- Przed wyborami jesteśmy zastraszani i nastraszani, jak źle będzie, gdy dana partia wygra. Ale politycy nie przekazują nam programu - ocenia muzyk Zbigniew Hołdys. - Ale programów i tak nikt nie czyta - ripostował Michał Karnowski z "Dziennika".
Artyści i publicyści na temat języka kampanii wyborczej rozmawiali w niedzielę w "Magazynie 24 godziny" w TVN24.
W ocenie Hołdysa, politycy zachowują się przed wyborami "ostrzej niż rockmani". - Sterują mediami dla pięciu sekund swojej wypowiedzi. To jak widowisko z Dodą i Michałem Wiśniewskim - ocenia. Przestrzega, że jednak oddanie głosu na danego polityka, to decyzja o tym, "czy dostanie się wyższą rentę, syn pojedzie do Iraku, czy ktoś nie rzuci komuś w twarz, że był UB-ekiem". Jak dodał, politycy to prości ludzie i nie są wizjonerami, nie dbają też tak jak artyści o "dobre określenia".
Jacek Karnowski z "Dziennika" przyznaje, że partie mają swoje programy, ale ludzi one ich nie interesują. - Zadałem sobie trud i przeczytałem program LiD. Był nawet ciekawy i miał dużo pomysłów. Ale co z tego - nadrukowali go z kilkaset tysięcy, ale czy ktoś go zna? - pytał.
Tomasz Terlikowski z "Rzeczpospolitej" jest jeszcze innego zdania. W jego ocenie to media są m.in. odpowiedzialne za nakręcanie spirali kampanii. - Wiadomo, że media wyłapią krótkie wypowiedzi, często mocne frazy. A potem wybierają odpowiedź kolejnego polityka na tę wypowiedź. I tylko to ludzie słyszą - ocenia.
Krystyna Kofta z kolei "pesymistycznie" ocenia język kampanii. - Ale politycy są cyniczni i wiedzą, co i do kogo mówią - mówi. Częściowo wtórował jej Karnowski, według którego są politycy, którzy nie używają obraźliwego języka. - Ale trzeba przyznać, że Bartoszewski pojechał po bandzie z wypowiedzią o duplomatołkach - ocenił. Jak jednak zauważył, "wszyscy weszli w ten język i wszyscy się nakręcają".
Terlikowski widzi inne podłoże używania ostrego języka przez polityków. - Kampania jest tak ostra, bo wiele osób nie podchodzi do wyborów z nadzieją, lecz jako wybór mniejszego zła - ocenił.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24