Było dużo uszczypliwości, bieżącej polityki. Nie było świeżej myśli - tak w "Faktach po Faktach" wykład szefa Rady Europejskiej Donalda Tuska na UW ocenił poseł PiS Marcin Horała. Jak dodał, jego zdaniem Tusk "ewidentnie wyszedł z roli". W ocenie Bartosza Arłukowicza z PO, przemówienie było "bardzo potrzebne i w idealnym momencie".
Donald Tusk wygłosił w piątek na Uniwersytecie Warszawskim wykład "Nadzieja i odpowiedzialność. O konstytucji, Europie i wolnych wyborach". Były premier mówił między innymi o potrzebie przestrzegania przez rządzących konstytucji, ale też o ochronie środowiska czy sztucznej inteligencji.
- Jak zwykle dobre wystąpienie Donalda Tuska - ocenił w "Faktach po Faktach" w TVN24 poseł PO Bartosz Arłukowicz. Dodał, że "było potrzebne" i miało miejsce "w kluczowym momencie".
- Tak naprawdę Donald Tusk mówił o nadziei, wspólnocie, mówił o tym, że stoimy w historycznym momencie, w którym musimy zdecydować, czy wybieramy kłamstwo, czy prawdę - ocenił.
Podkreślił, że Tusk podsumował również to, co obecnie "dzieje się z polską konstytucją".
Były premier podczas swojego wystąpienia na UW nawiązał do słów prezydenta Andrzeja Dudy, który wyraził przekonanie, iż trzeba dyskutować nad zmianami w konstytucji i o tym, czy powinniśmy w niej zagwarantować obecność w Unii Europejskiej i NATO. Jak dodał prezydent, osobiście uważa, że tak.
- Chcę i powinienem przyjąć tę deklarację z jak najlepszą wiarą, tyle warta będzie ta deklaracja, na tyle wzmocniłaby rzeczywiście naszą obecność w Unii Europejskiej, ile będzie równa w determinacji w przestrzeganiu konstytucji - podkreślił Tusk. - Po co zmieniać konstytucję, po co poprawiać konstytucję, jeśli nie jest się, z różnych powodów, w stanie przestrzegać jej fundamentalnych przepisów? - dodał jednocześnie.
Do słów prezydenta oraz przewodniczącego Rady Europejskiej odnieśli się goście TVN24.
- Oczywiście słyszałem dzisiaj pana prezydenta, który zaproponował, żeby wpisać do konstytucji przynależność Polski do Unii Europejskiej. To jest ten sam prezydent, który jakiś czas temu mówił o tym, że Unia Europejska jest wyimaginowaną wspólnotą - komentował Arłukowicz. - W związku z tym widać, że prezydent Duda się absolutnie miota w tym wszystkim. Donald Tusk wygłosił bardzo dobre przemówienie, bardzo potrzebne i w idealnym momencie - zaznaczył. Dodał, że utożsamia się z większością tez, jakie padły podczas wykładu.
"Nie było świeżej myśli"
Poseł Prawa i Sprawiedliwości Marcin Horała przekonywał, że w wystąpieniu Donalda Tuska było "dużo uszczypliwości, bieżącej polityki". - Ewidentnie wyszedł z roli przewodniczącego Rady Europejskiej - ocenił.
- Ja się nie mogłem opędzić od skojarzeń z wierszem ["Potęga smaku", Zbigniewa - przyp. red.] Herberta, to znaczy: "łańcuchy tautologii parę pojęć jak cepy, żadnej dystynkcji w rozumowaniu". Tam nie było jakiejś ciekawej myśli w tym, jakiejś świeżej myśli - ocenił Horała.
Jego zdaniem w wystąpieniu Tuska nie padły żadne argumenty. - Na przykład to nieszczęsne łamanie konstytucji (...). Po wykładzie spodziewałbym się, żeby na przykład [Tusk - przyp. red.] odniósł się do któregoś z artykułów konstytucji i powiedział wreszcie, na czym konkretnie to łamanie miałoby rzekomo polegać - dodał.
- Odhaczono ptaszek przy każdej współczesnej modzie intelektualnej, przy ochronie środowiska, przy sztucznej inteligencji, przy kilku jeszcze innych - ocenił. - Zreferowanie bieżących mód intelektualnych nie jest niczym szczególnie odkrywczym - przekonywał poseł Prawa i Sprawiedliwości.
Autor: js//now / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24