Decyzja premiera o odwołaniu szefa CBA budzi wiele kontrowersji, nie tylko wśród polityków, ale również w środowisku naukowym. Prof. Aleksander Smolar uważa, że Donald Tusk postąpił dobrze. - Przecięcie wrzodu było konieczne - ocenił socjolog w programie "24 godziny". Przeciwnego zdania jest prof. Jadwiga Staniszkis, według której Mariusz Kamiński na swoim stanowisku powinien pozostać do czasu rozwiązania afery hazardowej.
Staniszkis do działań premiera podchodzi krytycznie. Na antenie TVN24 wyraziła przekonanie, że Donald Tusk w związku z aferą popełnił dwa błędy.
- Po pierwsze, przedstawiając obecną sytuację w perspektywie wojny partyjnej. To zmniejsza wiarygodność jego działań oczyszczających - oceniła socjolożka dzisiejsze wystąpienie premiera w Sejmie. I dodała: - Po drugie, decydując się na wyrzucenie Kamińskiego w trybie natychmiastowym.
Powinien zostać
Jej zdaniem szef CBA powinien zostać na swoim stanowisku do końca wyjaśnienia afery hazardowej, ponieważ to on jest "powołany po to, by kontrolować najwyższe stanowiska władzy".
Ponadto, zdaniem Staniszkis premier nie przeszedł "do końca pomyślnie" próby, na jaką wystawił go szef CBA. - Odwlekał reakcję aż do ukazania się artykułu w "Rzeczpospolitej" (dziennik jako pierwszy opublikował stenogramy z rozmów Ryszarda Sobiesiaka ze Zbigniewem Chlebowskim, w których wymieniano także osoby Mirosława Drzewieckiego i Grzegorza Schetyny), spotkał się przed wybuchem afery z osobami, które wyraźnie były wskazane jako winne. I stworzył sytuację, że nie wiadomo komu wierzyć - argumentowała.
"Kamiński jak gangrena"
Przeciwnego zdania jest Smolar. Jego zdaniem, szef rządu błędów nie popełnił, a jego "bojowy" język, jakim posłużył się w swoim przemówieniu, nie wykracza poza normy. - Polityka demokratyczna jest permanentną wojna przy użyciu innych, cywilizowanych środków - tłumaczył. Socjolog zaznaczył jednak, że użycie przez Tuska samego słowa "wojna" było niepotrzebne. - To odstrasza - ocenił.
Smolar nie zgadza się także z opinią Staniszkis ws. wyrzucenia Kamińskiego. - Błędem byłoby jego zostawienie. Przecięcie wrzodu było konieczne - powiedział. Według niego, szef CBA nie szanuje premiera, a nie odsunięcie go ze stanowiska szefa CBA spowodowałoby "postępującą gangrenę".
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24