Wniosków o przedłużenie orzekania w Sądzie Najwyższym, jakie przewiduje ustawa autorstwa Prawa i Sprawiedliwości, nie złożyło 11 sędziów. Wśród nich jest pierwsza prezes Małgorzata Gersdorf. Ona do pracy przyszła. Dlaczego pozostałych 10 sędziów odeszło z Sądu Najwyższego? Wyjaśnia to rzecznik SN, sędzia Michał Laskowski w "Gazecie Wyborczej".
Zgodnie z nową ustawą o Sądzie Najwyższym, która weszła w życie 3 kwietnia, w trzy miesiące od tego terminu, a więc 3 lipca w stan spoczynku musieli przejść sędziowie SN, którzy ukończyli 65. rok życia.
Mogliby dalej pełnić swoją funkcję, jeśli - w ciągu miesiąca od wejścia w życie nowej ustawy, czyli do 2 maja - złożyliby stosowne oświadczenie i przedstawili odpowiednie zaświadczenia lekarskie, a prezydent wyraziłby zgodę na dalsze zajmowanie przez nich stanowiska sędziego Sądu Najwyższego.
"Sytuacja pierwszej prezes jest inna"
Jak pisze "Gazeta Wyborcza" i jak informuje m.in. stowarzyszenie sędziów Iustitia, 11 sędziów nie złożyło takich wniosków. Nie złożyła go, wśród nich - zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią - prof. Gersdorf, która ukończyła 65. rok życia.
Nie musiała tego jednak robić, bo "sytuacja pierwszej prezes jest inna" - powiedział w rozmowie z "GW" rzecznik Sądu Najwyższego, sędzia Michał Laskowski. Zaznaczył, że jej kadencję określa konstytucja, więc przepis uchwalony w ustawie mówiący o przeniesieniu w stan spoczynku "nie znajduje zastosowania tak jak u innych sędziów".
Pozostałych 10 "liczyło się z takim obrotem wydarzeń". - W środę podejmowaliśmy czynności związane z ich odprawami – dodał w rozmowie z dziennikiem sędzia Laskowski.
Sytuacja w Sądzie Najwyższym
W Sądzie Najwyższym 3 lipca było 73 sędziów, z których 27 ukończyło 65. rok życia. Oświadczenia dotyczące woli pozostania na stanowisku - jak wcześniej informował zespół prasowy SN - złożyło 16 sędziów. Oświadczenia te mają różną treść. Jak podawano, w dziewięciu jako podstawę prawną podano ustawę o SN z 8 grudnia 2017 roku, w siedmiu zaś sędziowie powołali się bezpośrednio na Konstytucję RP.
Wyjaśniamy #SN pic.twitter.com/O4Z0LjxOna
— IUSTITIA Polish Judges Association (@JudgesSsp) 5 lipca 2018
Stan spoczynku nie zadziałał
Zgodnie z nowymi przepisami o Sądzie Najwyższym prezydent, zanim podejmie decyzję wobec sędziego, który złożył takie oświadczenie, musi zasięgnąć opinii Krajowej Rady Sądownictwa. Cała ta procedura może trwać nawet trzy miesiące. KRS ma na zajęcie stanowiska 30 dni, a prezydent na decyzję - dwa miesiące. W czasie trwania tej procedury sędziowie, którzy czekają na decyzję, są cały czas sędziami.
Otoczenie Andrzeja Dudy utrzymuje, że Małgorzata Gersdorf przeszła w stan spoczynku "z mocy prawa".
Dlatego prezydent nie wręczył Małgorzacie Gersdorf postanowienia o jej przejściu w stan spoczynku.
Ustawa o Sądzie Najwyższym nie mówi jednak o przechodzeniu w stan spoczynku "z mocy prawa". Mówi natomiast, że "datę przejścia sędziego Sądu Najwyższego w stan spoczynku albo przeniesienia sędziego Sądu Najwyższego w stan spoczynku stwierdza Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej" (art. 39).
Autor: akw/adso / Źródło: Gazeta Wyborcza, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24