Stefan Niesiołowski nie wierzy w słowa Mariusza Kamińskiego, jakoby przeciek ws. afery hazardowej mógł wyjść z kancelarii szefa rządu. - To niegodziwa insynuacja. Tu widać, że PiS chce walczyć z premierem i podejmuje, pewnie beznadziejną, próbę skompromitowania go - oświadczył w "Rozmowie Rymanowskiego" w TVN24. - To logiczne - ripostował europoseł PiS Marek Migalski odnosząc się do wersji byłego szefa CBA.
We wtorek podczas kilkugodzinnego przesłuchania przed komisją śledczą były szef CBA Mariusz Kamiński opowiedział swoją wersję przecieku, po której wybuchła afera hazardowa. - Do przecieku doszło po południu 24 sierpnia 2009 r. w warszawskiej kawiarni "Pędzący Królik", gdzie spotkali się Marcin Rosół (asystent Drzewieckiego) i Magda Sobiesiak (córka Sobiesiaka) - powiedział były szef CBA.
Dowodził, że asystent Drzewieckiego miał informacje o tym, że CBA interesuje się biznesmenami od hazardu od ministra sportu. Ten 19 sierpnia spotkał się z premierem Tuskiem i wicepremierem Schetyną w kancelarii szefa rządu.
"Logiczne i prawdopodobne"
Zdaniem Marka Migalskiego, europarlamentarzysty PiS wersja, że przeciek mógł wyjść od premiera, jest prawdopodobna. Jak widzimy, po 24 sierpnia potencjalni przestępcy dowiedzieli się, że są śledzeni. (...) Istnieje prawdopodobieństwo, że przeciek - czyli poinformowanie pana Drzewieckiego i Chlebowskiego - wyszło, czy mogło wyjść z kancelarii premiera. (...) - Ten ciąg skojarzeń logicznie jest nie do odparcia - ocenił.
Zastrzegł jednak, że nie ma 100-procentowej pewności. - Nie mam twardego dowodu (...). Ja jeszcze nie przesądzam i wolałbym się wstrzymać od ostatecznych sądów - powiedział. Dodał też, że "ten proces być może nie będzie procesem dowodowym, a poszlakowym".
"Kamiński prowadzi polityczną grę"
Stefan Niesiołowski do twierdzenia byłego szef CBA, że przeciek wyszedł od premiera, podchodzi krytycznie. - To insynuacja niegodziwa. Tu widać, że PiS chce walczyć z premierem i podejmuje, pewnie beznadziejną, próbę skompromitowania premiera - ocenił.
- Kamiński jest dla mnie niestety politykiem, który prowadzi grę polityczną. Atakowanie premiera za wszelką cenę jest nieeleganckie - podkreślił. Zdaniem polityka Platformy, Kamiński nie powiedział nic nowego. - Pan Kamiński był bardzo polityczny. Nie wyszedł z partyjnych szat - ocenił.
Niesiołowski bronił zarzutów wobec działania Donalda Tuska tłumacząc, że gdyby nic nie zrobił z informacją nt. nieprawidłowości przy tworzeniu ustawy, usłyszałby zarzut bezczynności. - A jak kazałby coś zrobić - to przeciek - dodał.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24