dymisji pojawiła się niedługo po doniesieniach o tym, że Rybak - dotychczasowy współpracownik ministra Przemysława Czarnka - w lutym zorganizował przyjęcie urodzinowe w Operze Wrocławskiej. W wydarzeniu tym miał wziąć udział szef resortu wraz z żoną.
W poniedziałek, 27 lutego "Fakt" poinformował, że bliski współpracownik ministra edukacji Przemysława Czarnka - Bartosz Rybak - obchodził huczne urodziny w Operze Wrocławskiej. W imprezie miał wziąć udział minister Czarnek z żoną, a także m.in. kardynał Gerhard Müller, zastępca Komendanta Głównego Państwowej Straży Pożarnej, rektorzy wyższych uczelni, w tym m.in. Politechniki Wrocławskiej i Akademii Muzycznej, lokalni politycy PiS czy lider zespołu Bayer Full.
Urodziny w operze miały zacząć się od spektaklu "Cyganeria" Giacomo Pucciniego, na który goście dostali bezpłatne wejściówki. Po przedstawieniu uczestnicy urodzin początkowo świętowali w foyer opery, ale ostatecznie imprezę urodzinową przeniesiono na scenę główną.
Bartosz Rybak traci stanowisko
"Fakt" przypomina, że po publikacji dotyczącej imprezy w operze "Rybak na początku marca poprosił Czarnka o zawieszenie go w obowiązkach". "Okazuje się jednak, że minister zdecydował się surowo ukarać organizatora imprezy, na której bawił się razem z żoną" - dodaje gazeta.
Rzecznika prasowa ministerstwa edukacji Adrianna Całus-Polak poinformowała "Fakt", że "Bartosz Rybak został odwołany ze stanowiska pełnomocnika ministra do spraw współpracy z organizacjami polonijnymi i organizacjami pozarządowymi 8 marca". - W związku z tym został zwolniony z wszelkich obowiązków wynikających z funkcji pełnomocnika - dodała.
Rzecznika uzupełniła, że Rybak "nie pobierał wynagrodzenia, pełniąc funkcję pełnomocnika". "Korzystał natomiast z gabinetu w ministerstwie oraz służbowych samochodów resortu" - czytamy.
Impreza urodzinowa w Operze Wrocławskiej
Koszt wynajmu sali w budynku takim jak ten należący do opery może sięgać kilkudziesięciu tysięcy złotych. Tymczasem osoby zaproszone na imprezę w operze - według dziennikarzy - nie musiały płacić za bilety.
"Fakt" napisał wcześniej, że "za catering na imprezie urodzinowej zapłaciła fundacja z Lublina", a "nazwisko jej prezesa było również na liście gości zaproszonych na imprezę w Operze Wrocławskiej".
Dziennik przytacza również wypowiedź Bartosza Rybaka w tej sprawie. "W ramach naszych wewnętrznych rozliczeń poprosiłem Fundację o dokonanie płatności za catering w operze wrocławskiej - jest to zgodne z prawem. Nigdy nie obiecywałem władzom Fundacji jakiegokolwiek wsparcia przy ubieganiu się o dotacje publiczne. Warto zaznaczyć, że według mojej wiedzy Fundacja nie korzysta z finansowania ze środków publicznych" - powiedział Rybak, cytowany przez "Fakt".
Źródło: "Fakt", tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24